Kiedyś ci już to pisałam, że zazdroszczę tego szczęścia. teraz to powtórzę -masz naprawdę szczęście, ze znalazłaś swoją drugą połówkę z którą naprawdę jesteś szczęśliwa.Mam nadzieję, ze już zawsze tak między wami będzie:*
Asiek000
3 grudnia 2009, 13:28
tak miałam, przez 3 lata chyba ze 2 razy. To było cudowne. Super uczucie. Zakochanie od nowa :]
Swietna z Was para, mozna pozazdroscic tylu pomyslow by zawsze bylo wspaniale;)
mozubrzycka15
3 grudnia 2009, 12:21
mieć przy sobie osobę którą się kocha
agnieszek3
3 grudnia 2009, 12:10
mam to samo wiem jak się czujesz --- zakochałam się już chyba któryś raz z kolei w tym samym chłopaku i jestem szczęśliwa jak nigdy z nikim :) i to coraz bardziej :)
aneczka102
3 grudnia 2009, 12:06
Cieszę się Waszym szczęściem. Po tak trudnym okresie zasługujecie na to szczęście!! A jeśli chodzi o miejsce urodzenia, to oczywiście, że zawsze się je kocha. Ale nie zawsze widzi się w nim swoją przyszłość. A ja widzę siebie w Gliwicach, za rok, za 10 lat i za 50!!
Ramzi
3 grudnia 2009, 11:52
Miło sie czyta takie wpisy :) aż sie cieplej na serduszku robi:) macie w planach ślub? bo sukienka w galerii ślubnej bardzo mi sie podoba.Pozdrawiam:-*
Oj mozliwe mozliwe to ponowne zakochanie ... ja ze swoim męzem jestem juz 7 lat a czasami zachowujemy sie jak wariaty ... on twierdzi srednio co 1,5 roku ze znowu sie we mnie zakochał hehehe to jest slodkie i miłe bo okazuje to nie tylko słowami .... jestesmy swoimi polowkami pomarańczy i zyć bez siebie nie możemy....cudownie jest spotkać kogoś z kim tak dobrze się czujesz wiec kochana staraj sie staraj aby szczescie trwalo wiecznie .... pozdrawiam cieplutko
Wydaje mi się, że tragiczne zdarzenie które razem przeszliście zbliżyło Was do siebie. Nie wiem czy też tak uważasz, ale jak tak dłużej by się zastanowić to po takich zdarzeniach jedni się zbliżają drudzy oddalają. Poprostu gdzieś głęboko w Was "siedzi strach" Może mówicie, że nie boicie się przyszłości ale tak naprawdę to chyba jest odwrotnie. Chcecie się nacieszyć sobą bo nigdy nie wiadomo co człowieka czeka za rogiem. Nie przejmuj się gdy ktoś powie Ci: " jak możesz się po czymś takim uśmiechać?" Ci co odchodzą na pewno nie chcieli by żebyśmy się zamartwiali. Żałobę nosi się w sercu a nie na twarzy. A tato Paskudniaka na pewno chciałby żebyście byli szczęśliwi i uśmiechali się na codzień! Więc powodzenia i miłości.
nowaja26
3 grudnia 2009, 09:28
Nic tylko sie cieszyc cieszyc i cieszyc!!!!
KOCHAC I BYC KOCHANYM....to chyba najwspanialsze uczucie ktore towarzyszy czlowiekowi
Lightblue
3 grudnia 2009, 09:18
tego CI życzę:)
livebox
3 grudnia 2009, 08:54
To najwspanialsze co może przytrafić się parze, która jest już ze sobą troszeczkę i pierwsze objawy zakochania ma już za sobą:) Miedzy wami jest coś pięknego, fascynującego i oby zostało jak najdłużej.
