Po piątkowej euforii nastały gorsze dni.
To takie dni gdy wszystko - prawie cię denerwuje.
A mimo trzymania diety i intensywnych treningów waga potrafi podskoczyć w górę.
Cierpliwie i spokojnie...
Będzie dobrze.
Rób swoje a wyniki się pojawią.
Siebie nie oszukasz.
A tak w ogóle to są ważniejsze sprawy niż odchudzanie.
Jem zdrowo bo czuję się lepiej.
Trenuję bo jestem sprawniejsza a ciało przestaje mnie ograniczać.
Mogę i chcę coraz więcej.
Czuję się wolna i szczęśliwa.
Ale prawda jest taka, że to nieustanna praca nad samym sobą.
Polubiłam wyzwania.
Jeśli czegoś nie mogę zrobić lub się boję, że nie dam rady - to tym bardziej próbuję z całych sił.
Szukam sposobów, nie powodów...i uczę się kochać wszystko co mnie otacza.
Walczcie o siebie Kochani
Sunschine
15 września 2013, 00:06Walczymy!!! :))))
niesmialamala
12 września 2013, 10:09Masz świetne podejście do tego wszystkiego. Twój optymizm zaraża :)
Mrs.Seal
11 września 2013, 21:05Walczymy :)
MllaGrubaskaa
11 września 2013, 20:13Świetnie motywujesz ;)) Pewnie że walczymy :)
asia1969
11 września 2013, 18:51Dziękuję Aniu,to wiele dla mnie znaczy.
schmetterlingjojo
11 września 2013, 18:43pieknie napisane:-)
Agujan_M
11 września 2013, 16:51Oj też tak bym chciała - próbować z całych sił!! Ale jak na razie szukam wymówek!! Choć wierzę, bo wiem ,że potrafię!!