:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Pigletek
8 listopada 2009, 14:58Jesteś młoda i marzysz o dziecku. Ja mam 30 na karku i nic a nic nie mam w sobie instynktu macierzyńskiego. Czasem myślę, że to może taka reakcja organizmu. Nie mam faceta, mam problemy ze zdrowiem, więc orgazizm wyrzucił z głowy dzieciaki.
malwka08
8 listopada 2009, 12:07jakie słodkie dzieciątka ;)) nie martw się kochana, na każdą z nas prawdopodobnie przyjdzie pora ;] I zobaczysz jakiego fajnego szkraba będziesz miała z Paskudniakiem ! Ale póki co ciesz się życiem, ucz, aby maleństwo miało zapewniony kiedyś dobry byt ;**
joanna1966
7 listopada 2009, 23:49Meneva...ono samo wybierze właściwy moment i pojawi się:) Będziesz zaskoczona:)))) Kiedy Ty znajdujesz czas na te wyszywanki???????
tusiaczekkk22
7 listopada 2009, 23:49oj sloneczka na was tez przyjdzie czas :) teraz sie akurat ustabilizujecie finansowo itp. zeby wasz aniolek mial wszystko co najlepsze i nic wam nie brakowalo :) jeszcze sie zabko doczekasz :D
ata788
7 listopada 2009, 22:23wiesz, czytuje twój pamiętnik od dawna, bo zawsze się pojawiasz na "okładce"...no i bardzo lubie:)))...dzisiejszy wątek troche przypomina mi swoją historie...w twoim wieku też miałam taki silny instynkt ale wówczas nie mogłam sobie pozwolić na dziecko...urodziłam mając 28 lat ale wówczas było mi już trudniej podjąć tą decyzje...życze, żeby wszystko było tak jak planujesz i żebyś w sercu zawsze miała takie silne pragnienie, bo tak jest chyba najpiekniej:)
ILoveMyBody
7 listopada 2009, 19:45Ja też mam bzika na punkcie dzieci, tylko że ja mam 17 lat i musze poczekac...chociaz facet nalega juz na malenstwo i nie wiem jak mam sie zachowac :/ Pozdrawiam :*
Dareroz
7 listopada 2009, 18:01heh, to by było Paskudniak Junior albo Paskudniakowa Juniorka ;p Miłego wieczora :*:*:*
sweettt
7 listopada 2009, 17:53oczywiście że powie :) pozdrawiam :)
Idalcia
7 listopada 2009, 16:47Nie, nie, nie... nie będzie wspomnieniem... będę ją pielęgnowała... Naprawdę GO kocham...
patih
7 listopada 2009, 16:09to znaczy że jeszcze nie pora
Idalcia
7 listopada 2009, 15:47Nie chcę żeby minęła, jest prawdziwa.... moja, prywatna...
akitaa
7 listopada 2009, 15:30oj powie, powie!:)) Kochana, zobaczysz, że jeszcze powie:)) a na razie - tak, jak powiedziałaś - cieszcie się sobą:)) nic na siłe, na wszystko przyjdzie czas;) pozdrawiam
spiaca.krolewna
7 listopada 2009, 15:28nawet ostanio moją 3letnią chrześnice przekupił i nie chciała iść do mnie tylko do "jujka Kisia" :D
spiaca.krolewna
7 listopada 2009, 15:27Wie i on też marzy o takim małym szkrabie, sam sie wychował bez rodziców, chce miec normalną rodzine.. tylko na razie ja mam studia, on prace 250km ode mnie.. łatwo nie jest.. ale jakoś dajemy rade.. jak sie spotykamy to z kazdej sekundy razem czerpiemy wiele radości.. ładujemy bateryjki.. uzupełniamy braki witaminy S :D Początki sa zawsze trudne, pracy nie ma, a on tez chce sie przeprowadzic do Krakowa, chcemy zamieszkac razem, chcemy byc w końcu naprawde szczęśliwi :))))
MOniKA2708
7 listopada 2009, 15:20o drzemce raczej nie ma mowy, bo ona z jakims chlopakiem w te i z powrotem chodzi ( a u nas sciany to sa takie cienkie ze wszystko slychac) do tego jeszcze te trzaskanie drzwiami... ehh wiem ze wychodze na stara zgryzliwa babcie ale mam jej dosyc.. musze jej sie w jak blizszym czasie zrewanzowac:D
spiaca.krolewna
7 listopada 2009, 15:07Ja też od zawsze marze o dzidzi, moim narzeniem było studiowac pedagogikę wczesnoszkolną, ale życie potoczyło sie inaczej :) Teraz wiem, że studiuję żeby jakies tam tytuł mieć a jak skończe studia chce zostac "kurą domową z gromadką dzieciaczków", nie interesuje mnie kariera chce miec szczesliwa kochającą sie rodzine :) i wiem, że dzieci to obowiązki, rezygnacja w przyjemności.. Widzę, że w Tobie instynkt macierzyński też jest "rozbudzony" na maxa :))) i pragniesz takie małego szkraba równie mocno jak ja :))) pozdrówka :*
lunastar
7 listopada 2009, 14:45alez zrozumialam.teraz kolej na Ciebie:-) pisalas wtedy, ze Twoj pan czuje naciski na slub, dziecko itd. wiec w jakis sposob on czul sie pod presja podjecia decyzji o waszej przyszlosci, a nie byl (nie jest) na to gotowy.widok Ciebie rozczulajacej sie nad dzieckiem, a potem zamyslonej i teskniacej juz za Twoim (Waszym) przyszlym dzieckiem, moze byc wlasnie forma presji.on zna Twoje emocje, wiec pewnie zauwazyl, jakie wrazenie zrobil ten berbec na Tobie i jakie struny poruszyl.i wierz mi, gdzies tam w glebie zaswiecila mu sie czerwona lampka ostrzegawcza...powodem waszego kryzysu byla jego niegotowosc na zmiane charakteru waszego zwiazku, wiec gdy tak ewidentnie okazujesz swoje checi posiadania dziecka (nawet w dalszej przyszlosci) on zaczyna sie znowu bac, bo nie jest gotowy.uwazaj wiec, moja Droga, na swoje reakcje.pozdrawiam
ZlotaRybka25
7 listopada 2009, 14:45wiem o czym mówisz :) ja jak widzę dziecko jakiekolwiek nawet w reklamie to tez o takim marze by miec rodzine i dziecko i wogóle, juz nidługo 27 lat mi stuknie, ale poki co nie planuje ślubu choćby przez wgląd na to ze mój facet jest za daleko, może jak wróci to sie jakies plany zrobi na przyszłość :) trzymaj sie z pewnością bedzie dobrze :)
lunastar
7 listopada 2009, 14:02nie tak dawno rozpaczalas, ze on chce wyluzowac, ze czuje sie naciskany, ze nie wiesz co dalej.a teraz wyskakujesz z dzieckiem...nie wyciagnelas zadnych wnioskow...wy dopiero co wyszliscie z kryzysu, a fundowanie sobie baby na ratowanie zwiazku i to w wieku 20kilku lat, to nie jest dobry pomysl....
kamilapepiak
7 listopada 2009, 13:58Na wszystko przyjdzie czas - jeszcze czasem zatesknisz za czasami 100% wolnosci ;). A dzieci sa superanckie, wiem cos o tym