Maślana Góra została zdoyta dopiero dzisiaj z powodu ogólno pojetych przygotowań świątecznych. Tak mi wyszło ,że conajmniej 60% przygotowań było na mojej głowie. Sałatki , sprzątanie - jakoś się wyjątkowo w tym roku orobiłam. I powinnam padać na twarz ,a ja na koniec nakryłam do stołu, zrobiłam się na bóstwo i z ogromną radością i satysfakcją czekałam aż się zacznie :)
I jeszcze na koniec tytułowy zachwyt rodziców. A no nie widziałam się z nimi przed świętami aż 2 miesiące. Przez ten czas na wadze nie poleciało za wiele ,ale centymery i owszem. Różnica spora. Zauważyli ...oniemieli :))) Wiem wiem ,nie odchudzam się dla nikogo tylko dla siebie. Ale pierwszy raz tatus się na żarty nie silił pt. nie wyrzucaj za dużych spodni bo się jeszcze przydadzą. Jak usłyszał ,że to 18 kg już ,to zrobił tylko rybę i jakiś tekst w stylu "no no". Już chyba wszyscy rozumieją ,że to co robię to nie są żadne żarty ani inne fanaberie. Już wyglądam świetnie ,a to jeszcze nie koniec. Bo to był absolutnie mój rok ,ale był to przede wszystkim rok ciężkiej pracy. Ten nadchodzący będzie rokiem zbierania tej pracy EFEKTÓW :)))
Całuje Was mocno!
monka78
25 grudnia 2013, 22:54komplement z takich ust to zaszczyt aż płakać się chce,docenione pod każdym względem.Brawo za zdobycie góry i świetny efekt w odchudzaniu:)
barbra1976
25 grudnia 2013, 21:59Co teraz ćwiczysz?
maggie220
25 grudnia 2013, 20:59Przeczytalam twojego kawalek pamietnika i stalas sie dla mnie inspiracja i motywacja do dalszego dzialania. Pieknie schudlas. Moja bratowa tez pochodzi z garwolina bylam tam tylko przejazdem kolo garwolina na jej weselu i brata. A dzis urodzila im sie coreczka w Boze narodzenie.
maggie220
25 grudnia 2013, 20:39Gratulacje!
ulawit
25 grudnia 2013, 19:55Gratulacje! miło być docenionym przez rodziców, nawet jeśli to wszystko się robi głównie dla siebie :)
alicja205
25 grudnia 2013, 17:34Ja też jestem z Ciebie dumna :))) Jesteś ogromna motywacja dla wielu, dla mnie też :) 18 kg, az trudno to sobie to wyobrazić..
obwarzanka
25 grudnia 2013, 17:28:) Fajnie jak bliscy zauważają zmiany. Moi też, to samo. A schudłam tylko kiilka kilo, Ty 18... przeogromny sukces! Wesołych Świąt ;]
Niecierpliwa1980
25 grudnia 2013, 16:46I niech tych EFEKTÓW będzie jak najwięcej-dla każdej z nas tutaj również :-)
j.lisicka
25 grudnia 2013, 16:32Super, zasługujesz na podziw! :)