Zmiany głównie związane z odżywianiem.
Ostatnio spotkałam się z moja dietetyczką, która prowadziła mnie w 2013 roku.
Dwa lata temu schudłam 25 kg.
Przez kolejne miesiące wagi mi ponownie przybywało - ogólnie pisząc - nie stosowałam jej zaleceń.,
Wiedziałam, że przybieram na wadze.
Zamiast wrócić do tego co sprawdzone - szukałam innych sposobów i...
Na dzień dzisiejszy mam ponownie 117 kg.
Właściwie jednego nie rozumiem.
Jeszcze cztery tygodnie temu ważyłam jakieś 112 kg i sadziłam, że te 2 kg powyżej 110 kg to wynik nadmiaru wody w organizmie.
A tu taka niespodzianka!
Po czterech tygodniach nie dość, że nie schudłam to jeszcze na wadze aż 117 kg.
Zatkało mnie - dosłownie.
Nie mam zamiaru się tu nad sobą rozczulać ani karcić.
Moje "ID" ponownie "doprowadziło" mnie do 117 kg.
Mam nadzieję, że ostatni raz.
A teraz do roboty.
Mam prostą i skuteczną dietę od mojej dietetyczki.
Jedno co mi się w niej nie podoba to planowanie posiłków oraz ważenie produktów.
Jednak jak widać bez tego ani rusz - to podstawa.
Z perspektywy czasu widzę, że - WARTO!
Nie wiem ile mi tam tego życia zostało ale nie mam zamiaru go spędzić siedząc na wersalce przed telewizorem i zastanawiać się czy jeszcze mam siłę by się dźwignąć i dojść do lodówki po kolejną porcję jedzenia.
Mam też dość łażenia po lekarzach i wydawania pieniędzy na leki, których prawdopodobnie mogę się jeszcze pozbyć gdybym schudła.
P.S. Zmiany wprowadziłam natychmiast!
- Mam przygotowane pojemniczki z posiłkami.
- Pilnuję godzin.
- Nie odpuszczam treningów - nie ma żadnych wymówek!
- I ważę się nie rzadziej jak raz w tygodniu a dla kontroli nawet częściej.
Dzięki temu będę mogła sprawdzić czy dieta jest skuteczna.
JOLENDA
4 grudnia 2015, 23:45o matko, ile ty się już nachudłas !!! ale wiesz, bardzo budujący jest ten wpis. Życzę siły!
schudnac_to_moj_cel
24 listopada 2015, 23:56głowa do góry i do przodu ;) a jakie wykonujesz ćwiczenia?
Molgar
24 listopada 2015, 17:33Zuch dziewczyna. Trzymam kciuki.
klaudiaankakk
24 listopada 2015, 10:45szkoda, że tyle roboty " poszło" sobie w las. raz to zrobiłaś to zrobisz i drugi i oby ostatni :) niestety nie ma łatwo, trzeba walczyć o to :)
TajemniczaHistoria
24 listopada 2015, 09:30Tym razem uda się na pewno! =) Ja również startuję od nowa, bo w krótkim czasie zaprzepaściłam efekty, które udało mi się osiągnąć w czasie 3. miesięcy pracy. Powodzenia i nie poddawaj się ;)
saphira1
24 listopada 2015, 09:29Kochana przyłączam się ! Ja od tych pieprzonych słodyczy w końcu dostałam mega uczulenia i dobrze mi tak ! Bierzemy się już teraz ! 24.11.2015 r - START ! ! !
Skierkaa
24 listopada 2015, 08:34Będzie dobrze ! :) 2 raz też się uda :) ja też prawie powróciłam do najwyższej wagi,ale jednak jak brakowało do niej tylko 3-4 kg stwierdziłam,że niee nie będę się tak zapuszczać :P i powolutku małymi kroczkami trzeba iść do przodu, też myślę o dietetyczce,ale nie mogę się odważyć do niej pójść :D
Anpio7
24 listopada 2015, 08:32Oj to dopiero się narobiło. Kg rosną zastraszająco, pamiętam, ale dobrze, że chcesz z tym walczyć w imię swojego zdrowia, bo o to chodzi, szczupła sylwetka to tylko dodatek, a zdrowie najważniejsze!!! Jeśli Ci pomogła ta dieta i kontrola ilości, to faktycznie warto to wprowadzić w życie zamiast łykać garść tabletek na wszystko. Trzymam kciuki, bo zasługujesz na zdrowie i pozytywną energie :) Pisz co tam zajadasz. Pozdrawiam słonecznie :))) Ania