Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To polskie sądownictwo to jedna wielka farsa ;,-(


Na jednej rozprawie się nie zakończy, bo mój mąż nie chce orzekania o winie:-(. A poza tym nasprowadzał fałszywych świadków, którzy opowiadali o mnie tak niestworzone historie i podważali moje prowadzenie się, że jeszcze nikt mnie w życiu tak nie upodlił, jak ci wszyscy ludzie na tej sali;,-(. Łzy same człowiekowi płyną. Dziś zbierałam się w sobie całe popołudnie. Ale NIEEEEE! Ja się nie poddam! To co dziś zrobił mój jeszcze mąż jedynie było ostatecznym dowodem na to, że podejmuję słuszną decyzję rozwodząc się z tym potworem. Teraz sama poproszę ludzi o świadczenie. Ale nie po układzie, tylko jako uczciwych obserwatorów. Mam nadzieję, że się zgodzą. Przecież prawda musi do diaska wygrać - prawda ? ;,-(
  • Pecorella86

    Pecorella86

    8 czerwca 2009, 00:58

    Dasz radę wierzę w Ciebie, a jemu jeszcze życie odpłaci!

  • AGA785

    AGA785

    7 czerwca 2009, 21:36

    MY WSZYSTKIE STOIMY MUREM ZA TOBĄ! JESTEŚ SILNA ANIU I JESTEŚ WSPANIAŁYM CZŁOWIEKIEM WALCZ DLA SIEBIE DLA SWOJEJ CÓRECZKI BUZIAKI

  • Patunia1979

    Patunia1979

    7 czerwca 2009, 07:36

    Masz rację nie poddawaj się !!! Jestem pewna,że wygrasz-nie może być inaczej...A ten "TWÓJ MĄŻ" to jeden wielki palant i nic poza tym. Żadnej godności i poszanowania życia...Trzymam kciuki, bądź silna. Wszystkie jesteśmy z Tobą

  • whisky79

    whisky79

    6 czerwca 2009, 08:03

    witam u Ciebie:) zajrzałam ostatnio i włosy mi dęba stanęły, i choć nie znamy się w ogóle to Kochana jestem za Tobą... faceci... przykro mi z powodu głupoty ludzi, którzy świadczyli w sądzie nieprawdę, ale widzisz teraz dokładniutko, z jakiego pokroju mężczyzną żyłaś... przykre to, że on chce się tak wybielić kosztem prawdy... ale najważniejsze jest to, żebyś się uwolniła od niego. Wierzę mocno w to, że prawda wygra!!! pozdrawiam Cię serdecznie:)

  • agonia65

    agonia65

    5 czerwca 2009, 11:12

    Aniu, widzisz jak bardzo się różnicie z mężulkiem? On , żeby wygrać musi kłamać, Ty nie!!!! Będzie dobrze, bo widzę po Twoim wpisie, że inaczej już do tego podchodzisz. Jesteś mocniejsza , masz więcej siły i tego się trzymaj. Walcz o siebie i córcię a on niech na szczaw spada!!! Buziaki

  • szarlotka222

    szarlotka222

    4 czerwca 2009, 15:01

    trzymam za Ciebie kciuki zeby wszystko sie ułozyło i przynajmniej masz jasnosc ze jest to zły czlowiek i nigdy nie bedziesz sie zastanawiała jakby to było jakbyscie zostali razem bo czlowieka nie ocenia sie po tym jak zaczyna ale jak konczy znajomosc(małzenstwo) słonko jestem z toba myslami i życze Ci z całego serducha zeby sie wszystko powiodło, buziaki!!!! BEDZIE DOBRZE!!!!!!!!!!!!

