Witam Was dziewczynki;) Mam nadzieje że dzisiejszy dzień zaliczacie do udanych;) U mnie piękna pogoda..no i w sumie to chyba na tyle z pozytywnych rzeczy Ostatnio dopadła mnie jakaś jelitówka.....kilka wizyt w WC i chyba nigdy nie miałam tak pustych jelit Nie czułam się za fajnie ale na szczęście już wszystko wraca do normy. Co u mnie? bez zmian, wprawdzie mam dzisiaj lepszy humor niż przy okazji poprzedniego wpisu ale w sumie nic się nie zmieniło od tamtej pory....nadal mam problemy ze sobą...co znowu? Ano boję się spontaniczności, spontanicznego jedzenia, a co za tym idzie...wypadów na miasto ze znajmomymi...i tym sposobem izoluje się w domu.....Ale jak tak myśle to z drugiej strony lubie tą moją samotność, lubie posiedzieć pomyśleć...tylko znowu z drugiej strony co będzie jeśli zostane sama? bez znajomych? W liceum ciągle chodziłam na jakieś imprezy....a teraz? nie pamiętam kiedy ostatnio gdzieś byłam..i to nie jest tak że nie mam z kim wujśc, bo ciągle ktoś mnie wyciąga z domu, a raczej probuje wyciągnąć...ale moja chora psychika za każdym razem mówi "niee, przecież będziesz musiała zjesć coś kalorycznego, wypić alkohol a on ma tyyle kalorii, przecież nie będziesz mogła tego zaplanować, a co jeśli tego dnia nie zdążysz poćwiczyć, przecież przytyjesz, tyle wysiłku pójdzie na marne"....
Do tego doskwiera mi brak pieniędzy....mam tyle wydatków, a zarobie grosze..z resztą mam prace tylko i wyłącznie na wakcje, a co będzie później? A na samo jedzenie wydaje ogrom pieniędzy, bo niestety moja rodzina nie je tego co ja, sama kupuje większość warzyw, nie mówiąc już o płatkach czy otrębach na owsianki, o serkach/jogurtach/waflach ryżowych/owocach, a wszystko jest tak cholernie drogie że szkoda się odzywać poprostu....;/
A teraz z innej beczki, pewnie już słyszalyście o stronce shinybox.pl, ja ostatnio się zalogowałam bo mam chrapkę na próbki kosmetyków, dlatego dziewczyny logujcie się jeśli macie ochotę ja wprawdzie dopiero zaczynam tą "przygodę" ale mnóstwo osób sobie chwali także i ja próbuje;) Tutaj macie linka
imperfect1997
18 sierpnia 2012, 20:25Hmm, już robi się z Tobą źle. Musisz wychodzić z domu, bo masz obsesję na punkcie jedzenia. Po pewnym czasie, to jest groźne. No bez przesady- po jednym wypadzie nie przytyjesz! Obżerać się przecież nie musisz! Jedz jak inni i bd dobrze ;*
augenblick
18 sierpnia 2012, 20:15Fakt ostatnio życie zrobiło się cholernie drogie a pracy jak kot napłakał. Co do tych spotkań ze znajomymi to nie odmawiaj ich sobie całkowicie bo jesteś zbyt młoda żeby zamknąć się w czterech ścianach, ja wiem, że na takich sptkaniach kusi jedzenie i picie ale pomyśl, przecież takie spotkania nie są pewno codziennie tak więc jeżeli kilka razy w miesiącu złamiesz pewne zasady to nic Ci się nie stanie a nawet wzmocni Cię to bo będziesz wiedziała, że dieta to nie tylko ciągłe odmawianie sobie czegoś ale również to przyjemne chwile, a te jedzeniowe szaleństwo podczas spotkań traktuj jak nagrodę za dotychczasowy trud włozony w odchudzanie:)