paniBaleronowa
3 grudnia 2009, 08:42
nie jestem zbyt na bieżąco, ale wysyłam ciepłe myśli. Trzymaj się. Buzi
ewelina880724
3 grudnia 2009, 08:40
cieszę się bardzo z twojego szczęścia:)
mam nadzieję, że ten wasz wspaniały stan będzie trwał trwał i trwał:)
buziaczki:)
WoolfieGirl
3 grudnia 2009, 08:24
najwazniejsze jest miec ukochanego mezczyzne u boku. zazdroszcze :)
Swalloww
3 grudnia 2009, 08:21
Ja to nigdy nie trafie w ten wpis co potrzeba :D Kochana to świetnie, że tak cudnie wam się układa :* Czasem taka prawdziwa miłość przychodzi z czasem jak dwoje ludzi ma siłe przy sobie dojżec i sie dopasować :) My z moim kłucilismy sie milion razy rozstalismy juz prawie na powaznie i co :) Teraz były zaręczyny i jest cudnie (tfu tfu tfu aby nie zapeszyć) A moja koleżanka była z chłopakiem 4 lata i nagle zaczęła latac sama po imprezach i postanowiła go zostawić...a nie kłucili się nigdy :/ Buziaki :*
p.s z tymi kolczykami nadal aktualne :)
lenkaaaaa
3 grudnia 2009, 07:56
TAk samo jak wydaję się niemozliwa bezgraniczna miłośc przez całe życie:)
A potem idąć ulicą dpotykamy parę staruszków trzymających się za ręcę i drepczących gdzieś razem:*)
I wtedy znów myslimy, że jednak wcale nie musi być jakby mogło się wydawać:*)
tangerine
3 grudnia 2009, 07:34
Oczywiście że to możliwe. Uwielbiam ten stan kiedy na nowo zakochuje się w moim narzeczonym. Po 8 latach związku to nie lada wyczyn poczuć miłosne uniesienia i motylki w brzuchu. Mamy szczęście (ja i ty) że nam się to zdarza. To uzależniające:)
megggi
3 grudnia 2009, 13:30Kiedyś ci już to pisałam, że zazdroszczę tego szczęścia. teraz to powtórzę -masz naprawdę szczęście, ze znalazłaś swoją drugą połówkę z którą naprawdę jesteś szczęśliwa.Mam nadzieję, ze już zawsze tak między wami będzie:*
Asiek000
3 grudnia 2009, 13:28tak miałam, przez 3 lata chyba ze 2 razy. To było cudowne. Super uczucie. Zakochanie od nowa :]
Jowitka23
3 grudnia 2009, 12:44Swietna z Was para, mozna pozazdroscic tylu pomyslow by zawsze bylo wspaniale;)
mozubrzycka15
3 grudnia 2009, 12:21mieć przy sobie osobę którą się kocha
agnieszek3
3 grudnia 2009, 12:10mam to samo wiem jak się czujesz --- zakochałam się już chyba któryś raz z kolei w tym samym chłopaku i jestem szczęśliwa jak nigdy z nikim :) i to coraz bardziej :)
aneczka102
3 grudnia 2009, 12:06Cieszę się Waszym szczęściem. Po tak trudnym okresie zasługujecie na to szczęście!! A jeśli chodzi o miejsce urodzenia, to oczywiście, że zawsze się je kocha. Ale nie zawsze widzi się w nim swoją przyszłość. A ja widzę siebie w Gliwicach, za rok, za 10 lat i za 50!!
Ramzi
3 grudnia 2009, 11:52Miło sie czyta takie wpisy :) aż sie cieplej na serduszku robi:) macie w planach ślub? bo sukienka w galerii ślubnej bardzo mi sie podoba.Pozdrawiam:-*
Piraniaaa
3 grudnia 2009, 11:49Oj mozliwe mozliwe to ponowne zakochanie ... ja ze swoim męzem jestem juz 7 lat a czasami zachowujemy sie jak wariaty ... on twierdzi srednio co 1,5 roku ze znowu sie we mnie zakochał hehehe to jest slodkie i miłe bo okazuje to nie tylko słowami .... jestesmy swoimi polowkami pomarańczy i zyć bez siebie nie możemy....cudownie jest spotkać kogoś z kim tak dobrze się czujesz wiec kochana staraj sie staraj aby szczescie trwalo wiecznie .... pozdrawiam cieplutko
sikoram3
3 grudnia 2009, 11:04zycze aby tak bylo zawsze . Pozdrawiam.