  • Pauluszka

    Pauluszka

    4 czerwca 2009, 11:42

    Ja może nie na temat ale zobacz sobie tą stronke : https://vitalia.pl/comment.php?id=52584 Mam nadzieje, że pomoże w walce o siebie :* buziaki :*

  • dziewczynaznadwaga

    dziewczynaznadwaga

    3 czerwca 2009, 22:00

    Aniu ... oczywiscie ze prawda musi wygac i wygra ... sedzia napewno zna takie zagrywki i nie ma co klamac i upokarzac sie ... trzymam kciuki za szybkie zakonczenie spawy :) ... pozdrawiam

  • iwoncia1011

    iwoncia1011

    3 czerwca 2009, 21:58

    Kochana nie daj mu się!!! Poproś sąsiadkę pielęgniarkę, czy jej męża który przysłał na interwencję kolegów z pracy,żeby poświadczyli jaki jest Twój "mąż", a może i jeszcze tą Twoją znajomą, która sąsiaduje z nim i jego "KICIĄ", niech on wyjdzie na "skur...", bo sorry, ale to on jest winny wszystkiemu, a nie Ty!!! Nie daj mu się, walcz o swoje dobre imię, no i o szczęście, Kochanieńka walcz. Trzymam kciuki za Ciebie :) pozdrawiam cieplutko :*

  • pinezka85

    pinezka85

    3 czerwca 2009, 17:35

    Dziękuję za wsparcie :*

  • ina20

    ina20

    3 czerwca 2009, 12:00

    nie przejmuj się... musisz być silna. jestem w bardzo podobnej sytuacji ja tez z 85 przytyłam w ciązy ale do 135 pozniej w trakcie wychowywania córki do prawie 150. ja nie wyszłam za mąż (dzięki Bogu), ale za to z sądu nie wychodzę ;/ ciągle mnie straszy rozprawami związanymi z córką. wiem co czujesz... nie pozwól mu być na wierzchu!!

  • justynka84

    justynka84

    3 czerwca 2009, 11:48

    Nie odpuszczaj temu draniowi. Weź go tak udup w tym sądzie, żeby Cię popamiętał do końca życia i nie miał więcej odwagi z Tobą zadzierać. Jestem pewna, że wszystko się ułoży i prawda będzie górą. Trzymam za Ciebie kciuku:*

  • PUSZYSTA114

    PUSZYSTA114

    3 czerwca 2009, 10:25

    kochana trzymaj sie nie daj sie masz racje prawda wygra a on jeszcze nie raz pozałuje pozdrawiam kasia

  • bitniaczek

    bitniaczek

    3 czerwca 2009, 10:02

    DECYZJA!!!!TRZYMAJ SIE KOCHANA!!!

  • justyna025

    justyna025

    3 czerwca 2009, 08:43

    nie daj sie kochana , zrób wszystko co w Twojej mocy by wygrać te sprawe na twoich warunkach !! trzymam kciuki

  • slabawola1313

    slabawola1313

    2 czerwca 2009, 19:29

    skladanie falszych zeznan do 3 lat jak chcesz dzialaj aniu od poczatku patrze na twoj pamietnik jej jak ty sie zmienilas stalas sie pewna siebie walczaca o to co wazne kobieta matka tak dalej slonce trzymam kciuki

  • Nattina

    Nattina

    2 czerwca 2009, 17:21

    nie daj sie Kochana! na pewno znajdziesz wiarygodnych świadków. Masz może notatki słuzbowe policji, z interwencji, gdy nachodził cię wieczorami? Na pewno uda ci sie wygrać! wierze w to!

  • Nadia0088

    Nadia0088

    2 czerwca 2009, 16:18

    jasne ze tak! pozatym sad nie ejstem glupi i chyba widzi kto tak szybko odnalazl sie w ramionach innej zanim jeszcze orzeczono rozwod

  • nowaJaa

    nowaJaa

    2 czerwca 2009, 14:16

    kochana jestem pelna podziwu dla Ciebie :) masz tyle sily w sobier :):) i masz racje..nie poddawaj sie!!!!! dobrze ze sie z tym idiota rozwodzisz bo to jakis debil za przeproszeniem :/ a zobacz na swoj paseczek wagi... 15 kg w dol...niesamowite:) jestes the best kobieto :)

  • Pauluszka

    Pauluszka

    2 czerwca 2009, 12:38

    Nie daj się i walcz o swoje z całych sił :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.