Obiecane sprawozdanie z tajemniczego spotkania.
Wiele z Was domyśliło się, że spotkam się z Lucką. (połączyły wpisy w obu pamiętnikach)
Poniżej kilka foteczek, które utrwaliły nasze spotkanie na zawsze.
Kocham za to Vitalię, bo gdyby nie ona nigdy bym ich nie poznała.
Nilsa zgodnie z życzeniem ukryłam, a szkoda.
Poznań wieczorkiem...
Stary Rynek nocą, ale tylko Rynek stary...
Czas na chwilę małego relaksu, przy jednej z uliczek Starego Rynku..
Zwiedzanie Zamku w Kórniku..
Zwiedzanie Zamku ..
Stary Rynek i koziołki poznańskie, które trykają się o godzinie 12 w południe,
a trębacz gra w tym czasie hejnał z wieży..
W oczekiwaniu na koziołki..
Nie byłybyśmy z Lucynką Vitalijkami, gdybyśmy nie zajrzały do cukierni.
Lucynka pamiętała o rogalach marcińskich, Miecia sklerotyczka zapomniała ( w końcu jestem starsza, hi, hi.)
Lucka relaksuje się po zwiedzaniu i zakupach..
Faceta na baterię już mam, trzeba otrzeć się troszkę o faceta ze stali.
Czy jest taki zimny na jakiego wygląda? Wiecie co? Wole tego na baterię.
On przynajmniej grzeje..
Na tym koniec fotorelacji.
Dlaczego w temacie mieszanka uczuć?
Po fajnych przeżyciach z Lucką i jej bliskimi, życie sprowadziło mnie szybko na ziemię. Ślubny znów wylądował w szpitalu po problemach z oddychaniem. Miał tzw płytki oddech i nie mógł złapać powietrza do tego niebezpiecznie rozrzedzona krew. Jest obecnie po kontrolą. Kontrolowana jest dawka leku na krzepliwość. Co było powodem złego samopoczucia, nie wiadomo. Ja mam nadzieję, że będzie dobrze.
Życie jest bardzo przewrotne więc cieszcie się każdą miłą chwilą.
Ja dziękuję Lucynce właśnie za te miłe chwile spędzone w jej towarzystwie bo właśnie te dobre wspomnienia dają nam siłę na te gorsze dni.
Troszkę się rozkleiłam, ale po to jest pamiętnik.
Buziolki i nie zapomnijcie kochać już dzisiaj.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
DolceVita80
7 października 2012, 13:01Oj tak życie jest przewrotne-mało jest w nim radosnych chwil ale i tak warto żyć.
Martaa91
7 października 2012, 11:21Piękne zdjęcia:)
Faza.Delta
7 października 2012, 11:13O jej, nawet ja się trochę wzruszyłam, czytając ten wpis. "Nie zapomnijcie kochać już dzisiaj" "dobiło mnie" doszczętnie i łezka w oku się zakręciła.. ;) CO do wypadu - super, zazdroszczę tak miło spędzonego dnia w tak miłym towarzystwie. Oby więcej takich spotkań, prawda? :) Pozdrawiam.
monika4ever
7 października 2012, 09:17ach ten Marych w ogóle się nie starzeje! Kiedy ja ostatnio widziałam koziołki??? oj muszę się wybrać na w jakąś niedzielę do naszej stolicy!
mimiiii
7 października 2012, 08:54zdrowia dla męża i Ciebie oczywiście. pozdr
Kenzo1976
7 października 2012, 00:11Oby z mezem bylo dobrze,musi byc.
nanuska6778
6 października 2012, 23:44Mieciu, nic madrego nie potrafie napisac... caly czas mysle o Was, zeby Slubny wrocil szybciutko do domu. tak fajnie razem wygladacie... Musicie byc cudownymi ludzmi:-) Buziolki
renianh
6 października 2012, 22:44Fajne takie spotkania ,widać ze sie super bawiłyście w swoim towarzystwie ,pięknie wyglądacie .Mieciu zdrówka dla męża życzę ,ono najważniejsze.
sylwia12498
6 października 2012, 22:37Dziękuję.
anusiek.anna
6 października 2012, 21:45Fajna ta fotorelacja. A mezusiowi musisz mocniej naladowac baterie. Pozdrawiam
gilda1969
6 października 2012, 19:40Dobrze, będziemy zatem Tam sąsiadkami i będziemy zapraszać się na kawkę w prześlicznych filiżankach na ławeczce przed domkiem:)
gilda1969
6 października 2012, 18:58Na pewno będzie dobrze, a mąż wróci do zdrowia, czego Wam bardzo życzę. Ślicznie wyglądasz na tych zdjęciach - zadowolona i piękna!:)
zosienka63
6 października 2012, 18:22Mieciu , jak widać po zdjęciach , spotkania było super. A twojemu mężowi , życzę szybkiego powrotu do zdrowia , pozdrawiam . stasia
karioka97
6 października 2012, 18:10Kochane, obie fantastycznie wyglądacie. Reszta towarzystwa też dobrze wygląda, Mąż twój z rym brzuszkiem wygląda poczciwie , życzę Mu dużo zdrowia i trzymam kciuki.
linda.ewa
6 października 2012, 17:17Przesyłam Twojemu mężowi gorące przytulanki. Tobie też oczywiście :)
agnes315
6 października 2012, 16:39fajne takie spotkania, wyglądacie cudnie :)
Agujan
6 października 2012, 16:38Tulę mocno Mieciu i wysyłam dużo dobrej energii dla Was obojga ... Będzie dobrze kochana.
odzawszegruba
6 października 2012, 16:04Mam nadzieję, że wszystko zostanie unormowane i szybko wróci do formy! Pozdrawiam cieplutko!
calineczkazbajki
6 października 2012, 15:32trzymam kciuki za to aby wszystko było dobrze
sylwia12498
6 października 2012, 15:13p.s. faktycznie wyglądacie z Lucką jak szprychy -takie uśmiechnięte i chude!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!