:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
malaga.
30 listopada 2009, 16:07żebyś mnie dobrze zrozumiała, moim zamiarem nie jest atak tylko próba wytłumaczenia dlaczego dostałaś kilka wg Ciebie negatywnych opini. Ja nie jestem od tego aby oceniac jak kto po kim ma przeżywać żałobę i jak ja przeżywać. Poprostu jak ze wszystkim-ile ludzi tyle sposobów odczuwania świata. Pozdrawiam i szczere kondolencje.
malaga.
30 listopada 2009, 16:04wpisy, gdzie osoby mówią, że to nie Twój smutek też maja swoj sens. Ja je rozumiem doskonale, mnie śmierć osób, nawet w rodzinie jakoś nigdy szczegolnie nie porusza, i nie ma w tym nic złego. Każdy przeżywa inaczej, ja z tego powodu nie potrafie cierpieć i współczuć, bo osoba której to dotyczy nie zyje i jeżeli jesteśmy katolikami to w sumie powinniśmy się cieszyć, że jest w lepszym świecie. Krzywda ludzka i ogólnie krzywda, to mnie rusza ale nie śmierć-śmierć najbliższej osoby pewnie przeżyje silnie (mama, siostra, tata, mąż) ale nawet po smierci 2 babć nie czułam wielkiego smutku. Dlatego niektórzy się dziwią, jedni są bardziej wrażliwi w tym punkcie inni mniej. Jednych irytuje wylewanie swoich najbardziej prywtnych spraw na forum innych nie. Jak dwa światy się ścieraja to powstaje nieporozumienie-każda ze stron ma swoje racje.
IzKa1815
30 listopada 2009, 15:52nie trzeba być z kimś połączonym genetycznie by za nim tęsknić i by było nam przykro z powodu odejścia tej osoby... nie przejmuj się opinia innych... masz prawo przeżywać wszystko na swój sposób... Dla ciebie najwidoczniej ten meżczyzna wiele znaczył... i masz prawo odczuwać smutek i ból. Trzymaj się ciepło :*
augustyn2002
30 listopada 2009, 15:07raz wyrazy wspolczucia. Nie rozumiem jak mozna napisac, ze to nie Twoj smutek. Przeciez to byl Tata mezczyzny, ktorego kochasz, a samo to juz duzo znaczy. Nie przejmuj sie tym co inni pisza. Jestes wrazliwa dziewczyna. Dobrze, ze Paskudniak moze liczy na Twoje wsparcie. Ty mozesz liczyc na nas. Trzymajcie sie
gejszaaa
30 listopada 2009, 14:38Nie przejmuj się opiniami ludzi.Jeżeli ktoś nie jest wrażliwy na krzywdę innych,nie zrozumie.Pozdrawiam
funnynickname
30 listopada 2009, 14:21jak mozna pisac ze to nie Twoj smutek? A jak zmarl papiez, to czemu wiekszosc Polakow plakala, przeciez to NIKT z rodziny? :/ Nie ma znaczenia jakie wiezi lacza nas z ludzmi, a plakac mozna po kazdym, do kogo bylismy w jakis sposob przywiazani.Wiec jesli Tobie jest lepiej placzac, to placz. Dobrze ze bylas przy swoim mezczyznie, On teraz bardzo Cie potrzebuje.
mozubrzycka15
30 listopada 2009, 13:32bardziej się tęskni niż za kimś z rodziny Ważne że teraz przy nim jesteś,to napewno dla niego dużo znaczy
aniula1986
30 listopada 2009, 13:11rozumiem jak ktoś mógł ci tak napisać i co z tego że nie był z najbliższej rodziny to co masz chodzić jak by się nic nie stało?? nie przejmuj się głupimi komentarzami.... jeszcze raz przykro mi i współczuje pozdrawiam
megggi
30 listopada 2009, 12:59Jeszcze nie spotkało mnie (na szczęście) coś takiego, ze musiałam pożegnać się z kimś z mojej najbliższej rodziny, najbliższego otoczenia... ale wiem dobrze, ze bez różnicy, czy to byłby teść, teściowa, bratowa babcia czy ktokolwiek inny, to ktoś, kogo znałam, lubiłam, przebywałam... To nic nie zmienia, czy jest się czyjąś rodziną czy nie, chodzi o nastawienie do człowieka... jeśli się przywiązałam-cierpię:( Jeszcze raz współczuję
ajwony
30 listopada 2009, 10:57czlowiek człowiekowi ...czegoś nie rozumiem ... ja rozpaczam po starcie mojej sasiadki to juz 4 lata a ja dalej rozpamietuje jaką była świetna osoba w sumie traktowałam ja jak swoja babcie,strasznie mi jej brakuje ...... przecież zyje sie dla ludzi nieważne czy jest pokrewieństwo czy tez go nie ma !!!!!!
