84 DZIEŃ WTOREK
18.09.2012r.
HEJ ! :)
Jak do tej pory dzień jest bardzo udany i mam nadzieję, że taki będzie już do końca :). Od rana pojechaliśmy z mężem zawieść naszą córcię do przedszkola, a potem na małe zakupy. Nasza księżniczka rośnie jak na drożdżach :) i trzeba było jej kupić coś ładnego i większego żeby miała do przedszkola i na inne wyjścia. Także zakupy udane :). Popołudniu planuję pobiegać - dzisiaj zrobiłam sobie taki jeden dzień małego luzu jeżeli chodzi o jedzenie i jestem już po obiedzie :), a potem muszę co nieco spalić :). Małe luzy tzn. jadłam co 2 godz. - słodkie owoce i ciężki obiad; potem będzie lekko :)
Od 2 dni chodziły za mną owoce i wkońcu dzisiaj się do nich dorwałam - i - na pierwsze i drugie śniadanko jadłam same owoce. Pychotka. Nawet dwa razy ugryzłam placka czekoladowego z wiśniami i galaretką, którego robiłam w tamtym tygodniu i nawet nie liznęłam. Słowa dotrzymałam i nic a nic nie zjadłam, a dzisiaj mąż brał ostatni kawałek i chciałam spróbować jaki ma wyszedł - no i ugryzłam - ALE PYCHOTKA !!! hmmm.......chwilka przyjemności i na tym koniec :). Chcę do Wszystkich Świętych schudnąć ok.5kg.
Teraz sobie odpoczywam, piję mineralną i poczekam aż troszkę ten obiad ze mnie zejdzie żeby pójść pobiegać. A podwieczorek i kolacyjka będą bardzo lekkie :). Dzień jest cudownie słoneczny aż chce się wyjść z domu i poćwiczyć :). Na początek wyjdę na spacerek z psiakiem. A także czekam na moją córcię bo mamy dla niej małą niespodziankę :) - chcę już zobaczyć jej radosną buźkę :)
moje jedzonko:
8:00 śniadanie
gruszka
10:00 II śniadanko
gruszka, winogronko, 2 małe brzoskwinki :)
12:00 obiad
fasolka po bretońsku w pomidorach z kiełbaską, cebulą i czerwoną papryką + 2 małe kromki z masełkiem
Po takim obiedzie muszę iść pobiegać :):):) hehe
a więc tak..... podwieczorku nie było bo fasolka nieźle trzymała :) a wogóle to w tym czasie biegałam. Troszkę ciężko, ale dałam radę :):):)
19:00 kolacja
kilka kulek ciemnego winogrona, 3 małe pomidorki i szkl.mleka
333kociaczek333
18 września 2012, 13:38dzięki kochane :)
cambiolavita
18 września 2012, 13:38Ale Ty kochasz ta swoja coreczke... Ta milosc bije z kazdego Twojego slowa, kiedy o niej piszesz :)
Hani90
18 września 2012, 13:31widać, że humorek dopisuje;) córunia na pewno się ucieszy, dzieci lubią niespodzianki:) udanego biegania;) trzymam kciuki by udało się zrzucić te 5 kg;)
Blama
18 września 2012, 13:25miłego biegania :)) fajnie, że humor dopisuje, będzie się lepiej biegało :) miłego dnia :)