kopiuję te ślimaczki;) choc w zasadzie powinnam skropić raczej wodą święconą, żeby uroki odczynic...w mojej sytuacji lepiej unikac pokus...ale one wyglądaja tak bezbronnie...:) pozdrawiam!
Aksamit
27 lipca 2009, 22:37
z ciebie dzielna kuchareczka! wierze w ciebie!!
boberek17
27 lipca 2009, 12:33
Ja bym nie wytrzymała, najgorsze jest to jak twoja miłość może jeść wszystko tylko, że mu si nie odkłada, a ty musisz uważać na każdą kalorie, trzymam kciuki;) wytrzymasz;]
ina20
26 lipca 2009, 20:49
żabo to może załóż sobie tą spódniczkę i patrz na siebie za każdym razem jak będziesz chciała zjeść to ciasteczko- jedzenie z tobą nie wygra!
maaalina
26 lipca 2009, 15:08
smacznego ;)
udasie83
26 lipca 2009, 14:23
Ja tam przeczytałam do końca. Przeżyłam nawet to że mój paskudniak przed chwilą skończył jeść podobna pizze:) choć pewnie nie była tak dobra jak będzie Twoja. ps gratuluję umiejętności
pani00motywacja
26 lipca 2009, 10:28
smakowicie to wszystko wygląda!;))trzymam kciuki za Twoją silną wolę:)))
Hatezit
26 lipca 2009, 10:22
ja napisałem o walce z wagą a nie o anoreksji, więc nie powiedziałem że to anoreksja, tylko zadałem pytanie, a pytanie nie oznacza że to anoreksja.
basia1976
26 lipca 2009, 08:51
badz dzielna. na ciasteczka bym sie nie skusila bo nie przepadam ale czy nie wgryzlabym sie w puszysta ociekajaca serem pizze- nie wiem. Badz dzielna. buziolki sle
antifaa
26 lipca 2009, 01:24
o matko ale bym sobie taką pizze zjadła -,- tyle że bez kiełbasy i z kukurydzą ;d
o kurde , toś mi smaka narobiła.
W telepizzy na Pieniężnego podpatrzyłam przez okno, jaka jest temperatura na piecu. Od tego czasu piekę prze 10 minut w takiej temperaturze ile maszyna daje :)) Pizza wychodzi rewelacyjna! Też z tej ilości ciasta rozwałkowujesz na dużą blachę? A ślimaczki wypróbuję! Ja robię z kruchego ciasta ślimaczki dwukolorowe! buziaczki!
te Twoje Slimaczki i mam zamiar skosztowac :D
A co do cynamonu - ja dzis robilam kolejny peeling - ostatnio zostalo mi kilka fajnych sloi i wpadlam na pomysla robienia wlasnie owych peelingow :D Jutro wszystko opisze i nawet fotki wkleje w pamietnik :D Smakowite zapachowo sa jak te ciasteczka :D Wyprobowalam dzis kawowy :D
Powodzenia Kochanie...
dasz radę
:]
Wierzymy w Ciebie.
P.S.: 3maj się :P Hihi
bezkonserwantow
25 lipca 2009, 22:40
<img src='https://vitalia.pl/img148/4782/pedicure.jpg' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>
wefelek
25 lipca 2009, 22:10
nie żeby Ci utrudniać dbanie o figurkę, ale podrzucam cudny przepis na kokosanki: https://vitalia.pl/przepis.php?przepis=156&offset=0 pozdrawiam!
wefelek
25 lipca 2009, 22:08
No nie, chyba znalazłam kulinarną pokrewną duszę ;P
wefelek
25 lipca 2009, 22:07
Ja dokładnie te cynamonowe ślimaczki piekę regularnie, bo mnie o nie rodzina i znajomi molestują :) Z tego samego przepisu co Ty, poznaję zdjęcie, są przepyszne - pozdrawiam!
aneczka102
25 lipca 2009, 20:44
Może "bluźnię", ale ZJEDZ SOBIE KAWAŁEK!! W końcu każdemu się coś od życia należy. Pomyśl ile nerwów i frustracji będzie Cię kosztowało niezjedzenie tej pizzy. Warto?
joanna1966
28 lipca 2009, 07:00kopiuję te ślimaczki;) choc w zasadzie powinnam skropić raczej wodą święconą, żeby uroki odczynic...w mojej sytuacji lepiej unikac pokus...ale one wyglądaja tak bezbronnie...:) pozdrawiam!