tomija
30 listopada 2009, 10:55Boże jak ktoś mógł coś takiego napisać...ja po 10 latch bardzo kocham moich tesciów, choć bywało róznie, dla mnie zawsze byli jak rodzice i przed ślubem i po ślubie, a teraz od kiedy zerwałam kontakt z ojcem to chyba jeszcze bardziej otaczją mnie miłością i opieką...żal i smutek zachowaj w serduszku masz do tego prawo...buziam
wiola81
30 listopada 2009, 10:53trzymajcie sie jakoś... żadne słowa otuchy i wsparcia i tak nie pomogą...wy sami musicie to sobie wszystko poukładac,pogodzic sie z tym mimo woli....pozdrawiam i życze dużo sił dla ciebie i twojego chłopaka ...
PrincessLaluna
30 listopada 2009, 10:20zal nie rozumiem tego jak ktos może Ci coś takiego powiedzieć przeciez znałaś tą osobe była Ci bliska bo kochasz jego syna i to jest chyba normalne ze cierpisz i przezywasz tak samo jak jego rodzone dzieci czy zona a jeszcze bardziej boli serce jak widzisz że Twój Paskudniak cierpi to jest chyba też wielki ból dlatego nie masz sie przed kim tłumaczyc masz takie samo prawo do płaczu i rozgoryczenia jak Paskudniak....bardzo Wam obojgu współczuję jestem z Tobą bardzo wczesnie straciłam mamę i moze nie zdązyłąm jej opłakać bo byłam za mała i nie rozumiałam wtedy tego ale do tej pory brak tak waznej osoby w zyciu się na mnie odbija....dlatego wcale sie nie dziwie ze jest Ci tak samo przykro pozdrawiam Cię i zycze zebyscie szybko doszli do siebie mam nadzieje ze sprawca wypadku zostanie surowo ukarany....
aneczka102
30 listopada 2009, 10:01Skarbie - wiedz, że jestem tu, czytam i myślę o Was!!
trinity801
30 listopada 2009, 09:05Pewnie, nie trudno było się domyśleć, choć miłość to jeszcze nie jest... Za wcześnie... Chciałabym Ci dać choć trochę tej pozytywnej energii i optymizmu, ale niestety... chyba po prostu musisz przebolec to wszystko... Wiem, jak Ci ciężko... Jestem z Tobą, Słońce :*:*:*
mariam27
30 listopada 2009, 09:03Nie rozumiem komentarzy typu "nie twój smutek nie twój żal" smutek i żal jest nawet wtedy gdy znasz kogoś tylko z widzenia a ten ktoś odchodzi, a w twoim przypadku można powiedziec że to rodzina. Pokrewieństwo w zasadzie nia ma nic do rzeczy w takiej sytacji, czasem większy żal i smutek moze być po stracie kogoś kto wcale nie jest z nami spokrewniony. Znam cie tylko z twojego pamiętnika a mi jest smutno i żal z powodu waszej straty chociaż nie znałam człowieka zupelnie. Bardzo bardzo ogromnie Wam współczuję, ważne że macie siebie a to pozwoli wam jakoś przetrwać ten ciężki okres... ściskam was gorąco
Grubbbcia
30 listopada 2009, 08:53ja wierze jednak gleboko, ze zycie nie konczy sie tu na ziemi, lecz trwa wiecznie i choc chwilowo rozdzieleni, spotkamy jeszcze tych wszystkich, ktorych kochalismy i juz nic nas wtedy juz zawsze bedziemy razem... to wzruszajace, ile w tym krotkim czasie zdarzylas uzbierac pieknych, cieplych wspomnien... bede o Was pamietac w trakcie modlitwy.
Ausia28
30 listopada 2009, 08:47moje wyrazy współczucia.
erika84
30 listopada 2009, 08:46Jak się jest z kimś , to nie ma MÓJ czy TWÓJ, wszystko jest NASZE. Przytulam :((
riki77
30 listopada 2009, 08:11bądź silna za siebie i za Paskudniaka teraz będzie ciężki okres dla was...Pogrzeb z całej tej sprawy jest najłatwiejszy:(