Hehe, a mi też mówią Małgośka... A raczej Małgosia, Gosia, Gonia... Ale praktycznie zawsze po imieniu... Kiedyś go nienawidziłam, teraz lubię... :D
LadyMc
20 grudnia 2009, 12:51
no tak.. jak się posiniaczenie raz to i tak nie będę w stanie dłużej kręcić więc chyba to opcja idealna:) a do mnie zwracają się rodzice po imieniu a dla mojego M. jestem Słoneczkiem albo Paskudą (w zależności od okoliczności:P)
ja i mąż nazywamy się "kitku", do córeczki mówimy "dida" (na imie ma róża ) a do byłego faceta mówiłam "wiju" od takiego robala wija kręciołka czy coś takiego hehe
Mam koleżankę Żabę :) Wszystko co dostaje w jakiś sposób jest związane z żabą :) Ode mnie dostała świecznik metalowy z wyprofilowanymi listakmi nenufarów i świeczki żabki :) Idealnie do niej pasował. Do mnie długo nic sie nie przykleiło. Dopiero na studiach zostałam Skrzatem, bo jestem niziutka :) Miłego dnia!
TosiaNaDiecie
20 grudnia 2009, 11:17
jejeje :) Żabka nasza re re kum kum :) To mi się najbardziej podoba ;)
satynkaa
20 grudnia 2009, 11:01
U MNIE TO STANDARDOWO, JAK BYŁAM MNIEJSZA TO MAMA MÓWIŁA NA MNIE ŻABCIA, ALBO ZDROBNIAŁA ŚLICZNIE MOJE IMIE :) MÓJ UKOCHANY MÓWI NA MNIE MISIA, KSIĘŻNICZKA, GUPOLEK,ŚWINKA PEPA :) A ON JEST WTEDY PIGI POGO ;D I RÓŻNE INNE STANDARDY: SŁOŃCE, SKARBIE, MOJE SERDUSZKO.... AŻ CZŁOWIEK CZUJĘ SIĘ KOCHANY NA MAKSA
Bruniaaa
20 grudnia 2009, 10:57
Tak, tak różnie na mnie mówiono :) Byłam najmłodsza a więc: młoda/mała, dziadek na mnie mówił "pupa", bo to chyba dziewczyna po kociewsku hah..Tata mówił też na mnie profesorka,bo nosiłam okulary,a wujek i tu chyba najśmieszniejsze "pulchna mimi" haha, bo jak byłam mała to faktycznie byłam takim małym pączkiem hihi.. Wiadomo słoneczka itp też były heh.. Ale np moja koleżanka ma na imię Ewelina a wszyscy mówią do niej Zofia,ale nie Zosia, to dopiero ciekawe ;D Pozdrawiam.
sylwinka88
20 grudnia 2009, 10:44
Hehe to rzeczywiście rzadko masz okazje usłyszeć swoje imie, ale te przezwiska są słodkie :) ja byłam nazywana bardzo dawno Ślimak, nie wiem czego :P potem przez tate do 18 roku życia Maluch :P z tego względu że jestem mała ;P i najmłodsza w domu, do tego córcia tatusia :PWołali też na mnie Beret, przez pierwszy rok studiów :P bo podobno mam zryty beret:P teraz mój P woła różnie, zazwyczaj Kotek, Tygrys :P a koleżanki i koledzy to Sylwuś :D kurcze fajnie tak powspominać :D milutkiego dnia :D
iwoncita
20 grudnia 2009, 10:19
szatan tornado dobre sobie:):):):)mój ex tez był w tym bardzo dobry:):):)ja byłam już niunią,romanem:):):):)mamą janusza:)Bożeną,arabką a w gronie znajomych CZEKO &CZEKOLADKA:)
PJones
20 grudnia 2009, 10:18
na mnie różnie wołają: szmajdek, natusia, tusiatko i maleństwo :)
Tornado :) Ja jestem jak wiesz Ewelina :) Rodzice mowili po imieniu albo w zdrobnieniu ale przyjelo sie takze "Lisia" i "Liska" funkcjonuja do dzis :) Maz nazywal mnie slonkiem skarbem zabka kotkiem itd ale najbardziej podobalo mi sie Kropek :D To czas jak w tvn byl kropek hehe reszty raczej nie pamietam..pozdrawiam
trinity801
20 grudnia 2009, 12:53Hehe, a mi też mówią Małgośka... A raczej Małgosia, Gosia, Gonia... Ale praktycznie zawsze po imieniu... Kiedyś go nienawidziłam, teraz lubię... :D
LadyMc
20 grudnia 2009, 12:51no tak.. jak się posiniaczenie raz to i tak nie będę w stanie dłużej kręcić więc chyba to opcja idealna:) a do mnie zwracają się rodzice po imieniu a dla mojego M. jestem Słoneczkiem albo Paskudą (w zależności od okoliczności:P)
patih
20 grudnia 2009, 12:46ja i mąż nazywamy się "kitku", do córeczki mówimy "dida" (na imie ma róża ) a do byłego faceta mówiłam "wiju" od takiego robala wija kręciołka czy coś takiego hehe
Aziya
20 grudnia 2009, 11:38Mam koleżankę Żabę :) Wszystko co dostaje w jakiś sposób jest związane z żabą :) Ode mnie dostała świecznik metalowy z wyprofilowanymi listakmi nenufarów i świeczki żabki :) Idealnie do niej pasował. Do mnie długo nic sie nie przykleiło. Dopiero na studiach zostałam Skrzatem, bo jestem niziutka :) Miłego dnia!
