Minął drugi tydzień zmagań o niższą wagę.
Który to już raz, w ciągu minionego roku staram się zejść do wagi z dnia ślubu? oj, nawet nie chce mi się liczyć.
Muszę się Wam jednak pochwalić, że swój ukryty cel osiągnęłam - tzn. weszłam w sukienkę z poprawin :) szytą wówczas na miarę (tzw. małą czarną, ale w kolorze czerwonego wina)
Moim marzeniem jest zejśc do takiego poziomu, by weekendowe zawirowania jedzeniowo-imprezowe nie powodowały powrotu wagi z 7 na przedzie, a teraz niestety tak się dzieje :(
Waga z soboty to 69,6kg
W sobotę było pięknie - tak cudownie jesiennie, że musiałam zrobić kilka fotek, a to jedna z nich :))))
Dwa tygodnie temu obiecywałam Wam zdjęcia z moich urodzin - dziś je wklejam :)
zapalanie świeczek i wymarzony model gitarrry ;)))
a poniżej moje odnowione rude wcielenie ;)
w płaszczyku rozmiar 42 ;)) to już nie to, co 48/50!
Miłego tygodnia Wam życzę ;)
i przynajmniej jednego kiloska w dół
innocent88
16 listopada 2009, 19:49sliczna kobieta :) placek jaki pychaaaaaaaa. Napisz szybko jak go robisz, moj taki piekny nie je=st,a chyba na koalcje sobie zaserwuję :)
asyku
14 listopada 2009, 17:27<img src=https://vitalia.pl/gify_new/3d/47.gif>
asyku
14 listopada 2009, 17:26zajadam się ....i to dużo:).Myślę ,ze trzeba byc cierpliwym:)buziaki,img src=https://vitalia.pl/gify_new/3d/47.gif>pa:)
Alicja17.belchatow
13 listopada 2009, 16:01Jaka sliczna nowa fryzurka :) Tak ładnie obcięta...i kolorek twarzowy :))) Fotki cudne :) Pozdrawiam cieplutko - Ala :)
asyku
12 listopada 2009, 13:55ALE JA SIĘ NIE PODDAJĘ ,WALCZĘ DALEJ I JUŻ;)BUZIAKI<IMG SRC=https://vitalia.pl/gify_new/rozmaite/kwiaty/23.gif>PA MIŁEGO DNIA;)
mamagia
11 listopada 2009, 20:52prezenty wysyłamy w takim terminie, aby doszły na pewno przed świętami. Myślę, że to musi być najpóźniej na dwa tygodnie przed. Odpakowujemy dopiero w wigilię, tak samo jak inne prezenty. Pozdrawiam, Gosia.
vida86
11 listopada 2009, 11:54no to fajnie, że już się mieścisz, ale nie można spocząc na laurach, jeszcze trochę i bedzie wymarzony cel, pięknie wyglądasz na tych zdjęciach a twoje rude włoski piknie wyglądają, mnie ostatnio fryzjerka namawiała na rude, nie wiem co by z tego wyszło, moze cos doradzisz? pozdrawiam :)
kamilapepiak
10 listopada 2009, 23:07W rudym Ci bardzo ladnie, zdjecia rewelacja - polska zlota jesien
Byczyca
10 listopada 2009, 12:17Za wiele osiągnęłaś, żeby Cię jakieś jojo dopadło, ponieważ aktywnie udzialasz się na forum, nie "wierzysz" w Diety cud.. jestem o Ciebie spokojna :)
marcelka55
10 listopada 2009, 09:10Ale najbardziej podoba mi się to z dzieciątkiem :) Bardzo wyraziste i jak fajnie widać cięcie i kolor włosków w dziennym świetle :):):)
aja79
10 listopada 2009, 00:51za wszystkie komplementy. Dzięki Wam trzymam tą wagę od prawie roku i czuję coraz większą siłę by zawalczyć o ostateczne osiągnięcie celu.
anuska1981
9 listopada 2009, 20:00Śliczniutkie zdjęcia , a ty wyglądasz na nich przeuroczo. A tak wogóle to tobie odchudzanie nie jest potrzebne bo figurke masz rewelacyjną. A rysy twarzy masz takie , że ja bym ci dała góra 20 lat ;)
Monijka30
9 listopada 2009, 14:41nie martw się, nie tylko ciebie męczą taki wagowe skoki, ale grunt się nie poddawać i wracać potem na dobre tory:) A fotki, zarówno jesienne jak i urodzinowe, śliczne! Cudne to to Twoje rude wcielenie:)
iwagez
9 listopada 2009, 14:29do 7 z przodu jeszcze troszke brakuje i mam nadzieje ze jej nie dogonisz tylko daleko sie od niej oddalisz-3mam kciukasy.
agusia170581
9 listopada 2009, 12:33Fiu , Fiu, fryzurka super, całość również, wyglądasz na rozmiar 38-40 a nie na 42, nie wiem co ty robisz ale wyglądasz na mniej niż w waga wskazuje:)))
ajrin4
9 listopada 2009, 12:08....Wszystkie śliczne... No, ale ładnemu we wszystkim ładnie! :)))
Integra
9 listopada 2009, 12:08ślicznie wyglądasz :) ja też marzę o sytuacji kiedy chwilowe załamania nie zmienią znacząco mojej wagi ;) trzymam kciuki :)
Byczyca
9 listopada 2009, 11:07Cudnie wyglądasz, zrobiłaś milowy krok, teraz może być już tylko lepiej.
marta781
9 listopada 2009, 11:01Aju wyglądasz rewelacyjnie!!! Kolorek bombowy i bardzo fajna fryzurka! A weekendy są koszmarne, zawsze więcej, chyba też z tego względu, że mniej się ruszam, bo mąż w domu i pomaga mi dużo przy dzieciach. No a potem przez cały tydzień trzeba zbijać te nadwyżki weekendowe, ech ... Ale damy radę :)))
MadziannaM
9 listopada 2009, 10:18Aja wyglądasz prześlicznie!!! Piękny ten rudy kolor, super płaszczyk, ekstra szaliczek, no cud miód i orzeszki :)))