Dzisiaj na wadze jest 112,80 kg!
Jak weekend?
Żadnych problemów.
Żadnej walki z podjadaniem.
Jak żyję nie pamiętam takiej sytuacji.
Zjadam trzy główne posiłki. Nie podjadam między nimi bo nie mam na to ochoty. Czuję się najedzona i mam dużo energi. Wczoraj ostatni posiłek zjadłam około godziny 15,00. Później kilka truskawek. Choć wieczorem dla gości przygotowywałam szaszłyki z piersi kurczaka+cebulka+papryka+pieczarka i do tego sałatka z pomidora, ogórka, kapusty pekińskiej, pestek dyni i słonecznika+kilka kropel oleju i przyprawy to nawet zapach nie podziałał na mój apetyt. I co najciekawsze zdałam sobie sprawę z tego dopiero dzisiaj.
Jak to jest możliwe?
Dla mnie to CUD.
Nie czuję się jak niewolnica tej diety.
Nie myślę o niej opentańczo.
Zmieniłam tylko nawyki, a może aż.
I zmieniło się dosłownie wszystko.
Tu chudnięcie chyba faktycznie jest tak przy okazji, a najważniejsze jest zdrowie.
Miałyście rację co do tej diety - warto.
A jak tam u Was?
Desperatka75
7 lipca 2009, 11:51<img src="http://tmp3.glitery.pl/obrazki/187/33/3-Udanego-tygodnia-2905.jpg">
poemi74
7 lipca 2009, 00:16Ja dzisiaj usłyszałam cudne słowa wypowiedziane prze panią dietetyk: "cudownie ! Proszę tak trzymać" Urosłam :) Wierzę, ze i Ty również usłyszysz takie słowa. To tylko kwestia czasu :) Pozdrawiam
satyna
6 lipca 2009, 20:28Świetnie Ci idzie! Gratuluję :)
Asior71
6 lipca 2009, 16:18Widzisz!Dajesz radę!!!!SUPER CI IDZIE!!!!
Pigletek
6 lipca 2009, 15:30Ja już czułam się dobrze, ale w ostatni czwartek mi się znowu pogorszyło, bardzo. :) <IMG src="http://bradley.chattablogs.com/nice%20guy%20preachers.jpeg">
basia1234.zabrze
6 lipca 2009, 12:34Choć często sił brakuje A czoło potem spływa Uparcie idź przed siebie Gdzie marzeń szczyt Cię wzywa
karulek88
6 lipca 2009, 12:29brawo gratulacje silnej woli:-)
kwiatuszek170466
6 lipca 2009, 12:11I tak trzymaj.A ja będę trzymać kciuki za Ciebie.
vilemka
6 lipca 2009, 11:44Gratuluję i ściskam kciuki za dalsze efekty:) Pozdrawiam Ewa