Ogłaszam wszem i wobec że zaczęłam :D
Kiedy stanęłam dziś na wadzę to .... długo zbierałam szczękę z podłogi !
Tydzień temu moja waga pokazywała 110,4 kg.
Dziś AŻ .... 112,6 !!!!
Pierwsze co to sobie pomyślałam - zbliżający się okres. W zasadzie powinnam go dostać na dniach , ale ze względu na to że wszystko mi się popieprzyło nie mogę tego plusa zrzucić właśnie na okres.
Ale nie powiem , napompowana jestem . Piłam dziś pokrzywę i liczę że woda zejdzie.
Mimo tego szoku nie rzuciłam się na jedzenie :D
Nie powiedziałam "Rzucam dietę w cholerę " !!!
Dlatego że wiem , że cały ostatni tydzień grzecznie podchodziłam do jedzenia , nie zaliczyłam żadnej wpadki jedzeniowej . Więc tu nie mam sobie niczego do zarzucenia.
Ale plus jest .
Trzeba się jego pozbyć.
Mam silną motywację , wiele celów , wiele planów.
Nic nie jest wstanie mnie teraz złamać :D :D :D !!!
Dziś zaczęłam Smacznie Dopasowaną .
To dopiero pierwszy dzień , ale ....podoba mi się.
Chodź nie powiem miejscami byłam ...głodna .
Mój jadłospis na dziś wyglądał tak :
śniadanie
II śniadanie
obiad
podwieczorek
kolacja
Zaczęłam też ćwiczyć z planem treningowym - który został ułożony . Jeszcze tu nie mam zdania .... nie przeszłam całego :/ ....z nudów ?
Ale za to podobają mi się ćwiczenia wideo ( fitness ) .Dzisiejszy trwał 16 minut ....wytrzymałam 8 .... Ulalalala .....
Myślałam że mam większą kondycję.Tym bardziej że ciągle latam z moimi kijkami oraz pracuję z dzieciakami gdzie trudno usiąść .
Ale cóż - walczę dalej :D
Tym oto wpisem Was żegnam.
Idę zobaczyć co u Was słychać :)
CookiesCake
7 marca 2016, 20:49Ale pysznie ;) Super ze się zmobilizowałaś ;) Trzymam kciuki za efekty ;)