...ratuję się szalem
...kiedy aż takie sadło uchodowałam na brzuchu?
Wiem...
Miesiąc temu kupiłam tuniko-sukienkę.
Luźna w pasie i biodrach i tak jakoś pozwoliłam sobie...
Dopiero gdy znudziło mi się chodzić i zaczęłam szukać innych ubrań jesiennych to okazało się, że w pasie...kurcze jakim pasie?
A jak źle mi się siedzi bo brzusio przeszkadza.
Ale dobrze mi tak.
Pracuje nad sobą...łatwo nie jest...sami wiecie.
Cieszę się, że zaczęłam myśleć.
Dziękuję za Wasze komentarze...jak to bardzo pomaga to tylko Wy wiecie.
Teraz moja kolej powspierać Was;)
linda.ewa
26 października 2016, 13:13najgorsze to są boczki i brzuch - u mnie ogromny :(
zmiana2010
26 października 2016, 12:37Niestety brzusio przeszkadza i trzeba walczyć z sadełkiem . NIestety proste to nie jest
annaewasedlak
26 października 2016, 11:16Zgadza się łatwe to nie jest ale warte wszystkiego. Pozdrawiam
kasaig
26 października 2016, 10:54Będzie dobrze ! Rób swoje,a pas się raz dwa pojawi ! ;) A jak nie to pas na tyłek;)