Wczoraj przed pracą nie miałam natchnienia do ćwiczeń, ale za to wieczorem trochę się ruszyłam.Zrobiłam
-10 min pośladki z Mel B
-10min na uda z Mel B
-10 min brzuch z mel B
-5 min rozciągania
RAZEM 35min
mało ale mąż mnie wołał stęskniony do łóżka;p
Potem prysznic i balsamowanie (owijania i pillingu nie robiłam bo mi się już nie chciało-jak będę robić 3-4 razy w tygodniu to i tak będzie super)
Jeśli chodzi o jedzenie było ok od rana do wieczora a mimo to brzuch mam dziwnie wzdęty, w wc byłam i nie bardzo rozumiem bo cykl jest dopiero w połowie...Nie bardzo mi się podobał widok 49 kg o poranku:/ Niby pisałam kiedyś że mogę ważyć nawet 50 byle by Ciało było szczupłe, a tu ani szczupłego ciała ani 45 na wadze i trochę mnie to poirytowało. No ale to może jakaś woda zatrzymana czy coś. Zobaczymy za kilka dni...
MENU:
4 plasterki szynki, plaster papryki, ogórek konserwowy ok 200 kcal
udko z rękawa bez skóry, ogórek ,papryka 350 kcal
jabłko 60 kcal
jogurt z płatkami kukurydzianymi 160 kcal
kawa z mlekiem 40 kcal
musli 250 kcal
RAZEM ok 1050 kcal
co tak mało tych kcal wyszło-na pewno wszystko wpisałam??
a taka najedzona się czułam. No nic-dzisiaj zadbam żeby było 1300 kcal
Zaliczyłam już z mężem zakupy na mieście i za chwilę zbieram się do pracy. Fajnie jak nie trzeba wstawać przed 6 :) Kocham drugie zmiany i swoją pracę:) I męża też jak mnie nie wkurza;p Chyba mnie naszło na "południaka" hi hi idę po męża-trzeba się odstresować przed pracą;p To tyle na dzisiaj. Miłego i grzecznego dnia Wam życzę:)
-10 min pośladki z Mel B
-10min na uda z Mel B
-10 min brzuch z mel B
-5 min rozciągania
RAZEM 35min
mało ale mąż mnie wołał stęskniony do łóżka;p
Potem prysznic i balsamowanie (owijania i pillingu nie robiłam bo mi się już nie chciało-jak będę robić 3-4 razy w tygodniu to i tak będzie super)
Jeśli chodzi o jedzenie było ok od rana do wieczora a mimo to brzuch mam dziwnie wzdęty, w wc byłam i nie bardzo rozumiem bo cykl jest dopiero w połowie...Nie bardzo mi się podobał widok 49 kg o poranku:/ Niby pisałam kiedyś że mogę ważyć nawet 50 byle by Ciało było szczupłe, a tu ani szczupłego ciała ani 45 na wadze i trochę mnie to poirytowało. No ale to może jakaś woda zatrzymana czy coś. Zobaczymy za kilka dni...
MENU:
4 plasterki szynki, plaster papryki, ogórek konserwowy ok 200 kcal
udko z rękawa bez skóry, ogórek ,papryka 350 kcal
jabłko 60 kcal
jogurt z płatkami kukurydzianymi 160 kcal
kawa z mlekiem 40 kcal
musli 250 kcal
RAZEM ok 1050 kcal
co tak mało tych kcal wyszło-na pewno wszystko wpisałam??
a taka najedzona się czułam. No nic-dzisiaj zadbam żeby było 1300 kcal
Zaliczyłam już z mężem zakupy na mieście i za chwilę zbieram się do pracy. Fajnie jak nie trzeba wstawać przed 6 :) Kocham drugie zmiany i swoją pracę:) I męża też jak mnie nie wkurza;p Chyba mnie naszło na "południaka" hi hi idę po męża-trzeba się odstresować przed pracą;p To tyle na dzisiaj. Miłego i grzecznego dnia Wam życzę:)
Edit. Uwielbiam "południaki" i mojego męża;p
BUZIAKI CHUDZINKI:*
BUZIAKI CHUDZINKI:*
Dominislava
1 lutego 2013, 19:15Powodzenia, dobrze się trzymasz, oby tak dalej :)
MajowaStokrotka
31 stycznia 2013, 20:32Oj, ale jesteś niegrzeczna:P A może używasz za dużo soli i stąd to zatrzymanie wody?
slooneckoo
31 stycznia 2013, 19:54oj i ja będę musiała ruszyć tyłek i zacząć ćwiczyć ale to już pewnie dopiero po sesji ;/
Naaii
31 stycznia 2013, 15:18Kochanie nie przejmuj się.. u Ciebie wszystko możliwe, więc główka do góry! :)) Ach ten Twój mąż.. ma najpiękniejszą żonę! Lepszej nie mógł sobie wymarzyć! :)) Buziaczki ;*
MyWorldAndMe
31 stycznia 2013, 14:29ojj jak fajnie,że masz męża pod ręką na takie popołudniowe zachciewajki Bejb:D Kochana mnie też moja waga denerwuje,znaczy nie ważyłam się,ale to oczywiste,że chciałybyśmy by leciało szybciej i ładniej,ale Słonko dietkujemy,ćwiczymy więc waga musi nam spaść i musimy w końcu osiągnąć nasz cel ooo!a filmik z jogą wstawię w dzisiejszej notce chyba,że pilnie potrzebujesz to oczywiście wyślę Ci na w Bejb:*!BUziam!
ines500
31 stycznia 2013, 13:41oj mało kalorii mało, może jesteś najedzona ale uważaj żeby nie było rzucania się na jedzenie ;)
krcw
31 stycznia 2013, 13:17dobrze masz z tym mężem w południe:D mój jest w pracy od rana do wieczora:) ale raz pamiętam, że pracował w tygodniu jeden dzień w domu to też skorzystałam na tym w ciągu dnia :)
rossinka
31 stycznia 2013, 13:01To ja poprostu południakowo pozdrawiam ;) Kurcze ty chorunia i ćwiszysz a ja czekam aż przejdzie i się lepiej poczuje, muszę wziać z Ciebie przykład!
Tysiia
31 stycznia 2013, 11:17mimo wszystko faktycznie mało tego jedzenia, biorąc też pod uwagę, że byłaś w pracy Kochana moja;) miłego odstresowania!!!:D
Mewera
31 stycznia 2013, 10:49A ja nie lubię drugich zmian... :) Wolę na rano! Zrywam się rano... wracam do domu koło 17 i mam jeszcze sporo dnia przed sobą - to kocham! :)
RedTea
31 stycznia 2013, 10:16a skad te cwiczenia masz? youtube? podeslij fimiki :D