Aksamit
27 lipca 2009, 22:37z ciebie dzielna kuchareczka! wierze w ciebie!!
boberek17
27 lipca 2009, 12:33Ja bym nie wytrzymała, najgorsze jest to jak twoja miłość może jeść wszystko tylko, że mu si nie odkłada, a ty musisz uważać na każdą kalorie, trzymam kciuki;) wytrzymasz;]
ina20
26 lipca 2009, 20:49żabo to może załóż sobie tą spódniczkę i patrz na siebie za każdym razem jak będziesz chciała zjeść to ciasteczko- jedzenie z tobą nie wygra!
maaalina
26 lipca 2009, 15:08smacznego ;)
udasie83
26 lipca 2009, 14:23Ja tam przeczytałam do końca. Przeżyłam nawet to że mój paskudniak przed chwilą skończył jeść podobna pizze:) choć pewnie nie była tak dobra jak będzie Twoja. ps gratuluję umiejętności
pani00motywacja
26 lipca 2009, 10:28smakowicie to wszystko wygląda!;))trzymam kciuki za Twoją silną wolę:)))
Hatezit
26 lipca 2009, 10:22ja napisałem o walce z wagą a nie o anoreksji, więc nie powiedziałem że to anoreksja, tylko zadałem pytanie, a pytanie nie oznacza że to anoreksja.
basia1976
26 lipca 2009, 08:51badz dzielna. na ciasteczka bym sie nie skusila bo nie przepadam ale czy nie wgryzlabym sie w puszysta ociekajaca serem pizze- nie wiem. Badz dzielna. buziolki sle
antifaa
26 lipca 2009, 01:24o matko ale bym sobie taką pizze zjadła -,- tyle że bez kiełbasy i z kukurydzą ;d o kurde , toś mi smaka narobiła.
alam
26 lipca 2009, 00:05W telepizzy na Pieniężnego podpatrzyłam przez okno, jaka jest temperatura na piecu. Od tego czasu piekę prze 10 minut w takiej temperaturze ile maszyna daje :)) Pizza wychodzi rewelacyjna! Też z tej ilości ciasta rozwałkowujesz na dużą blachę? A ślimaczki wypróbuję! Ja robię z kruchego ciasta ślimaczki dwukolorowe! buziaczki!
fawnn
25 lipca 2009, 23:37te Twoje Slimaczki i mam zamiar skosztowac :D A co do cynamonu - ja dzis robilam kolejny peeling - ostatnio zostalo mi kilka fajnych sloi i wpadlam na pomysla robienia wlasnie owych peelingow :D Jutro wszystko opisze i nawet fotki wkleje w pamietnik :D Smakowite zapachowo sa jak te ciasteczka :D Wyprobowalam dzis kawowy :D
fawnn
25 lipca 2009, 23:35Do tego ciasta na pizze w czasie wyrabiania ciasta dodaj oregano roztarte :D ps. jutro zrobie te Tw
fawnn
25 lipca 2009, 23:35Do tego ciasta na pizze w czasie wyrabiania ciasta dodaj oregano roztarte :D ps. jutro zrobie te Tw
Idalcia
25 lipca 2009, 23:29Powodzenia Kochanie... dasz radę :] Wierzymy w Ciebie. P.S.: 3maj się :P Hihi
bezkonserwantow
25 lipca 2009, 22:40<img src='https://vitalia.pl/img148/4782/pedicure.jpg' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>
wefelek
25 lipca 2009, 22:10nie żeby Ci utrudniać dbanie o figurkę, ale podrzucam cudny przepis na kokosanki: https://vitalia.pl/przepis.php?przepis=156&offset=0 pozdrawiam!
wefelek
25 lipca 2009, 22:08No nie, chyba znalazłam kulinarną pokrewną duszę ;P
wefelek
25 lipca 2009, 22:07Ja dokładnie te cynamonowe ślimaczki piekę regularnie, bo mnie o nie rodzina i znajomi molestują :) Z tego samego przepisu co Ty, poznaję zdjęcie, są przepyszne - pozdrawiam!
aneczka102
25 lipca 2009, 20:44Może "bluźnię", ale ZJEDZ SOBIE KAWAŁEK!! W końcu każdemu się coś od życia należy. Pomyśl ile nerwów i frustracji będzie Cię kosztowało niezjedzenie tej pizzy. Warto?