CZEŚĆ!!
*Wybaczcie ale tak, będę Was teraz zasypywać gifami z mojego serialu
Byłam wczoraj na małej imprezie rodzinnej.
I doszłam do pewnych wniosków związanych z mym schudnięciem.
W końcu zauważam pozytywy! A to już coś, bo ja wciąż widziałam siebie 20kg większą.
A jakie są plusy szczupłej sylwetki?
- nie mam zadyszki wchodząc po schodach na szóste piętro!
- w upalny dzień mogę założyć co tylko zechcę, gdyż uda nie obcierają się o siebie, a boczki nie wylewają ze spodni
- mogę jeść mniej zdrowe jedzenie na ulicy bez obawy o spojrzenia i komentarze ludzi "taka gruba a jeszcze je"
- w końcu mogę usłyszeć "zjedz jeszcze kawałek ciasta, tobie przecież nie zaszkodzi"
(co nie oznacza, że jem, ale usłyszeć miło)
- nikt mnie nie przepuszcza w kolejce i nie ustępuje miejsca w autobusie z powodu rzekomej ciąży
- czasami mogę pozwolić sobię na coś kalorycznego i wiem, że nie przytyję
- mogę wejść do mniejszego samochodu i usłyszeć "ona taka drobna, spokojnie zmieścicie się tam w trójkę"
- bez problemu mogę wskoczyć w strój kąpielowy na plaży
- kupowanie ubrań staje się przyjemnością
- ćwiczenia fizyczne nie stanowią już tak dużego problemu jak na początku, gdy wraz z ciałem skakał mój tłuszczyk
- mogę czerpać przyjemność ze zdrowego jedzenia
- w końcu nie jestem "tą najpulchniejszą" wśród koleżanek
- mogę się pochwalić silną wolą i determinacją!
- tańcząc na imprezach nie wyglądam jak balon i mogę czuć się lekko!
- gdy ktoś pożycza mi ubranie najczęściej pasuje, a na pewno nie jest za małe
- jestem zdrowsza, czuję się zdrowiej!
...
TWÓJ WYBÓR!
foxberry
2 sierpnia 2013, 08:39Zgadzam się ze wszystkim :D
midikaa
2 sierpnia 2013, 08:34powoli zaczynam tego doświadczać i ja chociaż uda jeszcze się trochę obcierają :)