Staram się trzymać planu minimum.
Okres mi się skończył a przeziębienie w odwrocie.
Nastrój coraz lepszy i moja ulubiona pora roku - j e s i e ń
Nastały dni, które warto wykorzystać.
Przypilnować tego co się je i kiedy i ruszać się...ruszać...
Zmobilizowały mnie zapiski tego co jadłam rok temu i ile ważyłam.
Okazało się, że jest mnie aktualnie 5 kg mniej!!!!
Zupełnie tego nie pamiętałam.
Sadziłam, że jest odwrotnie.
Bardzo dodało mi to skrzydeł i zmotywowało.
Trzymajcie się Kochani;)
irena.53
1 października 2016, 18:42Witam - I cieszę się ,ze znajdujesz obecnie motywację I nastawiłąś się na działanie. Trzymam kciuki (NNNapisałam trzymam kciuki, choc tak nie lubię robić ani mówić ) to było dla wzmocnienia tego,ż eBARDZO POPIERAM I MOTYWUJE....I cieszę się,że masz w okolicy taka dietetyczkę , madrą osobę. Bo tak to nie powinno być odchudzanie , tylko Odżywianie. włąściwe... Powodzenia ...pozdroweczki,pa
zmiana2010
30 września 2016, 12:42Brawo TY!!!!
annaewasedlak
30 września 2016, 08:135 kg mniej -jak zazdroszczę
wiosna1956
29 września 2016, 11:05no .... dasz radę !!!!