Dzwoniłam rano do tej kierowniczki i praca jest i mam przyjść koło 14, zaraz wyjeżdżam i do 3.09 nie mam neta tam ,chyba że pójdę na netbooka do galerii posiedzieć :) mam sporo zdjęć ,ale cały sprzęt już schowany i dodam je kiedy indziej. Mam przerażająco dużo rzeczy do zabrania ,nie mam pojęcia jak ja się zmieszczę do auta :D 3 torby ciuchów, jedna duża kosmetyków , buty w pudelkach ( 4 pary) ,jedzenie ,które by się popsuło jakbym go nie wzięła ( 2 torby) , pościel i torba z dodatkami , suszarka do ciuchów ,sprzęty typu parowar ,prostownica, żelazko , garnki hahah naprawdę sporo!
Trzymajcie kciuki żeby wszystko poszło dobrze! I tak mam wrażenie że czegoś zapomniałam chociaż już od 2 tygodniu robiłam listę i dopisywałam jak mi się coś przypomniało.
Jestem trochę zła na rodziców,bo im się nie chce ze mną zostać na noc, praktycznie tylko mnie zawożą i wracają,a ja muszę zrobić tam wszystko, połowy rzeczy mi nie kupili bo ' kupimy na miejscu' a wychodzi tak,że ledwo dojedziemy ,ja będę musiała jechać do pracy i wrócę koło 21 a ich już nie będzie... mi zostanie rozpakowywanie ,malowanie pokoju i zakupy, super! Rodzice mojej koleżanki już tam byli i posprzątali całą kuchnię ,pomyli okna ,posprzątali łazienkę i pomalowali kuchnię ,łazienkę i pokój tej koleżanki ,naprawdę podziwiam ich za wkład... Upiekę coś dla nich jak przyjadą bo to mi wychodzi :) Szkoda tylko że moi mi nie chcą pomóc i jeszcze do tego wiedzą ,że muszę tam być na 14 ,do WWA się jedzie koło 3,5 godziny ,a jest już po 10 a ich nie ma w domu, pewnie jeszcze się nie zebrali ,bo dzwoniłam do nich godzinę temu i było 'zaraz wyjeżdzamy'. No trudno. Może specjalnie tak robią żebym się spóźniła do tej pracy,żeby pani mnie nie przyjęła i żebym wróciła i się nudziła cały czas w domu ,chore.. Specjalnie chcę iść do pracy żeby nie ciągnąć cały czas od rodziców i nie słyszeć ciągle ile ja to wydaję i jak drogo ich kosztuję. Dobra ,nieważne ,dzwonię do nich i męczę ich dalej :D Trzymajcie się!
misskitten
1 września 2012, 10:40Złota dziewczyna z Ciebie;-)))powodzenia w Warszawie, mam nadzieję że Cię nie przygnębi nasza betonowa stolica:-)