Wczoraj po północy mama przyszła do mnie do pokoju. Obiecałam że znajdę dla niej, moje czarne korale które chciała dzisiaj założyć. Mama siadła, pogadałyśmy jeszcze chwilę o tym która spódniczka będzie dla niej lepsza....i padly magiczne słowa "Monika, wiesz że musisz jutro ugotować obiad? Ziemniaki Ci obrałam, mięso na rosół masz wyjęte z zamrażalki, urwiesz na ogródku jakąś włoszczyzne, ugotujesz makaron, zrobisz mizerie, myśle że ok 14 powinniśmy byc w domu"- Zatkało mnie, aż niedowierzałam, ale starałam zachować kamienną twarz i spokój żeby nie dać po sobie poznać jaka wewnętrzna radosć mnie ogarneła. Ten malutki cień nadzieji który miałam stał się rzeczywistością- zostaje w domu!
Z tego co się dowiedziałam po powrocie rodziców, to nawet gdybym pojechała to prawdopodobnie słyszalabym tylko teksty "poczęstuj się ciastem", "jedz ciasto"- bo żadnego obiadu jednak ciotka nie gotowała. A że ciasta nie jadam nawet w domu, to i tam nikt by mnie do tego nie zmusił, co innego obiad- bo to jedzą wszyscy więc musiałabym zjesć, ale z ciasta dałoby rade się wykręcić. Więc nawet gdybym pojechała nie byloby tragedi jedzeniowej, jedynie brak regularności posilków, któy silą rzeczy i tak dzisiaj leżał- śniadanie ok. 12, obiad po 16, i myśle że zjem już tylko kolacje ok. 20-21.
Mama teraz robi kawe i zlożymy z bratem życzenia ojcu, nie powiem żeby miala na to szczególnie ochotę...nie mogę patrzeć na tego człowieka...no ale musze robic dobrą mine do złej gry, udawac że wszystko jest ok. Będzie napewno cały stół zastawiony słodyczami jak to zwykle w moim domu i ciagłe teksty "zjedź sobie ciasteczko", "to nawet jednej czekoladki sobie nie zjesz?"- ale teraz jestem u siebie także jakoś przeżyje.
candy.lady
24 czerwca 2013, 08:52No to miałaś szczęście :) Mnie też wkurza jak tak ktoś namawia do jedzenia nie znoszę tego poprostu przecież jak będę chcieć to zjem a nie to nie no ale wiesz jacy ludzie bywają...
milunia0404
24 czerwca 2013, 08:37no to Ci się upiekło ;D
imperfect1997
23 czerwca 2013, 21:59Ja tam mojemu ojcu życzeń nie składam. Nie mogę się doczekać aż się od niego wyprowadzę! Ale dobrze, że Ty jednak sprawisz mu tę przyjemność :)
CuraDomaticus
23 czerwca 2013, 20:54buziaki
olik123a
23 czerwca 2013, 19:29kochana ale wiesz że musisz pokonać kiedyś ten lęk? to będzie ważny dla Ciebie krok do przodu...
InvincibleME
23 czerwca 2013, 18:12namawianie otoczenia jest najgorsze. Niestety jakiś czas trwa gdy nauczymy się odmawiać a ludzie w okół nas zrozumieją, że nie chcemy i proszę nas nie częstować, a już napewno nie przymuszać:) Trzymaj się!