Cześć Kochani! Dziś postaram się krótko, gdyż padam na pyszczek... U małego to jednak ząbki, dziś po południu temperatura spadła, on marudny ale to w końcu Decybelarz więc nic nowego;-) Mąż zdrowszy, bierze "Neosine" i myślę że go postawiło na nogi, a było kiepsko... Antek jeszcze ma przekrwione oko, i tu czeka mnie chyba coś więcej, tzn. okulista. W wakacje babcia "wbiła" mu niechcący paznokieć w oko i naruszyła siatkówkę - był szpital...
Jeśli chodzi o dietę to staram się trzymać, choć przyznam że człowiekiem z tytanu nie jestem i ciągle mnie coś kusi, a to kęs duszonej szynki (robiłam dla moich na obiad w sosie pieczeniowym), a to ser żółty (ten od wczorajszej deski, taki twardy, długo -dojrzewający, a to chałwa którą chrupał mąż...można oszaleć...)... Czyli dieta tak na 85%.
Fajna była aktywność, 41 minut rowerku stacjonarnego, plus ćwiczenia rehabilitacyjne. Mój kręgosłup ma się troszkę lepiej, ale nie jest to tkz. pełna sprawność sprzed ciąży... Dopóki noszę Jasia, a miłość góry przenosi () nie mam szans na znacząca poprawę, zwłaszcza przy tak skąpych w sen nocach jak moje...
Z miłych rzeczy, to zrobiłam na jutro dla teściowej skromny tort na 66 urodziny (swoją droga szatańskie cyfry, hahhaahha), dostanie jeszcze Whisky (bo lubi) i książkę Kazimierza Orłosia "Dzieje dwóch rodzin", powinno być OK.
A oto torcik (nie miałam absolutnie szans ładniej udekorować, gdyż Jasiek jakby miał inne plany..dziś spał tylko 2 x po 30 minut ), przełożony bitą śmietaną i dżemem porzeczkowym dla kontrastu, a nasączenie sok ze świeżych pomarańczy z "czystą" ;-)
Jadłam tak (zdjęcia są "różne", coś mi szwankuje w tel. jestem na etapie wybierania "przyzwoitego")
surówka marchew i jabłko
obiad: pęczak plus fasolka i kurczak na parze
podwieczorku nie było, nie zdążyłam, musiałam pędzić na rehabilitację, także połączyłam kolacje z podwieczorkiem:-)
Także tak to u mnie:-) W wolnych chwilach, a jest ich ciągle za mało;-) , zaglądam do Was i podziwiam jak pięknie sobie radzicie:-)))
Całuję Wszystkich razem i każdego z osobna, buziaki serdeczne!!!
Ania
Anika2101
17 marca 2016, 23:22Torcik śliczny, jedzenie też pochwalić należy, ale tak jak mówisz nie jesteśmy z tytanu,Tobie i tak take podjadania nie często się zdążają. Kolorowych snów, ja też spadam rano znów od nowa to samo dziecko dom dieta prasownie cała litania hehe buziaki x
Anulka_81
18 marca 2016, 11:55Dbra nazwa,litania:-))) buziaki!!!
Anika2101
18 marca 2016, 12:19Mamy tych obowiązków to tak mi się skojarzyło hi hi udanego piątku x
aluna235
17 marca 2016, 23:12Piękny tort. Naprawdę dla teściowej? zasłużyła? ;) Oj, żartuję sobie z tej teściowej, można z nią dobrze żyć. Tort robi wrażenie i dekoracja piękna. lubię taką prostą, najlepsza. dobrze, że z kręgosłupem lepiej, ale masz rację przy tym trybie życia to o całkowitą poprawę trudno. Jak sama napisałaą miłość góry przenosi. Moc uścisków
Anulka_81
18 marca 2016, 11:54Dziękuję kochana bardzo:-) buziaki!