Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powściągliwa wigilia i uznanie rodziców :)


W sumie nie miałam jakichś szczególnych obaw ,że mi się nie uda zachować umiaru we wigilię. Ale jednak ten sukces to był dla mnie ważny sukces. Faktem jest ,że u mnie w domu nie ma jakiegoś terroru wigilijnego. Nigdy nie przygotowywaliśmy fury jedzenia. Ale niestety wszystkie potrawy są moimi ulubionymi potrawami i ja zazwyczaj kończyłam kolację kilkoma dokładkami ,a potem normalny penowymiarowy ból rzucha spowodowany przejedzeniem. Wczoraj było zupełnie inaczej - bo już od bardzo dawna jest u mnie inaczej. Bardzo mi w tym pomaga taki mały trick podpatrzony u którejś z Was ,a mianowicie prosta prawda że jak już spróbowałam tej dajmy na to kapusty w porcji 2 łyżek to ta trzecia przecież smakuje dokładnie tak samo :) Teraz spokojnie przetrwamy resztę dni. 
Maślana Góra została zdoyta dopiero dzisiaj z powodu ogólno pojetych przygotowań świątecznych. Tak mi wyszło ,że conajmniej 60% przygotowań było na mojej głowie. Sałatki , sprzątanie - jakoś się wyjątkowo w tym roku orobiłam. I powinnam padać na twarz ,a ja na koniec nakryłam do stołu, zrobiłam się na bóstwo i z ogromną radością i satysfakcją czekałam aż się zacznie :)
I jeszcze na koniec tytułowy zachwyt rodziców. A no nie widziałam się z nimi przed świętami aż 2 miesiące. Przez ten czas na wadze nie poleciało za wiele ,ale centymery i owszem. Różnica spora. Zauważyli ...oniemieli :))) Wiem wiem ,nie odchudzam się dla nikogo tylko dla siebie. Ale pierwszy raz tatus się na żarty nie silił pt. nie wyrzucaj za dużych spodni bo się jeszcze przydadzą. Jak usłyszał ,że to 18 kg już ,to zrobił tylko rybę i jakiś tekst w stylu "no no". Już chyba wszyscy rozumieją ,że to co robię to nie są żadne żarty ani inne fanaberie. Już wyglądam świetnie ,a to jeszcze nie koniec. Bo to był absolutnie mój rok ,ale był to przede wszystkim rok ciężkiej pracy. Ten nadchodzący będzie rokiem zbierania tej pracy EFEKTÓW :))) 
Całuje Was mocno!
  • monka78

    monka78

    25 grudnia 2013, 22:54

    komplement z takich ust to zaszczyt aż płakać się chce,docenione pod każdym względem.Brawo za zdobycie góry i świetny efekt w odchudzaniu:)

  • barbra1976

    barbra1976

    25 grudnia 2013, 21:59

    Co teraz ćwiczysz?

  • maggie220

    maggie220

    25 grudnia 2013, 20:59

    Przeczytalam twojego kawalek pamietnika i stalas sie dla mnie inspiracja i motywacja do dalszego dzialania. Pieknie schudlas. Moja bratowa tez pochodzi z garwolina bylam tam tylko przejazdem kolo garwolina na jej weselu i brata. A dzis urodzila im sie coreczka w Boze narodzenie.

  • maggie220

    maggie220

    25 grudnia 2013, 20:39

    Gratulacje!

  • ulawit

    ulawit

    25 grudnia 2013, 19:55

    Gratulacje! miło być docenionym przez rodziców, nawet jeśli to wszystko się robi głównie dla siebie :)

  • alicja205

    alicja205

    25 grudnia 2013, 17:34

    Ja też jestem z Ciebie dumna :))) Jesteś ogromna motywacja dla wielu, dla mnie też :) 18 kg, az trudno to sobie to wyobrazić..

  • obwarzanka

    obwarzanka

    25 grudnia 2013, 17:28

    :) Fajnie jak bliscy zauważają zmiany. Moi też, to samo. A schudłam tylko kiilka kilo, Ty 18... przeogromny sukces! Wesołych Świąt ;]

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    25 grudnia 2013, 16:46

    I niech tych EFEKTÓW będzie jak najwięcej-dla każdej z nas tutaj również :-)

  • j.lisicka

    j.lisicka

    25 grudnia 2013, 16:32

    Super, zasługujesz na podziw! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.