Witajcie Kochani!
Pytaliście, więc postaram się w skrócie Wam opisać jak udało mi się schudnąć od początku roku 10 kg.
Chciałabym też byście wiedzieli, że to mój sposób na schudnięcie uzgodniony z dietetykiem i trenem fitness i nie każdemu on będzie odpowiadał i nie dla każdego będzie skuteczny.
Dla mnie jest wyjątkowo skuteczny, ale mam też bardzo dużo pokory, bo nie wiem jak będzie dalej.
Jestem też, jak najdalej, od dawania dobrych rad.
W końcu też zrozumiałam, by trwale schudnąć, muszę zmienić nawyki żywieniowe i połączyć je z systematycznym ruchem i to do końca życia.
1) Nie wolno mi się głodzić.
2) Staram się dużo pić, choć nie obliczam skrupulatnie - coś około 2 litrów. Jest to woda źródlana lub przegotowana, herbata - nic szczególnego. Unikam słodkich napojów i gazowanych, ale jeden lub dwa łyki (sporadycznie) nie zaszkodzą.
3) Jeśli mam ochotę na coś słodkiego lub ogólnie kalorycznego to raz na jakiś czas pewnie, że tak i byle nie na noc oraz w rozsądnych ilościach.
4) Śniadanie około 7 rano i na dzień dobry zjadam owoc, a najczęściej jest to kiwi, albo pomarańcza, ale dozwolone są wszelkie owoce lub warzywa lub świeży sok, lub woda z cytryną itp. Później zjadam musli z bakaliami zalane około 1 szklanką mleka.
5) Około 10:30 zjadam bardzo pożywny posiłek i najczęściej jest to ryż z tuńczykiem lub gotowaną piersią kurczaka i mnóstwem ilości warzyw zarówno gotowanych jak, i surowych.
6) Gdzieś o 12-12:30 piję maślankę, albo jogurt lub jakiś owoc.
7) Około 14 j.w.
8) Około 15:30 zjadam resztę ryżu z tuńczykiem i warzywami ( czyli to co jadałam na drugie śniadanie).
9) I wierzcie mi, że wracam do domku najedzona.
10) Wcześniej zaczynałam jeść po godzinie 16 teraz po tej godzinie - przestaję jeść, ale gdybym była głodna mogę jeść warzywa surowe lub gotowane albo gotowane jajko, twaróg, maślankę naturalną, garść orzechów itp. - oczywiście w rozsądnych ilościach i nie później jak na 3 h przed snem.
11) Codziennie ćwiczę minimum 50 min, ale zdarza się, że ćwiczę i 2 godziny. Lubię ten akurat rodzaj ruchu. W poniedziałki chodzę na 2 godziny tenisa ziemnego - rewelacja ( od godziny 19 do 21). W pozostałe dni zaczynam trening również wieczorem by podnieść metabolizm na czas snu. Zaczynam od chodzenia po schodach tj. IV piętro razy 2 - to moje minimum, ale czasami jak mam lepszy wieczór to wchodzę i 10 razy. Później wchodzę na rower stacjonarny i pedałuję 50 minut. Średnio co 10-15 minut schodzę z roweru, by robić przysiady, skłony, wymachy itp z hantlami. Przy ładnej pogodzie w soboty i niedziele chodzę na godzinne lub dwu godzinne spacery do lasu ? ostatnio z kijkami.
12) Łącznie schudłam przez dwa miesiące 10 kg.
13) W pasie i biodrach ubyło mi po 9 cm.
14) W biuście 3 cm.
15) W udach 4 cm, a bicepsie 2 cm.
16) Mam dużo energii w sobie i zdecydowanie poprawiła mi się kondycja.
17) Wraz ze zmianą pór roku będę zmieniać rodzaj ruchu, ale na taki, który lubię.
18) Dieta też będzie się zmieniać, ale zachowam pory posiłków i proporcję węglowodanów ( ryż, makaron itp.) do białka ( tuńczyk, pierś z kurczaka itp.) oraz warzyw ( surowe, gotowane).
19) Będę starała się jeść pokarmy jak najmniej przetworzone i dobrze, że takie mi smakują.
20) Praktycznie nie używam żadnych przypraw.
21) Uwielbiam gotowane potrawy.
22) Najważniejsze są posiłki do godziny 15 i nie mogę z nich rezygnować, bo w przeciwnym wypadku nie powstrzymam się z jedzeniem wieczorem.
Trudno to opisać i tak wyszło mi zdecydowanie więcej niż bym chciała.
Kochani - właściwie to nie robię nic wyjątkowego.
Systematyczne jedzenie.
Zbilansowane posiłki.
Treningi codzienne.
A jednak to, co najprostsze czasami jest najtrudniejsze - zadziwiające, co?
annalila30
6 marca 2013, 20:23super gratulacje!!!!!!!!!