Chcę wyjaśnić kilka kwestii:
1. Dostałam wiadomość w której jedna z użytkowniczek vitalii zaproponowała mi umieszczenie zdjęcia. Twarzy. Tutaj. Żeby zobaczyc jak tam z ładnością mojej buzi jest. Grzecznie informuję, że to się nie stanie. Choćbym była najpiękniejsza na świecie to dowiem się od niektórych jaka jestem według nich naprawdę. Nie potrzebuję tego, żeby podjarani nieudacznicy komentowali mój wygląd. Nie sprawi to, że zbrzydnę, jednak im da to zbyt dużo radości. Albo co bardziej podjarani dopadli mnie na prywatnym profilu na fejsbuku. Wystarczy mi tych dwóch prześladowców którzy mnie szpiegowali i za mną chodzili- ale o tym napiszę kiedy indziej.
2. Wpis poprzedni, który nie wiedzieć czemu pojawił się na głównej i nie chce z niej zniknąć, był UWAGA! wpisem motywującym. Motywować miał do panowania nad jedzeniem. Nie może być tak, że to jedzenie panuje nad tobą. Ty - jako istota rozumna (liczę, że te wszystkie bezmózgie istoty opuściły mój pamiętnik po pierwszym akapicie) powinnaś panować nad materią która cię otacza. Wiedzieć, że kawałek ciasta to nie to samo co cała blaszka a dziesięć pierogów to nie dwadzieścia. Odróżnij łakomstwo od głodu.
3. Pozdrawiam serdecznie (jak jesteś wrażliwa to nie czytajm tego co jest napisane małymi literami) środkowym palcem , te wszystkie duszyczki które chciały mi powiedzieć jaka jestem beznadziejna. Te oburzone i zbulwersowane moim rzekomym chamstwem. Jak wziąłeś to do siebie czytelniku to twój problem. Jak pisałam w "instrukcji obsługi pamiętnika" - nie wysilaj się, mojego zdania nie zmienisz, nie zasmucisz mnie, idź zrobić herbatę.
4. Pozdrawiam już nie środkowym palcem usprawiedliwiające się duszyczki - jak tamten wpis was nie obudził to już nie wiem, co wymyślić. Ale pracuje nad tym.
Zastanawiam się, czy pod wpisami nie komentować komentarzy. Pomysł jest taki, żeby te co ciekawsze wklejać do wpisu i się w jakiś sposób ustosunkowywać do nich. Mam na myśli te negatywne ale również te pozytywne - szczególnie jak fajne dziewczyny które są na tym portalu chwalą się swoimi sposobami na sukces. Co sądzicie?
Maritza22
27 grudnia 2012, 04:37już się wystraszyłam, że pamiętnik przez te komentarze skasowałaś, bo zniknęłaś z 1 miejsca z głównej. Może i dobrze, że ludzie będą mniej komentować poprzedni wpis i mniej tych negatywów, bo ile już można :) One nie rozumieją twoich pobudek i niestety tego się nie zmieni. Szkoda, że zamiast przeczytać twój wpis, zastanowić się nad nim (Czy mnie dotyczy? Czy powinnam coś zmienić w swoim życiu? Z jakiego powodu to napisałaś?) to skupiają się na tytule i się zastanawiają jakby ci tu dopiec.. Trzymaj się :)
irmina75
27 grudnia 2012, 01:20To nie prawda że pisze się tylko o odchudzaniu. Na forum często pojawiają się tematy typu: jaki jest poziom wykształcenia na vitalii, w rodzinach vitalijek. Kto je zakłada? Wg mnie osoby może z "wyższym" wyksztalceniem ale tak samo wysokim zakompleksieniem. Bo co? Nasza zdolność do osiągania sukcesu ( odchudzania) jest zależna od poziomu wykształcenia?
dominikaq92
26 grudnia 2012, 23:10No cóż w tym co piszesz jest trochę prawdy a Twoje zdanie: "nie wysilaj się, mojego zdania nie zmienisz, nie zasmucisz mnie, idź zrobić herbatę." jest piękne. :) Nie zmieniaj się, proszę. Za dużo tej wszechobecnej miłości i poklepywania wszystkich po plecach. Nie znaczy to, że popieram jakiekolwiek chamstwo, czy coś, ale nie zauważyłam tego u Ciebie, po prostu jesteś szczera. Żyjemy w wolnym kraju a Ty masz prawo mówić, co Ci się żywnie podoba. O wiele lepsze jest Twoje podejście niż podejście osób, które nic tylko się nad sobą użalają (między innymi ja sprzed kilku lat) i nic tylko gadają zamiast wziąć się do roboty. Nienawidzę Cię jedynie za to, że tak mało ważysz :P. Trzymaj się, widzę, że jesteś twardą laską i bez problemu dasz sobie w życiu radę.
