Witajcie Kochane:)
Chciałam Wam bardzo podziękować za komentarze pod ostatnim wpisem. Takie słowa dużo dają, wiem że nie jestem sama, choć wprawdzie moja ogólna sytuacja się nie zmieniła- a co za tym idzie podly nastrój...to jednak mimo wszystko dużo mi daly Wasze słowa;)
Hmm co by tu napisać?
Co do uczelni to moge powiedziec że mam więcej szczęścia niz rozumu:D wszystko co było w zeszłym tyg. udało mi się pieknie zaliczyć, mimo tego że moja wiedza nie do końca na to wskazywała
Niestety przyszły tydzien to powtórka z rozrywki;) wtorek to egzamin, a środa to kolos i praca zaliczeniowa- której....jeszcze nie zaczełam robić...;/ ale ale mam przeciez cały dzisiejszy wieczór...dzisiejszą noc..! No i jutrzejszy caluuutki dzień.....calutką noc;(....noc z wtorku na środe.....ehh kocham "deadline"....
Co do mojego ojca..nadal kiepsko. Nie potrafie sie z nim porozumieć, nie potrafię z nim rozmawiać....ale z nim nie da się rozmawiać.....jedyne co on potrafi robic to docinać, przycinać, dogryzać......
Wprawdzie od poprzedniej niedzieli nie było między nami większej kłótni...a dlaczego? Jeśli chcesz uniknąć kłótni, unikaj osoby która jest jej prowodyrem.....Efekt jest taki ze od tygodnia omijam ojca jak tylko moge, traktuje go jak powietrze, nawet nie patrze w jego strone....
Wiecie co jest najgorsze? Moja babka- czyli matka mojego ojca, to osoba z dokładnie takim samym charakterem jak ojciec....przez te wszystkie lata, przez to co robiła, jak m.in. mnie traktowała...jedyne co do niej czuje to nienawiść...Ona teraz została sama jak palec, od każdego prosi sie łaski....a ja jedyne co czuje to nie współczucie i chęć pomocy a własnie nienawiść....nie potrafię tego zmienić....nie potrafie zapomnieć jej tego co robiła przez całe życie....
I najgorsze jest to że pomału to samo zaczynam czuć do mojego ojca.....Z każdym dniem coraz bardziej....Mozna nienawidzić własnego ojca??..... Ja chyba niedługo będe przykąłdem na to że można...
Co do spraw zdrowotno/dietowych- miesiączki nadal brak.....no i od jakiegoś miesiąca mam obwody większe o ok. 0,5cm, mimo tego że jem i ćwiczę cały czas tyle samo.....I jak tu się nie załamać??
paulinka2308
31 maja 2013, 18:06współczuję, problemy w rodzinie to chyba najgorsze co może się przytrafić... a co do braku miesiączki, może lepiej idź do lekarza. lepiej nie ryzykować ze zdrowiem
utrzymac.wage
29 maja 2013, 21:41dużo,dużo ;) obiad - zupa , ziemniaki,kotlet , surówki :P zwyczajny polski niedzielny obiad :P kolacja kanapki i serek i dodatkowo ciastko :P
imperfect1997
26 maja 2013, 19:17Ja też z jednej strony nienawidzę ojca, a z drugiej go kocham :O No, ale jak mogę mieć szacunek do osoby, która mówi do Ciebie ,,ty su*o'', albo ,,ku*wo''. Naprawdę mój ojciec tak mówi..