Pierwszy dzien diety...hmmm oby nie ostatni. Podobno tego typu jedzenie ma sie stac moim naturalnym i codziennym sposobem odzywiania. Zobaczymy, mam nadzieje ze tak tez bedzie bo w zdrobym ciele zdrowy duch a ja mam dla kogo byc zdrowa.
Chyba najciezsze bedzie pilnowanie czasu posilkow. I bez tej diety czesto obiad wychodzil mi na kolacje ale wiadomo jak to z 6cio miesiecznym dzieckiem bywa a do ego moj Adam wraca po 17stej z pracy wiec czekam na niego z obiadem. Chyba nie powinnam bo za pozno to wychodzi.
Tym razem musi sie udac, bprzynajmnie te 3 msc zeby wytrwac i schudnac troche bo chcemy starac sie o nastepna dzidzie a jak soie pomysle ze do moich 78kilo mialo by dołączyc kolejne z 15 minimum to mnie to przeraza. Nigdy taka druba nie bylam :(
Ale nie ma co sie zalamywac tylko spiąć dupe i zapier...ć. Samo sie nie zrobi a szkoda bo z lenistwem u mnie bardzo dobrze ... siedzi taki len i wyjsc nie chce no ale mam nadzieje ze powolutku malymi kroczkami go przepedze. Powolutku...