Zmiana nie tylko wagi, nowy wizerunek cd.
Dziewczęta tak jak pisałam parę dni temu, że muszę o siebie więcej dbać i tak robię. Dziś zaliczyłam fryzjera, a już myślałam, że nie dojadę do niego w moich okolicach jest bardzo pozawiewane ( mieszkam na wsi ).
Więc w tym tygodniu byłam dwa razy w solarium i u fryzjera, codziennie się smaruję i ogranełam pedicure i manicure pomalowałam pazurki na czerono superowo. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że się ogarnełam.
Dziś tak jak wspominałam wcześniej kupiłam sobie kostium kąpielowy. Mi się podoba, a moja mama skrytykowała, że jest okropny ( chura super coś takiego usłyszeć, a jeszcze usłyszałam wygladasz w nim beznadziejnie). Dziewczęta jutro wstawie zdjątka i ocenicie mnie w moim starym kostiumi i nowym bo skoro tak fatalnie wygladam to oddam go.
Dziś mój mąż wraca wiem, że kupił mi moje ulubione cukierki (chyba jego też bo ostatnio z 4 opakowań to ona 3 zjadł z córką, a ja jedno przez 3 miesiące w torebce jest 10 cukierków czekoladowych, rumowych).
Ćwiczenia zaliczone 50 minut orbiego...
Dziewczęta tak jak pisałam parę dni temu, że muszę o siebie więcej dbać i tak robię. Dziś zaliczyłam fryzjera, a już myślałam, że nie dojadę do niego w moich okolicach jest bardzo pozawiewane ( mieszkam na wsi ).
Więc w tym tygodniu byłam dwa razy w solarium i u fryzjera, codziennie się smaruję i ogranełam pedicure i manicure pomalowałam pazurki na czerono superowo. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że się ogarnełam.
Dziś tak jak wspominałam wcześniej kupiłam sobie kostium kąpielowy. Mi się podoba, a moja mama skrytykowała, że jest okropny ( chura super coś takiego usłyszeć, a jeszcze usłyszałam wygladasz w nim beznadziejnie). Dziewczęta jutro wstawie zdjątka i ocenicie mnie w moim starym kostiumi i nowym bo skoro tak fatalnie wygladam to oddam go.
Dziś zjadłam:
Śniadanko 8: jog naturalny, rodzynki, banan, płatki górskie.
Przekaska: NIC :-(
Obiad 15: dorsz grilowany z warzywami na parze plus buraczku trochę i pyszny koktajl malinowo, marchwiowo, pomarańczowy, brzoskwiniowy.
Kolacja 19: kawa z mlekiem, połówka banana, pomarańcza i garść rodzynek plus cztery malutkie kostki gorzkiej czekolady ( takie 3 cm na 3cm w sumie). Nie ma chyba tragedii?
Śniadanko 8: jog naturalny, rodzynki, banan, płatki górskie.
Przekaska: NIC :-(
Obiad 15: dorsz grilowany z warzywami na parze plus buraczku trochę i pyszny koktajl malinowo, marchwiowo, pomarańczowy, brzoskwiniowy.
Kolacja 19: kawa z mlekiem, połówka banana, pomarańcza i garść rodzynek plus cztery malutkie kostki gorzkiej czekolady ( takie 3 cm na 3cm w sumie). Nie ma chyba tragedii?
Dziś mój mąż wraca wiem, że kupił mi moje ulubione cukierki (chyba jego też bo ostatnio z 4 opakowań to ona 3 zjadł z córką, a ja jedno przez 3 miesiące w torebce jest 10 cukierków czekoladowych, rumowych).
Ćwiczenia zaliczone 50 minut orbiego...
blithe
2 lutego 2014, 18:53Co do włosów, ja zbieram odwagę na obcięcie ich około 15cm, lecz póki co obawiam się to zrobić :P gratuluję komentarza mamy - ja kiedyś od macochy usłyszałam, że nie jestem kobieca (kobieta kobiecie potrafi komplementy prawić :P) Nie daj się cukierkom! :P a trzy kostki czekolady w dodatku gorzkiej to jeszcze nie grzech...chyba xD