Wczoraj na spotkaniu jakos poszło
w pizzeri wziełam sałatkę z grilowanym kurczakiem, co skomentowane zostało pozytywnie:
no ty sie dalej trzymasz!
Potem dziewczynom sie zamarzyły lody w mcdonaldzie
pojechałysmy ,ale ja wziełam tylko cappucino
jakos nie przepadam za lodami własnie tam a po drugie za zimno jak na mnie
a mimo to waga w górę
swinia :/
wrócilam do domu o 19:30 juz była Pietruszka
Nie cwiczyłam nie uczyłam się, nie maiałam juz siły ani ochoty
Waga strasznie wolno idzie w dól w takim tempie to nie schudne do konca roku :/
ewelina243
18 stycznia 2014, 07:24trudno ci coś powiedziec, doradzic, ale trzymaj się...kiedyś musi ruszyc!
aldonnaa
18 stycznia 2014, 06:37a to faktycznie świnia z niej :(