Cały czas zastanawiam się co wpisać.
Chciałabym napisać, że waga znowu poleciała, że trzymam się wzorowo.
To nie prawda.
Tak, Was mogę oszukać ale siebie nie dam rady.
Zresztą nie chcę Was okłamywać.
Ok, ale do brzegu.
Szczerze to nadal trzymam się MM i nie mam zamiaru tego zmieniać nawet gdym na tym nie chudła.
Taki sposób odżywiania bardzo mi odpowiada.
No ale niestety w minionym tygodniu zaczęłam podjadać czekoladę.
I powiem Wam, że nie mam zielonego pojęcia dlaczego.
Czułam się jakś senna i słaba ale to żadne usprawiedliwienie.
Ot była pod ręką.
Zresztą to była ta czekolada, która dostałam za oddanie krwi.
Zaczęłam podjadać ją we wtorek.
Tak po małym kawałku.
W sumie do piątku spałaszowałam 3 tabliczki (późnymi popołudniami).
Najpierw waga się zatrzymała a w niedzielę podskoczyła do góry.
Super!
A mogłam dzisiaj wpisać jakieś 107kg albo i 106kg
Kurcze...
No tak to do piątku była czekolada (dobrze, że się skończyła).
Za to w sobotę i w niedzielę zaczęłam jeść większe porcje.
Też samam nie wiem co we mnie wstąpiło.
Głupota.
Dzisiaj powiedziałam dość!
To nauczyło mnie jednego: nigdy nie przestawaj się kontrolować.
Ten mały łakomczuszek gdzieś tam w tobie siedzi i zawsze tam będzie.
Musisz być mądra i silna, i starać się go przechytrzyć.
Przychodzą mi do głowy słowa pewnej piosenki.
Co prawda nie lubię jej ale słowa: "pokonaj siebie" - są dla mnie bardzo odpowiednie.
Moja waga teraz to coś między 108kg a 109kg.
Mam nadzieję, że do przyszłej niedzieli uda mi się wpisać 107kg.
Trzymajcie się Kochani.
Nie będę płakać nad rozlanym mlekiem.
Dzisiaj jest nowy dzień i może być już tylko lepiej.
Kurcze! Ja nawet nie lubię czekolady - co za głupota!!!
kalifornia26
16 sierpnia 2009, 19:12milego wypoczynku!buzka! <img src='http://img256.imageshack.us/img256/535/dalmatekbubble72pg.gif' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>
Pigletek
14 sierpnia 2009, 16:17Oj oj. Tak tak. Ja mam wrażenie, że już DO KOŃCA ŻYCIA będę się musiała naprawdę mocno kontrolować. Niestety. A co do Twojej czekolady - dawno tak nie zgrzeszylam, ale nieraz mi się zdrzało zjeść np całą paczkę chipsów i to takich, których nie lubię... albo innych tym podobnych rzeczy. Zjesc i powiedzieć "nawet mi to nie smakowało!". Głupota do kwadratu! Całuski!
Desperatka75
13 sierpnia 2009, 22:08że w naszych domach nie może byc serów pleśniowych! jemy codziennie!!!!!!!!!!!! Buziaki! <img src="http://www.gifyzosi.friko.pl/serca2_pliki/239.gif">
satyna
13 sierpnia 2009, 09:11zamiast "pokonaj siebie" proponowałabym "pokochaj siebie". Trzymaj się!
DaruniaL
11 sierpnia 2009, 14:12Kochana ;-D Ta czekolada...hmmm może organizm potrzebował a skoro była pod ręką to skorzystałaś. Nie ma co zastanawiać się nad tym dlaczego tak się zajadałaś-mamy nowy dzień nowy tydzień i może być teraz tylko lepiej. Pozdrawiam ;-D
kalifornia26
11 sierpnia 2009, 01:34jak miala powyzej 70% to by nawet bylo MM???niepoddawaj sie,a ze porcje wieksze???jak tylko zgodne z mm to nic sie niepowinno dziac!!ja tez zaczelam od dzisiaj!!trzymam za nas kciuki!!buzka!
Desperatka75
10 sierpnia 2009, 20:41<img src="http://www.gifyzosi.friko.pl/smiles2/02154.gif"> Mua!
kwiatuszek170466
10 sierpnia 2009, 15:39Aniu no to będziesz miała blisko morze i do Ustki i Darłowa.Oby pogoda dopisała.Pa
bloondia
10 sierpnia 2009, 11:47Póki co ja nie zamierzam z tych lodów po wycieczkach rowerowych rezygnować:-P one mnie najlepiej ochładzają i gdzieś mam liczbę kalorii jakie mają :-D Później z ukochanym je spalam, więc nie jest chyba tak źle :-P Trzymaj się i nie martw swoimi wpadkami, bo się po nich podniosłaś a to najważniejsze :-)
bloondia
10 sierpnia 2009, 11:34ja ostatnio nie umiem sobie po wycieńczającej wycieczce rowerowej odmówić loda :-) Ale jem chrom, bo on ponoć minimalizuje apetyt na słodkie :-) Trzymam za Ciebie kciuki :-)
wiosna1956
10 sierpnia 2009, 11:18wczoraj jak oglądałam Sopot to zjadłam całą michę lodów, a co tam musiałam to zrobic bo normalnie aż mi ślina leciała jak pomyślałam o lodach waga +2 kilogramy ale ostatnio nie było diety zupełnie w związku z moja chorobą pomału bede jej pilnowac żeby za bardzo jej nie popuścic - pozdrawiam -Iwa-
marta803
10 sierpnia 2009, 10:41nauczka sie przydała bedziesz na przyszłość już wiedziała co grozi za obżarstwo hihi więcej kg i dłuższe dietkowanie :/ pozdro
marta803
10 sierpnia 2009, 10:29kazda z nas sie zapomina niestety ale ten tłuszcz na początku zawsze sie odkłada i czeka żeby minąć kryzys a dopiero po 2 latach sie pomału wynosi z organizmu więc daj sobie ze 2 lata potem zobaczysz czy jeść czekolade czy dietkowac hehe tyle ze 2 lata to dużo czasu :/ heh ja tez walcze i mam nadzieje że jakby tak zaprzeć sie jak osioł to da rade :) trzymam kciuki za nas wszystkie :) pozdro
niunka31
10 sierpnia 2009, 10:28cos wiem o tym kochana ja jestem przed @ i lapia mnie takie chetki ze szok,ale przeczekam to wiem ,ze nie ja pierwsza i nie ostatania... grunt to podniesc sie i dalej do przodu isc....pozdrawiam,ja nie trzymam nic slodkiego w domku,a jedzonko kupuje tylko na jeden dzien to lepsze bo czego oczy nie widza to sercu nie zal,kuuje jedzenia za ktorym nie przepadam tak jak jogurt naturalny,czarny chleb itp poprostu staram sie traktowac jedzenie jak paliwo do przezycia a nie jak rozkosz -rozmarzenie hihihh szukam sposobow a nie powodow ....a jesli cos pojawi sie co mnie kusi bez mrugniecia okiem wyrzucam do smieci ....szkoda kasy ale zdrowia jeszcze bardziej tez pomaga hihih