Nawet się dziś na rehabilitacji nie przyznawałam, że ja tak się forsuje a mam nakaz leżenia i ćwiczenia a od czasu do czasu spacer i chwile siedzenie na twardym krześle. Chwilę, a nie 4h i lepienie 400 uszek Moje uszy są zazwyczaj wielkości prawie pierogów, nie mam na tyle zwinnych palców by lepić takie pyci pyci
Próbny obiad uszkowy tez był. Mmmm wspaniałe danie. Mój W. dal słodkiego buziaka w zamian, bo to jego ulubione danie
Ale mnie dziś wymasowała. Az wyłam z bólu Dostałam rozpiskę kolejnych ćwiczeń.
Dieta w rydzach.
Jutro pasuje robić kapuśniaczki. Przepis już gdzieś kiedyś kiedyś w pamiętniku się pojawił na pewno. Ale jak coś to łapcie tu linka do strony z której małpuję najlepsze przepisy https://vitalia.pl/post/wigilijne-kapusnia...
Ze słodkiego na święta będzie tylko sernik z kulkami orzechowymi Siostry Anastazji , 3 bit i keks bakaliowy niestety nie mam sił na nic więcej. No i te te szynki marynowane w winie , jedna jakaś sałatka i dużo karpia. I to wsio. Pasuje jeszcze balkon ubrać w światełka i te stroiki porobić. Myślę nad dużą żywą choinką w salonie. Taaaak ta co się zarzekała że jest wierna tym sztucznym
Mamuś ale mam wpisów do nadrobienia chyba z 200. Dwa dni Was nie czytałam a teraz nie wiem czy nadrobię zaległości
Antikleja
17 grudnia 2014, 23:20Piękne te uszka! My mamy żywą choinkę w tym roku. Forsujesz się za bardzo kochana! Weź trochę na luz, szkoda zdrowia!
ilijaa
17 grudnia 2014, 23:18nie przemęczaj się aż tak żeby Cię na święta nie przypiliło...a ja poproszę fotkę tego serniczka z kulkami jak zrobisz:)
nataliu
17 grudnia 2014, 23:15Nie boisz się, że to forsowanie źle się dla Ciebie skończy? Fizjoterapeutka zapewne wie lepiej. Rodzina przeżyje jak raz nie zje tylu smakołyków, a Ty zdrowie masz tylko jedno. Myślę, że nie warto ryzykować obniżeniem sprawności dla wypucowanego domu czy jedzenia. Pomyśl o tym ;)
moniq1989
17 grudnia 2014, 22:56Uważaj na siebie kochana! :)
renia2014
17 grudnia 2014, 22:44szalejesz............tak to właśnie odpoczywasz..........podziwiam Twój zapał, energię, mimo problemów zdrowotnych:)
Pczorcikk
17 grudnia 2014, 22:40Oj ode mnie pokłony dla Ciebie, wstyd się przyznać ale ja w tym roku uszka kupuje.
Lela6
17 grudnia 2014, 22:35400 takich "cipek " ulepić to już jest coś :)) hi hi
Roxi18
17 grudnia 2014, 22:33ile planujesz uszek robic :)? moge spytac dla ilu osob bedzie to 400 uszek :)? pozdrawiam
Grubaska.Aneta
18 grudnia 2014, 00:04Dla ośmiu na kilka razy
mada2307
17 grudnia 2014, 22:32Juz szukam tego sernika. czy te uszka to naprawdę Twoje dzieło? Szacun ogromny!
Grubaska.Aneta
18 grudnia 2014, 00:05No tak to moja robocizna dzisiejsza
dede65
17 grudnia 2014, 22:30Marta nie forsuj się za bardzo bo do świąt jeszcze tydzień a w tym tempie to nie będziesz da la rady usiąść przy stole wigilijnym. Zdrowia życzę , odsapnij troszkę:)
Grubaska.Aneta
18 grudnia 2014, 00:05Ja właśnie w zasadzie wielkie nic robie :/
Eilleen
17 grudnia 2014, 22:20Uważaj na siebie. Smacznie wyglądają :-)
milcia28
17 grudnia 2014, 22:07Oooo ja ile uszek szacun kobieto!!!! Ja juz namoczylam grzybki i jutro robie uszka ale nie w takiej ilości :-) robie uszy i pierogiy z kapusta i grzybami i mam pytanie, zamrazasz uszka na surowo czy obgotowujesz najpierw?? A co do zdrowia to Ty nie przesadzaj kobieto z tymi świątecznymi potrawami bo jeszcze bardziej będzie bolało i jak wytrzymasz w Święta kochana?? Daj się wykazać innym i zacznij myśleć o sobie :-) dobrej nocy kochana :-)
Grubaska.Aneta
17 grudnia 2014, 22:29Mroze na surowo tak jak na zdjęciu widać tak je wkladlam do zamrazarek
marzenciag5
17 grudnia 2014, 21:57Uszka wyglądają rewelacyjnie, na pewno są pyszne.
5kgw2ms
17 grudnia 2014, 21:32Ja już wczoraj nalepiłam uszek pierogów i zrobiłam krokiety. Uszka lepie z kieliszka do wódki takie malutkie:) Uwielbiam żywą choinkę choć wcześniej tez miałam sztuczną:):)
gotisza
17 grudnia 2014, 21:16o widzę że korzystasz z mojego ulubionego bloga , uwielbiam go :)
Grubaska.Aneta
17 grudnia 2014, 21:27Już od lat jestem mu wierna :)
gotisza
17 grudnia 2014, 22:19to tak jak ja :)
monka78
17 grudnia 2014, 21:09O ja cie kręcę tyle tego narobiłaś,że szok, aż oczy przecierałam ze zdumienia.Po prostu wielkie gratulacje.I ćw. dalej co ci nakazała pani fizjoterapeutka, może ulży.I nie forsuj się za bardzo.ja lubię zapach choinki , który roznosi się w domu, i tylko żywa chociaż kiedyś była sztuczna:)
notizia
17 grudnia 2014, 21:08uszek jak dla wojska:) ja też muszę się zebrać za klejenie:) co do choinki to w moim rodzinnym domu od kiedy pamiętam jest sztuczna choinka i w ubiegłym roku gdy kupiliśmy swoje mieszkanie kupiliśmy pierwszą naszą choinkę- żywą.... ehhh Marta.... co to była za frajda ubierania (całe 160 bombek!!!) choinka idealna!!! i powiem Ci jedno- już nigdy nie chcę sztucznej choinki!!! w moim salonie choinka już stoi- jutro ją ubieramy!!!:) nie mogę się już doczekać:)
moderno
17 grudnia 2014, 21:03Oj, pani rehabilitantka z pewnością dałaby klapsa za taki ogrom pracy
nikapl
17 grudnia 2014, 21:02Uszka i barszczyk mniammm, czy Ty przypadkiem ze wszystkim nie przesadzasz?! Narobisz sie, zapewne nie przestanie bolec w tym tempie pracy, pomysl o wypadzie na basen :-) pozdrawiam
izabela19681
17 grudnia 2014, 20:59Dobry rydz nie jest zły Ale dlaczego dieta w rydzach to pojąć nie mogę.... he,he,he Dbaj o siebie!!!