TosiaNaDiecie
20 grudnia 2009, 11:17jejeje :) Żabka nasza re re kum kum :) To mi się najbardziej podoba ;)
satynkaa
20 grudnia 2009, 11:01U MNIE TO STANDARDOWO, JAK BYŁAM MNIEJSZA TO MAMA MÓWIŁA NA MNIE ŻABCIA, ALBO ZDROBNIAŁA ŚLICZNIE MOJE IMIE :) MÓJ UKOCHANY MÓWI NA MNIE MISIA, KSIĘŻNICZKA, GUPOLEK,ŚWINKA PEPA :) A ON JEST WTEDY PIGI POGO ;D I RÓŻNE INNE STANDARDY: SŁOŃCE, SKARBIE, MOJE SERDUSZKO.... AŻ CZŁOWIEK CZUJĘ SIĘ KOCHANY NA MAKSA
Bruniaaa
20 grudnia 2009, 10:57Tak, tak różnie na mnie mówiono :) Byłam najmłodsza a więc: młoda/mała, dziadek na mnie mówił "pupa", bo to chyba dziewczyna po kociewsku hah..Tata mówił też na mnie profesorka,bo nosiłam okulary,a wujek i tu chyba najśmieszniejsze "pulchna mimi" haha, bo jak byłam mała to faktycznie byłam takim małym pączkiem hihi.. Wiadomo słoneczka itp też były heh.. Ale np moja koleżanka ma na imię Ewelina a wszyscy mówią do niej Zofia,ale nie Zosia, to dopiero ciekawe ;D Pozdrawiam.
sylwinka88
20 grudnia 2009, 10:44Hehe to rzeczywiście rzadko masz okazje usłyszeć swoje imie, ale te przezwiska są słodkie :) ja byłam nazywana bardzo dawno Ślimak, nie wiem czego :P potem przez tate do 18 roku życia Maluch :P z tego względu że jestem mała ;P i najmłodsza w domu, do tego córcia tatusia :PWołali też na mnie Beret, przez pierwszy rok studiów :P bo podobno mam zryty beret:P teraz mój P woła różnie, zazwyczaj Kotek, Tygrys :P a koleżanki i koledzy to Sylwuś :D kurcze fajnie tak powspominać :D milutkiego dnia :D
iwoncita
20 grudnia 2009, 10:19szatan tornado dobre sobie:):):):)mój ex tez był w tym bardzo dobry:):):)ja byłam już niunią,romanem:):):):)mamą janusza:)Bożeną,arabką a w gronie znajomych CZEKO &CZEKOLADKA:)
PJones
20 grudnia 2009, 10:18na mnie różnie wołają: szmajdek, natusia, tusiatko i maleństwo :)
20dziestka
20 grudnia 2009, 10:16Tornado :) Ja jestem jak wiesz Ewelina :) Rodzice mowili po imieniu albo w zdrobnieniu ale przyjelo sie takze "Lisia" i "Liska" funkcjonuja do dzis :) Maz nazywal mnie slonkiem skarbem zabka kotkiem itd ale najbardziej podobalo mi sie Kropek :D To czas jak w tvn byl kropek hehe reszty raczej nie pamietam..pozdrawiam