Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ale mi się nie chciało.....



Wczoraj wcześnie zaczęłam dzień pomimo że do pracy na 14 dopiero. Mąż oddał swoje auto do mechanika i musiałam go odholować . Potem poszliśmy na zakupy i pochodziliśmy trochę po galerii. Zachorowałam na płaszczyk czarno-beżowy i czarną kurtkę z ćwiekami z Mohito każde po 250 zł ech muszę się zdecydować na jedno , drugie w przyszłym miesiącu;p No i mąż mnie porwał na kawę i ziemniaczka (oj tam oj tam;p) spaliliśmy go podczas "południaka";p W pracy był ruch ale umiarkowany, pomimo to wróciłam zmęczona do domu, pewnie dlatego ze od rana na nogach.... No i okropnie ale to okropnie nie chciało mi się ćwiczyć. Ale zmusiłam się bo nie chciałam pisać w pamiętniku że odpuściłam tuż na starcie. Jak zrobię za wcześnie dzień przerwy, zanim wejdzie mi to w krew mogę nie wrócić znowu do ćwiczeń więc wolałam nie przerywać....



No i zrobiłam jedynie:

-10 min
pośladki z Mel B
-10 min brzuch z Mel B
-20 min interwałów z Jillian
-15 min kardio z mel B
-5 min rozciągania
RAZEM: 1 godzina

Potem wysmarowałam się antycellulitowym balsamem . Skoro waga robi mnie w konia to za to będę dbała o ciało a co! Dzisiaj się nie ważyłam bo nie chciałam się zdenerwować. Jutro zobaczymy....



Dzisiaj zaliczyłam zakupy z teściową-spożywka a wieczorem jadę na imprezę potańczyć trochę:) W sobotę mąż nie gra (nie pamiętam kiedy mieliśmy sobotę dla siebie...) więc zorganizuję jakiś miły wieczór przy winku i świecach, jakieś olejki do masażu kupię...będzie miło jednym słowem już moja w tym głowa:)


Wczorajsze jedzenie nie zachwyca-wręcz jest tragiczne:/

MENU:
duża kromka chleba z cebulą (smażoną!) ale przynajmniej wg rozdzielnej;p 300 kcal
kawa z mlekiem+ziemniaczek ok 350 kcal
3 racuchy 400 kcal
pół talerza zupy 150 kcal
2 garści płatków 30 kcal
bułka z pasztetem 300 kcal
pomarańcz 100 kcal
jabłko 50 kcal
RAZEM 1700 kcal

ale bardzo bardzo złych
sam tłuszcz, cukier i węglowodany niedobra kizia!
No cóż może dzisiaj będzie lepszy dzień pod względem zdrowego jedzenia...ćwiczyć nie będę bo jadę na imprezę-tam spalę kalorii na parkiecie;)
lecę Was poczytać, a resztę po pracy bo za pół godzinki wyjazd;)

MIŁEGO WEEKENDU CHUDZINKI:*
będziecie grzeczne??:)

  • maanam01

    maanam01

    1 lutego 2013, 12:52

    Najważniejsze, że poćwiczyłaś :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.