Witajcie Kochani!
Niutka już nie ma.
Nie przytulę go już nigdy ale dość, starczy.
W moim sercu pozostanie na zawsze.
Przez dwa dni nie istniałam.
Wyłączyłam telefon.
Wzięłam wolne.
Nie mogłam z nikim rozmawiać.
Jednak życie toczy się dalej.
Jakoś pozbierałam się, tzn. raz jest lepiej, raz gorzej ale trzymam się.
Teraz całą moją miłość przelałam na...Tosię - to szczeniaczek, który jest z nami od miesiąca.
Oli chorował i wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała się z nim rozstać.
A u mnie w pracy oszczeniła się suczka.
Mąż zdecydował by wziąć jedno ze szczeniąt i tak w ogromnym skrócie Tosia pojawiła się u nas.
Bardzo mnie ucieszyło, że Oli ją zaakceptował.
Spały razem i jadły z jednej miski.
Tosia jest zupełnie inna niż Oli.
A to ona:
Jest mi łatwiej.
Muszę otworzyć się na nowe.
Tosia też potrzebuje miłości i opieki.
Jej matka przybłąkała się do nas do pracy.
Wiele przeszła.
Portierzy a szczególnie jeden starał się przez wiele miesięcy by nabrała zaufania do ludzi.
Ja też ją polubiłam.
I okazało się, że jest szczenna.
Gdy maluchy na początku stycznia przyszły na świat otoczyliśmy ich opieką.
Portierzy w nocy a ja w dzień.
Wychodziłam kilka razy z biura by je karmić.
A resztę już znacie.
Oddałabym tysiąc Tosiek za jednego Oliego.
Rozstanie z Olim uświadomiło mi, że czas na zmiany.
Zrezygnowałam z siłowni ale tej konkretnej.
Po tym nieporozumieniu, o którym pisałam wcześniej, czułam się źle.
Teraz rozglądam się z inną siłownią...zobaczymy.
Kochani...już późno więc zmykam spać.
Trzymajcie się.
Dziękuję Wam za wszystko
kwiatuszek170466
7 kwietnia 2014, 12:31Aniu wiem co czujesz bo ja tez kilka lat temu straciłam moją psinkę.Długo nie mogłam się z tym pogodzić.Teraz juz ponad 3 lata mam inną Psotke ale jest też bardzo kochanym pieskiem i nie oddała bym jej za nic.Aniu pokochasz tą psinkę tak samo jak Oliego.Pozdrawiam i jestem często myślami z Tobą.
Desperatka75
4 kwietnia 2014, 21:08Tak to już jest...Trzymaj się! Buziak!
dorotax19
4 kwietnia 2014, 16:30Jaaaaki słooooodziak!!!!!!!!
MllaGrubaskaa
4 kwietnia 2014, 10:06Cudna ta Twoja Tosia ;) Dobrze że ja masz i dobrze że ona ma Ciebie. Jest komu wypełnić pustkę po Olim. Trzymaj się kochana.
Pigletek
4 kwietnia 2014, 09:35Aaa, jaka ona piękna! (choć dla mnie każdy piesiu jest cudny). Otocz ja miłością, a będziesz z niej mieć pociechę. Jej teraz też brakuje Oliego, na pewno traktowała go jak "mamę". On zawsze będzie w Twoim sercu, ale małą też mocno pokochasz, nie mniej, nie bardziej, tak jak mama która na kilkoro dzieci, wszystkie kocha. :*
mmMalgorzatka
4 kwietnia 2014, 06:50Dobrze zrobiłaś z siłownią, znajdziesz swoje miejsce. Trzymaj się, pozdrawiam
Invisible2
4 kwietnia 2014, 06:49Domyślam się co czujesz, ale główka do góry, kiedyś to musiało się stać.. Teraz też masz super maluszka, który potrzebuje Twojej miłości! Pamiętaj, może to głupio zabrzmi, ale psy też czują co czuje właściciel więc nie możesz pokazywać mu swojego smutku! :))