Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zasada nr 24. Prowadź dzienniczek!


Co prawda na temat dzienniczka wspominałam już przy okazji zasady nr 5 na temat samokontroli, jednak ostatnio przeczytałam o niezwykle interesującym badaniu na temat robienia tego typu notatek. Dzisiejszy wpis będzie stosunkowo krótki i mniej autorski bo posłużę się tutaj fragmentem z książki "Siła nawyku" która ostatnio mnie niesamowicie wciągnęła.
"W roku 2009  grupa badaczy finansowana przez National Instytutes of Health opublikowała badanie dotyczące odmiennego podejścia do obniżania masy ciała. Zebrali grupę złożoną z 1600 otyłych osób i poprosili ich o zapisywanie wszystkiego co jedzą przynajmniej jeden dzień w tygodniu.
Na początku było ciężko. Badani zapominali aby nosić ze sobą dzienniczki jedzenia, albo podjadali i nie zapisywali. Jednak powoli zaczęli notować wszystkie swoje posiłki raz w tygodniu - a czasami i częściej. Wielu uczestników zaczęło prowadzić regularną ewidencję spożywanych pokarmów. Ostatecznie weszło im to w nawyk. I oto stało się coś niespodziewanego. Uczestnicy zaczęli przyglądać się swoim wpisom i identyfikować wzorce, z których istnienia nie zdawali sobie sprawy. Niektórzy zauważyli, że zawsze podjadają około dziesiątej rano, więc zaczęli mieć wtedy pod ręką jabłko czy banana na swoje poranne przekąski. Inni zaczęli wykorzystywać swoje dzienniczki w celu planowania przyszłych jadłospisów i kiedy zbliżała się kolacja, jedli coś zdrowego zamiast mrożonego śmieciowego jedzenia przyrządzonego naprędce w mikrofali.
Badacze nie sugerowali uczestnikom żadnego z tych zachowań. Po prostu prosili wszystkich o zapisywanie, co jedzą przez jeden dzień w tygodniu. Ale ten kluczowy nawyk - zapisywanie co się je - wytworzył strukturę pomagającą rozwinąć się innym nawykom. Po sześciu miesiącach trwania badania ludzie zapisujący codziennie co jedzą stracili dwa razy więcej kilogramów niż pozostali uczestnicy.
"Po pewnym czasie dzienniczek stał się częścią mnie" powiedziała mi jedna z osób uczestniczących w eksperymencie. "Zacząłem inaczej myśleć o posiłkach. Dał mi pewien system myślenia o jedzeniu bez wpadania w przygnębienie".
Na moich studiach wielokrotnie mówiono mi o wyższości prowadzenia dzienniczka żywieniowego w procesie odchudzania, jednak takie badania pokazują jak ważny jest to proces. Ja szczerze przyznam że sama nigdy tego nie robiłam - uznałam  że z racji studiów pewne kwestie i tak są już na tyle mocno zakorzenione w mojej głowie, że nie mam potrzeby robienia dodatkowych notatek. Ale myślę że w najbliższym czasie przeprowadzę na sobie tego typu eksperyment.
Wiele z Was robi to już na vitalii, zastanawiam się tylko - czy wracacie często do swoich wcześniejszych wpisów aby zanalizować to, co ewentualnie możecie robić źle? Bo ja prowadząc już kiedyś tutaj pamiętnik rzadko czytałam swoje wcześniejsze jadłospisy, co było dużym błędem. W moim przypadku - tradycyjny zeszyt będzie skuteczniejszą metodą kontroli ;-)
Tak więc piszcie, analizujcie i chudnijcie!

  • luise

    luise

    21 lutego 2014, 13:40

    tak, zgadzam się, ze człowiek z wielu rzeczy nie zdaje sobie sprawy... ja jakis czas temu brałam udział w ankiecie i przez 5 dni musiałam zapisywać wszystkie swoje posiłki wraz ze składnikami, nawet przyprawami, trzeba tam też było pisać producentów poszczególnych składników... trochę zachodu z tym było ale robiłam to skrupulatnie i zwróciłam uwagę na kilka szczegółów z których wcześniej nie zdawałam sobie sprawy... świadomy wybór to bardzo ważna rzecz... zastanawiam się czy też nie zrobić sobie jeszcze raz takiego eksperymentu w notesiku jakimś, który zawsze byłby pod ręką... hmmm dzięki za ta myśl, pozdrawiam serdecznie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.