Jak wiecie, od jakiegoś czasu przechodzę emocjonalne piekło :( Niektóre z was czytały zapewne mój pamiętnik i część z was wie, że rozstałam się z moim facetem. Żadna z was jednak nie wie jak to się stało. Opowiem wam to w skrócie, bo nie chce przynudzać i opowiem dlatego, że potrzebuję oceny sytuacji.
Nasze telefony zawsze leżały na wierzchu, nigdy ich nie kontrolowaliśmy, ufaliśmy sobie bezgranicznie. Często brałam jego telefon żeby zrobić fotkę albo pograć. Pewnego dnia robiąc zdjęcia naszemu zwierzaczkowi, postanowiłam przejrzeć telefon. Nie wiem co mnie podkusiło, nigdy tego nie robiłam. Weszłam w messenger facebookowy i nawet nie wiem jak to zrobiłam, weszłam w wiadomości zarchiwizowane. Okazało się, że od prawie pół roku mój facet pisze z dziewczyną, z którą kiedyś się przyjaźnił. Zawsze byłam trochę o nią zazdrosna i nie ukrywałam, że jej nie lubiłam, chociaż nawet dobrze jej nie znałam. Moja pierwsza myśl i w zasadzie ostatnia, bo tak myślę do dziś, że on mnie z nią zdradzał. Nie mam na to żadnych innych dowodów, jak tylko te wiadomości, które przeczytałam wyrywkowo. Ale pomyślałam, że facet który pisze z dziewczyną pół roku i ukrywa to, musi robić to w jakimś celu. Do teraz nie wiedziałam co dokładnie było w tych wiadomościach, bo jak przeglądałam messenger, to świat wirował, z oczu płynęły łzy i robiło mi się niedobrze. Mój facet do dziś przekonywał mnie, że to ona do niego pisała a on odpisywał z grzeczności. Nigdy się z nią nie spotkał i zawsze zaznaczał, że jestem najlepszą "rzeczą" jaka mu się w życiu zdarzyła. Nie wierzyłam w to, faceci potrafią przecież kolorować. On każdego dnia chciał żebym dokładnie przeczytała te wiadomości, ale ja rzucałam telefonem, nie chciałam tego widzieć, za bardzo bolało. Dziś po powrocie od znajomych, zobaczyłam iż wszędzie porozwieszane są kartki A4 z wydrukowaną treścią tych wiadomości, a na stole notatka, że oryginał do wglądu w jego telefonie. Zaczęłam to czytać i faktycznie przez te pół roku on nigdy do niej pierwszy nie napisał, zawsze to ona go zaczepiała. Nigdy nie reagował na propozycje romansu i zawsze podkreślał, że jest w szczęśliwym związku. Zwariowałam, nie wiem co o tym myśleć, byłam pewna, że oni się spotykają. To co przeczytałam wtedy w napadzie złości, to tylko wyrwane z kontekstu bzdety.
Nie wiem co mam teraz robić, bo nadal nie rozumiem po co to ukrywał. Czy ja zrobiłam z siebie idiotkę? Co powinnam teraz zrobić? Czy powinnam ratować ten związek? Świat zawalił mi się po raz drugi :(
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, którymi po prostu obsypałyście mnie :) Wiecie jak sprawić, aby człowiek uśmiechał się choćby do ściany.
assezminceetsensible
31 maja 2013, 23:06Jeżeli go bardzo kochasz to daj mu tą jedną jedyną szanse :)
misskitten
31 maja 2013, 22:41Jeśli Ci na nim zależy to daj mu szansę...ale powiedz mu szczerze co Ci leży na sercu, to go czegoś nauczy;-) z facetami trzeba kawę na ławę...oni się sami nie domyślą;-D
yoxo.
31 maja 2013, 22:34Na pewno nie mówił Ci o tym fakcie żebyś nie była zaniepokojona. Założę się, że po prostu za bardzo się rozemocjonowałaś ale na pewno nie wyszłaś na idiotkę. Uspokój nerwy i przygotuj się na spokojną rozmowę ze swoim facetem gdyż tego zdecydowanie wam trzeba :)
MllaGrubaskaa
31 maja 2013, 22:20Kochana , porozmawiajcie! Widać ze i jemu i Tobie zależy na tym związku. Pamiętaj że za nim się wydaje wyrok trzeba najpierw wysłuchać drugiej strony. Wierzę że jeszcze wam się uda wszystko odbudować.
Shellena
31 maja 2013, 22:00Usiądźcie spokojnie, pogadajcie, powiedz mu co czułaś, nie warto z takiego powodu niszczyć sobie związku. Widać, że obojgu wam zależy :) 3maj się cieplutko :)
refungismedicinalis
31 maja 2013, 21:54No to powiem tak. Jeśli on jest z Tobą, kocha Cię, i pokazał Ci w formacie A4 co tam było, to teraz prynajmniej Ty wiesz ,że on Cię kocha i nie zostawi Cię dla pierwszej lepszej wywłoki, a On wie że jesteś o niego zazdrosna,a zazdrość to w końcu z miłości. Tyle. Wasz Rodzynek.
chubbyann
31 maja 2013, 21:51Może ukrywał to bo wiedział, że jesteś o nią zazdrosna i domyślał się, że się wkurzysz? A może nie ukrywał, tylko nie mówił bo stwierdził,że sprawa nie warta gadania? A zresztą, co miał mówić "wiesz, ta XXX pisze do mnie i proponuje romans"? Usiądźcie razem i pogadajcie na spokojnie. Skoro się tak wysilił, to znaczy, że mu zależy.
anuszka1981
31 maja 2013, 21:42wydaje mi się, że powinnaś jeszcze raz to przeczytać i zrozumiesz, że on Cię kocha, tylko nie móił, bo wiedział, że będziesz zła, że ona do niego pisze..
bruitsdelanuit
31 maja 2013, 21:32Po pierwsze każda dziewczyna by tak zareagowała bynajmniej większość które znam. Sama byłam w podobnej sytuacji, i przez to się rozstaliśmy, bo mu nie potrafiłam do końca zaufać, i przez to cierpiałam, ale przez niego też bo pozwalał mi na to, u mnie sytuacja wygląda tak jestesmy wolni, tamta dziewczyna też, i wiem gdyby się nadarzyła okazja; on by ją wykorzystał, ale wiem niestety już za późno, że gdy był ze mną to nie zdradził by Mnie. U Ciebie natomiast ta sytuacja troche lepiej wygląda, a zgodze się z Fleurianna - chłopy nie mówią tak wiele o sobie - sama prawda, ciężko z nich cokolwiek wyciągnąc. Ale sam fakt, że zataił to przed Tobą - boli. Pogadaj z nim szczerze, ale tak szczerze naprawdę i myślę, że wtedy wyciągniesz wnioski. Miałaś prawo tak też zareagować. Będzie wszystko w porządku i dobrze ! :)