TWEETY6711
26 grudnia 2012, 22:22160 cm wzrostu i 52 kg wagi....I co Ty kobieto wiesz o odchudzaniu...? Wszystkie jak jedna wiemy co robić żeby schudnąć i żeby nie przytyć, tyle że proste jest to wyłącznie dla tych które "schodzą" z kości na ości.
crazydaisyy
26 grudnia 2012, 22:18"jezeli czujesz sie atakowany, to znaczy że jestes trafiony" moze jezyk jest dosc ostry ale z drugiej strony ile razy ludzie sami sobie mowia jeszcze gorsze slowa patrzą w lustro i mowia" ty idiotko" Autorko czytałam twoj pamietnik i poruszasz bardzo istotne kwestie typu wyznaczanie celu i branie odpowiedzialnosci. Być może język razący co dla niektorych ale rozumiem że to ma być KUBEŁ ZIMNEJ WODY, to też potrzebne.. Takze rada dla wszystkich: wiecej dystansu do tego co ktos pisze wiecej wyciagania slusznych wnioskow, skupiania sie nad przekazem a nie tylko forma i oczywiscie wiecej pracy nad sobą.
Grubbbcia
26 grudnia 2012, 22:10Co do istoty sprawy to masz racje. Ale mozna bylo napisac to samo nie wyzywajac nikogo od bezmozgow. Zycze milego wieczoru.
Maritza22
26 grudnia 2012, 21:21A swoją drogą to jest intrygujące, że Twój pamiętnik bije rekordy popularności :) Ciekawe ile będzie to trwało... Nikt tu przecież nikogo nie zmusza, aby czytał dany pamiętnik, a tym bardziej go komentował. Jakby mnie ktoś obraził, to po prostu bym nic mu nie powiedziała, bo bym się nie zniżała do czyjegoś poziomu, więc nie rozumiem skąd aż tyle komentarzy i czemu na Vitalii tak wszyscy się obrażają, obrzucają błotem na wzajem... Życzę pozytywnego myślenia i fajnie, że tych komentarzy nie bierzesz do siebie :)
vitanitete
26 grudnia 2012, 20:51Mi się podobał Twój poprzedni wpis, mimo że też trochę panikowałam :) Jadłam w czasie świąt, nikt mi niczego nie wciskał. Wiem że to co zjadłam zrzuce znowu ćwiczeniami i nie zadręczam się tym wszystkim. Przede mną długa droga jeszcze , chcę się zmienić, czasami bolą mnie takie wpisy szczupłych dziewczyn, ale przeczytałam cały Twój pamiętnik i powiem Ci : dobrze piszesz :) Czasami trzeba dać kopa, nawet kilka. Choćby dla tego aby w przyszłości takich wpisów nie brać do siebie, bo już o mnie nie będą. Pozdrawiam :)
nasssia
26 grudnia 2012, 19:49A mi się podoba, że wyrażasz śmiało własne zdanie. Nie każdego na to stać. Z większością postów się zgadzam. A jeżeli niektórych komentujących to boli to znaczy, że biorą wszystko do siebie i utożsamiają się z ludźmi odnoszącymi w życiu porażki (lub właśnie tacy są). Trochę dystansu! Pozdrawiam
SweetLambada
26 grudnia 2012, 19:28zawsze mozesz pokazac swoje cialo bez pokazywania buzki ja nic do ciebie nie mam ale tez odbieram twoj opis jako lekkie przechwalanie sie bo to czy ktos jest zgrabny to kwestia gustu akceptujesz siebie no to super ale skoro jestes taka doskonala to moglabys dodac fotke bez buzki i moze tym pokazac ze rzeczywiscie mozna osiagnac sukces. Dla mnie to lekka przesada to jest portal o odchudzaniu o wzajemnym wspieraniu i wg mnie jestes tu aby sie podbudowac bo to czy ktos zna 2,3,10 jezykow obcych ma wyksztalcenie kase paznokietki itp to mija sie z celem vitali pozdrawiam
jendraska
26 grudnia 2012, 18:51TWOJA WIZYTÓWKA AZ KRZYCZY, ze jest co następuje: "Jestem niezgrabna. Jestem brzydka. Mam okropne nogi - krzywe, co się nieczęsto zdarza. Nie dbam o siebie. Mam żółte krzywe zęby, praktycznie okropną cerę, nigdy się nie opalam. Nie znoszę swojej jasnej skóry. Zawsze obgryzione paznokcie. W pełni naturalne - żadnych tipsów. Gardzę tipsami. Używam podróbek perfum. Co z tego, że kosztują grosze ? Do tego w moim życiu występują SAME problemy. AktAalnie NIC NIE ROBIĘ POZA PISANIEM BZDUR NA VITALII, idzie mi świetnie. Po tym kierunku studiów który wybrałam na pewno nie znadję dobrze płatnej pracy. Nie znam języków obcych bardzo dobrze. Aktualnie się odchudzam - mało ćwiczę... itd. itp" Swoją pisaniną próbujesz wszystkich przekonać biedactwo, że jest odwrotnie.