iwoncita
3 grudnia 2009, 10:22kochanie dokładnie zwykała@a jak cieszy:)miłego dnia:*
Ajka87
3 grudnia 2009, 10:15Wydaje mi się, że tragiczne zdarzenie które razem przeszliście zbliżyło Was do siebie. Nie wiem czy też tak uważasz, ale jak tak dłużej by się zastanowić to po takich zdarzeniach jedni się zbliżają drudzy oddalają. Poprostu gdzieś głęboko w Was "siedzi strach" Może mówicie, że nie boicie się przyszłości ale tak naprawdę to chyba jest odwrotnie. Chcecie się nacieszyć sobą bo nigdy nie wiadomo co człowieka czeka za rogiem. Nie przejmuj się gdy ktoś powie Ci: " jak możesz się po czymś takim uśmiechać?" Ci co odchodzą na pewno nie chcieli by żebyśmy się zamartwiali. Żałobę nosi się w sercu a nie na twarzy. A tato Paskudniaka na pewno chciałby żebyście byli szczęśliwi i uśmiechali się na codzień! Więc powodzenia i miłości.
nowaja26
3 grudnia 2009, 09:28Nic tylko sie cieszyc cieszyc i cieszyc!!!! KOCHAC I BYC KOCHANYM....to chyba najwspanialsze uczucie ktore towarzyszy czlowiekowi
Lightblue
3 grudnia 2009, 09:18tego CI życzę:)
livebox
3 grudnia 2009, 08:54To najwspanialsze co może przytrafić się parze, która jest już ze sobą troszeczkę i pierwsze objawy zakochania ma już za sobą:) Miedzy wami jest coś pięknego, fascynującego i oby zostało jak najdłużej.
paniBaleronowa
3 grudnia 2009, 08:42nie jestem zbyt na bieżąco, ale wysyłam ciepłe myśli. Trzymaj się. Buzi
ewelina880724
3 grudnia 2009, 08:40cieszę się bardzo z twojego szczęścia:) mam nadzieję, że ten wasz wspaniały stan będzie trwał trwał i trwał:) buziaczki:)
WoolfieGirl
3 grudnia 2009, 08:24najwazniejsze jest miec ukochanego mezczyzne u boku. zazdroszcze :)
Swalloww
3 grudnia 2009, 08:21Ja to nigdy nie trafie w ten wpis co potrzeba :D Kochana to świetnie, że tak cudnie wam się układa :* Czasem taka prawdziwa miłość przychodzi z czasem jak dwoje ludzi ma siłe przy sobie dojżec i sie dopasować :) My z moim kłucilismy sie milion razy rozstalismy juz prawie na powaznie i co :) Teraz były zaręczyny i jest cudnie (tfu tfu tfu aby nie zapeszyć) A moja koleżanka była z chłopakiem 4 lata i nagle zaczęła latac sama po imprezach i postanowiła go zostawić...a nie kłucili się nigdy :/ Buziaki :* p.s z tymi kolczykami nadal aktualne :)
lenkaaaaa
3 grudnia 2009, 07:56TAk samo jak wydaję się niemozliwa bezgraniczna miłośc przez całe życie:) A potem idąć ulicą dpotykamy parę staruszków trzymających się za ręcę i drepczących gdzieś razem:*) I wtedy znów myslimy, że jednak wcale nie musi być jakby mogło się wydawać:*)
tangerine
3 grudnia 2009, 07:34Oczywiście że to możliwe. Uwielbiam ten stan kiedy na nowo zakochuje się w moim narzeczonym. Po 8 latach związku to nie lada wyczyn poczuć miłosne uniesienia i motylki w brzuchu. Mamy szczęście (ja i ty) że nam się to zdarza. To uzależniające:)