Witajcie; )
Dzisiaj będzie trochę o tym co u mnie ;)
Po pierwsze i chyba najważniejsze :)
ZDAŁAM SESJĘ W 1 TERMINIE !!!!!!!
Pokonałam nawet biochemię, z której już pisałam sobie warunek :D
To moja pierwsza zdana za pierwszym razem sesja na tych studiach ;) Ciesze sie jak dziecko :P
Ten tydzień mam wolny i już w sumie nie wiem co ze sobą robić, bo przyzwyczajona jestem do nauki dzień w dzień ;)
Wczoraj zrobiłam sobie nowe hybrydy ;)
Kolor oczywiście przekłamany. W rzeczywistości jest odrobinę ciemniejszy. A na serdecznym efekt syrenki ;)
A teraz wyjaśnię o co chodzi z tym konfliktem ;)
Otóż do końca życia mam konflikt z Tomkiem, którego nie idzie w żaden sposób zakończyć. Chodzi oczywiście o konflikt serologiczny :P
Ja mam minus, On ma plus.
I jak tu żyć :P Jego mama ma również minus, a tata plus, i po cichu liczyłam, że jednak Tomek też będzie miał minus, ale jednak geny ojca okazały sie silniejsze :D
Jeśli już mowa o krwi, to w sobotę byliśmy oddać kropelkę ;)
Więc jeśli któraś chętna na czekoladkę to zapraszam ;) 8 tabliczek, dla wszystkich starczy ;)
Na zakończenie jeszcze moje dzisiejsze śniadanko ;)
Pudding chia z musem bananowym ;)
Przepis znajdziecie w zakładce z moimi przepisami ;)
Tymczasem, ja lece się przebrać i wskakuje na step ;)
Miłego popołudnia :*
UdaSieXD
18 lutego 2016, 16:13gratuluję i zazdroszczę, u mnie ta sesja jakoś strasznie ciężko idzie. Hybrydki super, a jak zobaczyła śniadanie to, aż mi ślinka pociekła, wygląda pysznie ;D
.daydream.
18 lutego 2016, 17:28Dziękuję ;) Ty też poradzisz sobie z sesję, więc głowa do góry ;)