iketeva
26 grudnia 2012, 17:23Brawo mistrzyni trollingu na vitalii
jendraska
26 grudnia 2012, 17:21Ja dalej twierdzę że to TY MASZ NAJWIĘKSZY PROBLEM SAMA Z SOBA ! Ta cała pisanina dobitnie o tym świadczy. Potrzebna ci natychmiastowa specjalistyczna pomoc dziewczynko, bo obrażaniem innych i grubiaństwem tego się nie leczy:(
wolfmother
26 grudnia 2012, 13:45Ja bym chętnie przeczytała o sukcesach dziewczyn, które zrzuciły kilkanaście kilo. Nawet bardzo chętnie! :) A poprzedni wpis miał dać, za przeproszeniem, w dupę i dał. Ci, którzy chcieli wynieśli z niego naukę. Jak ktoś nie chciał, nic na to nie mogłaś poradzić. Ale mimo ostrego języka chciałaś dobrze, przynajmniej w moim mniemaniu. I zostałaś za to zlinczowana. Nie rozumiem bulwersowania się co poniektórych.
tyskaxxx
26 grudnia 2012, 12:30widze ze znalazlam sobie dobra motywacje. prosto z mostu i do rzeczy. mam jedno pytanie tylko, wazysz teraz 42?
Endzi1989
26 grudnia 2012, 11:15wiadomo kto się bulwersuje : dziewczyny , które wmawiają sobie, że cały świat, tylko nie one, winien jest ich obleśnej wagi, a dalej tego , że są zamknięte w sobie, nie mają chłopaków itd. Dziewczyny, bez słodzenia : jak nie przestaniecie żreć i nie zaczniecie się ruszać to nawet Vitalia i miłe komentarze koleżanek nie pomogą !!! Pozdrawiam
belferzyca
26 grudnia 2012, 09:14ostry język... cecha ludzi młodych>)) plus za jego literacką formę...
luthiensiannodel
26 grudnia 2012, 08:45hahaha, za dużo marinuanen. cieplutkie pozdrowienia środkowym palcem od zgrabnej, ładnej dziewczyny sukcesu ! :*
Frankyy
26 grudnia 2012, 00:59Nieźle się uśmiałam czytając te wszystkie jadowite komentarze do poprzedniego wpisu. Bulwersy jak w przedszkolu. Dobre. Ja za to chciałam Ci serdecznie podziękować za tamten wpis. Miałam swoje, 'nieugruntowane' postanowienia dotyczące jedzenia w święta. Trochę się bałam jak to będzie, gdy przyjdzie mi się zmierzyć z tym pysznym jedzeniem. Gdy przeczytałam Twoje słowa wszystkie wątpliwości minęły. Poczułam się jak żołnierz przed wyprawą na wojnę :D I wygrałam! Spędziłam dwa dni przy stole, dobrze się bawiąc i nie zrujnowałam ponad dwóch miesięcy diety. Jesteś współodpowiedzialna za mój sukces! ;) Współczuje wszystkim użytkowniczkom Vitalii, które oczekują tylko ciepłych zwrotów i głaskania po główce, nawet w momencie, gdy nic ich nie usprawiedliwia. Życzę Wam dziewczyny więcej dystansu do siebie, a Tobie jeszcze raz dziękuję i czekam na kolejne wpisy!
irmina75
25 grudnia 2012, 23:09Masz bardzo ciekawy sposób wypowiadania się. Trochę nieokrzesany ale życiowy. Na vitalii można spotkać dwie ciekawe grupy. Pierwsza- jączących, uzalajacych się i szukających winy za swoje niepowodzenia winy we wszystkich i we wszystkim. Druga- niewiele robiacych, nie uznających krytyki a ciągle krytykujących i drwiacych z innych. Obu grupom dobralas się do d..y. Super