Rozszarpię zaraz ten komputer.
Napisałam super długi wpis, przy próbie wklejenia zdjęć wyłączył się i wszystko przepadło.
Aż nie mam siły drugi raz pisać tego samego.
Tak więc przelecę w skrócie.
Wczoraj miałam zderzenie z Ewką.
Wzięłam się z ciekawości za Skalpel - moje pierwsze w życiu zetknięcie z nim.
Już po 5 minutach zrozumiałam dlaczego mówią, że jej treningi są nudne.
Stwierdziłam, że bardziej umęczyłam się dziś podczas dwóch godzin chodzenia po sklepach i przymierzania ubrań.
Ale wytrwałam 20 minut!
Mimo strasznego pierwszego podejście postanowiłam zmierzyć się z nią jeszcze raz - tym razem wzięłam się za Killera.
Co prawda też dobrnęłam do połowy i odpuściłam ze względu na to, że wzięłam się za niego po 12 w nocy i zasypiałam na stojąco.
Ale jakoś nie czułam się wymęczona.
Średniej jakości intensywność, szczególnie ta pierwsza połowa bo nie wiem jak druga.
Wiem jedno - nigdy przenigdy nie dotknę już skalpela, chociaż nigdy nie mów nigdy...
Ale za to do killera w niedalekiej przyszłości wrócę, chcę go skończyć.
Co jeszcze polecacie? Chodzi mi o płyty Ewy.
moje sukienki, ładne? :
Jak już wspomniałam byłam na zakupach.
Mam jeden ulubiony butik na osiedlu, w którym znajduję spodnie na moje patyki.
Po przekroczeniu progu tego sklepu Pani powiedziała:
'ojesu, co Ty z nogami zrobiłaś? gdzie ja teraz na Ciebie spodnie znajdę?'
Otóż wyglądam dziwnie, bo nogi i biodra mam jak 12letnia dziewczynka, a ramiona jak kobieta o rozmiarze 38.
Bardzo nieproporcjonalna jestem.
Zazdroszczę kobietom, które mają figurę gruszki...
Po schudnięciu wyglądają seksownie i ponętnie z ładnym brzuszkiem, mega wcięciem w talii i świetnymi biodrami.
A ja niestety mam dziwny typ figury, który z każdym kg mniej wygląda coraz bardziej obrzydliwie.
W ubraniu nie jest źle ale jak się rozbiorę to tragedia...
Dla wyobrażenia sobie jak wyglądają moje biodra i nogi powiem Wam, że dziś bez problemu weszłam w H&Mie w spodnie dziecięce na 140 i 146 cm.
To już nie jest nawet śmieszne...
Mój D. patrzy na moją szerokość bioder i mówi, że nie wie jak miałabym naturalnie urodzić 4 kg dziecko.
Od dziś zaczynam wyzwanie z pośladkami.
Ogólnie sezon wakacyjny uważam, że zaczyna się około 15 czerwca więc akurat dokończę to wyzwanie.
Chciałabym przez te 30 dni coś osiągnąć, bo już mnie denerwuje fakt, że im więcej ćwiczę tym gorzej z efektami.
Zaciskam poślady i dam radę..!
a to mój bebzunek na leżąco
czyli w bardziej optymistycznej wersji:
CHCĘ MIEĆ IDEALNY BRZUCH DO WAKACJI!!!
Muszę się opalić, ciało chyba będzie wyglądało wtedy szczuplej.
Mam z tym rację?
130 dzień akcji BRZUCH (15.05):
- 1/2 Skalpela
- 1/2 Killera
- 2 km jazdy rowerem
ruda19888
17 maja 2013, 09:30piękne sukienki :) odp. o efektach , nogi i pupa po 20 dniach mega!!! nie spodziewałam się aż takich efektów!
olik123a
17 maja 2013, 06:58to po co sie odchudzasz skoro Ci się to nie podoba?
naja24
17 maja 2013, 06:17Kiedyś też , byłam taka cieniutka i tęsknię za tamtymi czasami chociaż nawet leginsów nie mogłam na siebie kupić bo wisiały jak dzwony hahaha. Biodra rozeszły się podczas pierwszego porodu i tak zostały, chociaż lekarze obawiali się czy wypchnę sama ponad 3 kg dziecko bo nawet na ciężarną nie wyglądałam w 9 miesiącu 51 kg ważyłam. Więc ja ci zazdroszczę patyków :) miłego dnia
blairann@poczta.fm
17 maja 2013, 00:36Zazdrościsz kobietom o figurze gruszki?! A tfu! Najgorsza figura ever! Wiem co mówię, sama jestem posiadaczką takowej. Wyglądam groteskowo. Górna partia ciała spoko- szczupła, ale te biodra, te udziska! Dra-mat. Sieciówki nie robią dla mnie spodni. W sumie żadna firma nie robi. Dodatkowo ja mam wielkie łydy. Na prawdę zazdroszczę Ci chudych nożek i wąskich bioder.
idahoo
17 maja 2013, 00:21właśnie pierwsze co jak napisałaś o tych biodrach to pomyślałam o porodzie ;D nie powinno być tak źle