Witam Was, kochane Vitalijki! Dziś wpis będzie obszerny - musze nadrobić wczorajszy jadłospis oraz zaprezentować moje wymiary po 4 tygodniach diety. Będą pierwsze zdjęcia porównawcze :) Ale najpierw wczorajszy jadłospis:
Śniadanie: serek wiejski z papryką i pełnoziarnistym pieczywem - 449 kcal
II śniadanie: winogrona - 121 kcal
Obiad: 3 kromki pełnoziarnistego pieczywa z pomidorem i cukinią (zapomniałam zabrać wędliny...) - 316 kcal
Kolacja: Friatta z szynką drobiową, suszonymi pomidorami i cukinią - 461 kcal
Woda: 2,75 l
Trening: niestety brak - za późno wróciłam do domu
Razem: 1348 + piwo = 1563 kcal
To teraz ta fajniejsza część ;) Dziś rano waga pokazała 64,2 kg, czyli o okrągły kilogram mniej niż tydzień temu, yuhu! Reszta moich wymiarów prezentuje się następująco:
Nie mam pojęcia dlaczego nagle biceps skoczył mi o 0,5 cm od ostatniego mierzenia i trochę mi smutno, że talia ani drgnęła... Może po prostu nie umiem się mierzyć :P Zauważyłam dziś, że jako talię przyjęłam to miejsce, w którym czuję, że mam tzw. "pas" a nie najwęższe miejsce, ale skoro tak już dwa razy zmierzyłam to tak już zostanie. Podobnie biodra mierzyłam tam, gdzie pośladki najbardziej wystawały a nie gdzie są najszersze, ale też zostawię, różnice są minimalne. No ale z wyników od pasa w dół jestem bardzo zadowolona :)
Czas na zdjęcia! Tak wyglądałam miesiąc temu z wagą 68,3 kg:
Trochę inna perspektywa, ale tak wyglądam dziś z wagą 64,2 kg:
Co myślicie?
stazi24
7 września 2017, 19:46brzuch sie wciaga:D Powodzenia w dalej walce;)
Cathwyllt
7 września 2017, 20:24Dziękuję! Brzuch to mój największy kompleks od zawsze, do tego stopnia, że nawet mojemu chłopakowi ni epozwalam go dotykać, więc to ogromna radość, że powoli znika :)
filipAA
7 września 2017, 19:42Widać różnicę widać . Cudownie że idziesz do przodu.
Cathwyllt
7 września 2017, 20:24Dziękuję :) Cały dzień się zastanawiałam czy naprawdę coś widać, czy po prostu stanęłam trochę dalej od lustra...