...a tak - jestem smarkata i zakichana i już wszystkiego mam dość!!!
A no dopadło mnie jakieś przeziębienie i nie chce sobie iść.
I oby przeszło jak najszybciej.
U mnie dietkowo marnie - zupełnie nie chce mi się, bo chyba innych powodów nie ma.
Piszę pracę licencjacką.
Nie jest lekko.
Pracuję ale martwię się o firmę - budowlanka - miniony rok był ciężki a tu jeszcze taka śnieżna i mroźna zima. Bardzo lubię tę pracę i było by mi bardzo szkoda ją stracić.
Boże co ja wypisuję...
Jeszcze wszystko może być dobrze i będzie.
Kurcze ale mi z nosa kapie. Muszę zrobić sobie super napój: czosnek z wodą + cytryna.
Stawia na nogi!!!
Co tam jeszcze?
Mój mąż znowu wyjechał do Słupska do pracy. Remontuje łazienkę.
Strasznie mi smutno samej - dobrze, że mam choć psa, bo chyba bym oszalała.
Zmykam bo jeszcze pranie i coś tam jeszcze..pa
Pigletek
11 marca 2010, 16:52Niedobrze. Ja na punkcie stabilności to jestem przewrażliwiona. Nie muszę zarabiać kokosów, ale chcę wiedzieć, ze praca będzie. Tak bardzo boję się utraty środków do życia chyba dlatego, że jestem jedynaczką, moi rodzice nie są najmłodsi, bo dość późno mnie mieli. I nie mam żadnej rodziny, która by mi mogła pomóc. Rodzice mają niskie emerytury i ja zarabiałam raczej mało, więc oszczędności tez nie mam. Generalnie jestem tym wszystkim przerażona. :( Ściskam.
stelza
9 marca 2010, 09:10no nareszczie sie odezwałas dzięki ze przyjełaś moje zaproszenie jestes jedna z wielku kiedy cie poznałam jak zaczełam przygode z vitalia wsztstkie stare znajomosci odkopałam jak tam dieta tego na M nadal ja stoszujesz.ja jestem na dukanie jest ok tylko waga mi sie troche zatrzymała pozdrawaim
kalifornia26
8 marca 2010, 22:15<img src='http://img695.imageshack.us/img695/3248/rose1v.gif' border='0'/>
kalifornia26
7 marca 2010, 01:06mam nadzieje ze chorubsko przeszlo!!na demna tez jakies fatum wisi,moj pamietnik wyglada jak karta chorobowa u lekarza!heheheh!mam ndzieje ze juz niedlugo to sie skonczy!wielkie buziale! <img src='http://img411.imageshack.us/img411/4836/beblineczka.gif' border='0'/>
Pigletek
6 marca 2010, 19:30U mnie się niestety sypnęło na dobre... :/
ssylka
24 lutego 2010, 08:57Zdrówka życzę i weny w pisaniu pracy, 3mam kciuki :)
wiosna1956
19 lutego 2010, 16:02zdrowiej szybko - wiesz ja czasami lubię jak mąż wyjedzie , bo czasmi trzeba miec tylko dla siebie czas - Iwa-
bloondia
19 lutego 2010, 07:31kuruj się ładnie i nie załamuj, wszystko jakoś się poukłada, nie ma co snuć czarnych scenariuszy :-) A bez drugiej połówki to i ja nie umiem sobie miejsca w domu znaleźć, więc Cię rozumiem.. Pozdrawiam
Martyna30
19 lutego 2010, 07:06Chyba dopadło nas przesilenie wiosenne! Też marnie się czuję. Ale wiosna juz nadciąga, czuję to. Będzie dobrze! Pozdrawiam.