Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kilka słów
4 sierpnia 2007
Witajcie Kochani!
Wykupiłam dietę Vitalii i zacznę ją stosować od poniedziałku przez cztery tygodnie. Ciekawa jestem czy będę mogła się zmobilizować,...może jeśli będę musiała płacić to szkoda będzie mi staraconych pieniędzy? Zobaczymy?
Co do diety to decyzję już podjęłam i zaczynam od poniedziałku.
Ale myślę też o studiach zaocznych. Zawsze żałowałam, że zrezygnowałam z nauki i ciągle o tym myślę. Chcę tym razam choć spróbować. Martwię się czy dam radę finansowo, czy wytrzymam fizycznie na wykładach (co drugi tydzień sobota i niedziela od 8,00 do 19,00) i jeszcze egzaminy. Bardzo chcę powiększyć swoją wiedzę z zakresu finansów i rachunkowości, i nie chcę czuć się gorsza od innych. Boję się o przyszłość, o to czy będę miała pracę.Aktualnie mam pracę i bardzo ja lubię ale mam świadomość, że nie zawsze musi tak być. To już obsesja- ciągle prześladuje mnie ten lęk i nie mogę się z niego uwolnić. Myślę, że podnosząc kwalifikację zwiększam swoje szanse na bycie atrakcyjnym pracownikiem. Napiszcie co Wy o tym myślicie i jak sobie radzicie lub radziliście na studiach? I czy faktycznie zwiększyło to wasze szanse na pracę i w pracy?
Myślę, że będę musiała się bardziej zorganizować i nie marnować już czasu ale nie wiem czy dam radę - tak wysoko cenię sobie spokój.
ona111
5 sierpnia 2007, 16:42Chyba nie do tej osoby co chciałas napisałaś :) Pozdraawiam. Życzę wytrwałości w walce ............................"że nie odpisałam wcześniej. Ten Klub znajduje się w Toruniu a ja jestem właściwie z Golubia-Dobrzynia i wyjazdy do Torunia na spotkanie w klubie okazały się dla mnie kłopotliwe choć by dlatego, że musiałabym się zwalniać z pracy co tydzień z przynajmniej jednej godziny. Opłata za jedne miesiąc to 50,00 zł więc wolę jednak Vitalię. Długo się opierałam ale teraz wykupiłam dietę - zobaczymy?"
Adriana82
5 sierpnia 2007, 13:26Sprawa jest bardzo prosta - poświęcam dużo uwagi pamiętnikom osób, które mają realny problem z wagą - bo ja tez taki miałam i dalej mi on zagraża, raz tyję, raz chudnę. Poprostu ja takie osoby - w tym Ciebie - rozumiem i wiem, że i Wy jesteście w stanie zrozumieć mnie. Jak widzę pamiętnik dziewczyny która przy moi wzroscie 174 cm wazy 72 kg i uważa to za tragedię stulecia to nawet nie zaglądam - rozbieżność ideowa - ja bym się z nią z przyjemnością zamieniła. Połaziłaby z setką na sobie to zmieniłaby zdanie :)
ako5
5 sierpnia 2007, 09:13Popieram wszystkie Twoje postanowienia:))) Ja ponownie wróciłam na studia w wieku 39 lat i za pół roku je kończe...naprawde warto, tym bardziej ,że wyzsze wykształcenie to juz norma.na szczescie już teraz wiedziałm czego chce i moje studia dają mi dużo frajdy, Kiedys 3 lata studiowałam prawo w Toruniu...było bardzo cięzko i na pewno nie dkla mnie...jak zaszłam w ciazę to przerwałam i ie chciałam juz na nie wracac....POza tym studia to też fajna sprawa ,ze wzgledu na kontakty towarzyskie, nowe przyjźnie...P0omysl o tym Ala
Adriana82
4 sierpnia 2007, 20:46...bardzo sympatyczna z Ciebie osóbka. Masz ciekawą historię tycia. Moja była bardzo prosta - jeden roki i plus 30 kg :P Jak ciąża. Bardzo fajnie, że znalazłaś w sobie siłę by walczyć. Często kiedy ma się faceta siada się totalnie na laurach a Ty mimo to wolisz coś zmienić. Mam nadzieję, ze pójdzie Ci sprawnie i gładko a stópki przestaną boleć. Trzymam kciuki i czekam na kolejne Twoje wpisy :)
Adriana82
4 sierpnia 2007, 18:37Właśnie znalazłam Twoj pamiętnik i przeczytałam od deski do deski :) Trzymam kciuki za dietkę, trzymam też kciuki za studia, jeśli się na nie zdecydujesz! Powodzenia !!! ;]
Grubasek2007
4 sierpnia 2007, 17:35Witaj. Już myslałam, że cośsię stało bo tu nie zaglądałaś. Cieszę się, że podjełaś decyzje o dietce będę trzymać baaaaaaaaardzo mocno kciuki aby Ci się udało. A jeśli chodzi o studia to jeśli chcesz zwiększyć swoją wiedzę to zrób to!!! Pozdrawiam
kwiatuszek170466
4 sierpnia 2007, 14:23Skoro masz takie marzenia to myślę że powinnaś je wykorzystać i sprobować .Bo jeśli nie spróbujesz to zawsze będziesz miała jakiś nie dosyt.Życzę powodzenia.PA!
siupacabras
4 sierpnia 2007, 13:55jak niektorzy mawiaja .Niestety nic Ci nie doradze , bo jak cos potem nie wypali to bedzie na mnie . Rob , co Ci serducho mowi . I owocnego dietkowania .
Pigletek
4 sierpnia 2007, 13:09Ja od poniedziałku tez wracam do walki, bo przez ostatnie 2 tygodnie troszkę sobie poluzowałam, ale celowo. Nie chcę za szybko gubuc kilogramów. I jojo gwarantowane wtedy i ciało tego nie znosi. Całuski!!!!
narabia
4 sierpnia 2007, 12:48ja jestem też z gadunku zajadaczy problemów:/ będę trzymać za ciebie kciuki, od taka solidarność terytorialna, jestem z rypina:) pozdrawiam
agulek99
4 sierpnia 2007, 11:44Życzę wytrwałości aby udało Ci się tym razem :)
schwarzweiss
4 sierpnia 2007, 11:30Nie zabardzo wiem jak jest na studiach, bo sama jeszcze nie studiuje(jestem na etapie gimnazjum), ale sądzę, że dasz radę :) Ja chce skończyć 3 kierunki studiów i nie wiem jak to zrobie... Pozdrawiam :)