Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 72. Nadal chudnę :) Dieta jest na całe
życie! :)


Dzień dobry Laseczki :*

Wasze trzymanie kciuków za ważenie przyniosło skutek :)
W tym tygodniu schudłam 1,4 kg (równe 15 kg od największej życiowej wagi! wow!), straciłam 2 cm w brzuchu, 1 cm w biodrach, 1 cm w udzie :) Co za szaleństwo, tydzień w tydzień takie spadki wagi :) Kochane, jak w końcu zdarzy mi się zastój (tfu tfu, na psa urok!), to kopnijcie mnie mocno w dupę, żebym się nie martwiła. W końcu teraz chudnę ekspresowo :)



Jedzonko na dziś:

10.00 śniadanie - jogurt naturalny, muesli, otręby, grapefruit - ok. 360 kcal



13.00 II śniadanie - jabłko - ok. 60 kcal



16.00 obiad - makaron pełnoziarnisty, owoce morza curry - ok. 480 kcal



19.00 kolacja - serek wiejski z truskawkami - 179 kcal



w ciągu dnia 2 kawy - po 45 kcal



Razem: ok. 1169 kcal :)

Edit: Z ćwiczeń wyszło mi dzisiaj:
skakanka - 1000,
8 min. brzuch,
8 min. stretch,
różne rozciągania, truchty, dywanówki, ćwiczenia na ręce - ok. 25 min.
Razem: ok. 1 godz. :)

Miałam dzisiaj dziwny sen :) Mianowicie, była u mnie jakaś uroczystość rodzinna, zebrało się w domu kilkadziesiąt osób, różnych ciotek i pociotków, ja się z nimi przywitałam, pogadałam. Potem poszłam do innego pokoju a tam była taca pełna ptysi! Takich dużych, z wieeelką warstwą bitej śmietany. Zjadłam jednego, a potem przyszedł mój tata i powiedział mi coś, co sprawiło mi straszną przykrość. Cały czas siedziałam obok tych ptysi. Patrzyłam na nie i myślałam, czy zjeść jeszcze jednego. Cały czas w trakcie snu rozważałam, że nie wolno zajadać smutków, że to nie prowadzi do niczego dobrego, że nie po to całkowicie zmieniłam styl swojego życia, żeby teraz złamać najważniejszą zasadę. Ostatecznie sięgnęłam po tego ptysia i się obudziłam :) Pomyślcie, Kochane: jak bardzo musiałam się zmienić, że nawet w mojej podświadomości chcę trzymać się zdrowego odżywiania, dbam o to, żeby nie było napadu i chcę realizować zasady mojego nowego życia :)))) Oczywiście po przebudzeniu pomyślałam sobie, że jak ja mogłam wziąć tego drugiego ptysia - taki wyrzut sumienia - ale szybko uświadomiłam sobie, że to był sen, a nie jawa ;)

Dla mnie najważniejszą rzeczą, jaką nauczyłam się przez te 72 dni, jest to: jedzenie jest nam potrzebne do życia, do funkcjonowania, a nie do zajadania smutków! Nigdy więcej napadów! Zdrowe odżywianie i aktywność fizyczna muszą zostać z nami na całe życie, aby utrzymać schudniętą wagę, być szczęśliwym i zdrowym :) W tym momencie nie jem słodyczy (ptysi tym bardziej), ale ścisła, zaplanowana co do godziny dieta kiedyś się skończy :) Ustabilizujemy się, powoli zaczniemy wprowadzać do jadłospisów nowe, dotychczas zakazane posiłki, zaczniemy żyć bez przeliczania kcali, będziemy pozwalać sobie na słodycz albo fast fooda (ale wciąż w zdroworozsądkowych ilościach!), zaczniemy czerpać radość życia pełnymi garściami :) Dieta - rozumiana jako zdrowe odżywianie się - zostanie z nami na całe życie :))



Miłego dnia Dziewczynki :* Bądźcie silne, opierajcie się pokusom, jedzcie zdrowo, ruszajcie się! Chudnijcie razem ze mną :) Buziaki :*
  • ladyofdarknesss

    ladyofdarknesss

    9 października 2012, 15:02

    Czytam Twoj pamietnik od poczatku i chcialam Ci tylko napisac , ze dziekuje ze jestes :*

  • truskafkowa

    truskafkowa

    19 lipca 2012, 20:14

    wspaniała motywacja!

  • marcheweczka15

    marcheweczka15

    19 lipca 2012, 17:26

    Pięknie Ci idzie :) super

  • tiruru

    tiruru

    19 lipca 2012, 13:15

    powodzenia w dalszym spadku :D gratuluję :))

  • natusia97

    natusia97

    19 lipca 2012, 10:51

    Gratulacje ;* Mam pytanko ta "skakanka - 1000" oznacza, że tysiąc razy skoczyłaś, tak? Ogólnie lubię skakać na skakance dla utrzymania kondycji. I właśnie dlatego chcę wiedzieć :P

  • katcha19

    katcha19

    19 lipca 2012, 10:12

    Przyłączam się do gratulacji;-)

  • samograjka

    samograjka

    19 lipca 2012, 09:19

    gratuluje :D i pozdrawiam

  • Nika35

    Nika35

    19 lipca 2012, 09:06

    Super. Gratulacje:) az zazdroszcze efektów

  • kasiab1305

    kasiab1305

    19 lipca 2012, 08:16

    Super! Widzę że startujemy z podobnej wagi... tylko ja na początku ;) Mam nadzieję że dam radę tak jak Ty? Powiedz jak ćwiczyłaś na początku z wagą 85 kg? bo pamiętnik zaczęłaś troszkę później Pozdrawiam

  • emilia157

    emilia157

    19 lipca 2012, 08:14

    Piękny wynik:) Gratulacje:)

  • swiatelkoWtunelu

    swiatelkoWtunelu

    19 lipca 2012, 08:14

    miałam prawie identyczny obiad;)) mmmmmmm ;D

  • wawianka88

    wawianka88

    19 lipca 2012, 00:31

    Ale piękny spadek, też bym taki chciala:)) praca nad sobą jak widać popłaca:) pozdrawiam:)))

  • allende

    allende

    19 lipca 2012, 00:14

    Dokładnie bo nie żyjemy po to żeby jeść tylko jemy po to żeby żyć:))) Gratuluje sukcesów Kochana oby tak dalej!!!!!!!:)))

  • silly

    silly

    18 lipca 2012, 21:59

    HA!! Ja tak samo! też spadło 1,4kg ;D najs!! Idziemy jak burza :D a w zasadzie to jak dwie :D to może faktycznie powinnam opanować się z tymi ćwiczeniami, ograniczyć chociaż trochę. Jutro mam odebrać wyniki badań to zobaczymy co się tam podziało :)

  • pathetic

    pathetic

    18 lipca 2012, 21:33

    gratulacje! :)

  • dream.

    dream.

    18 lipca 2012, 21:23

    GRATKI!

  • Ollusiaa

    Ollusiaa

    18 lipca 2012, 20:50

    Twoja pozytywna energia przeszla i na mnie! Masz calkowita racje, a faktycznie, chyba tobie zastoj wagi nie grozi :) Silna wola nie opuszcza cie nawet we snie! Gratuluje ; ))

  • ines85

    ines85

    18 lipca 2012, 19:37

    Napełniasz mnie pozytywną energią.... !!!!! aAAAAAAA też tak chcę - takie spadki :)!!!!! Gratki !!!:*

  • FATness

    FATness

    18 lipca 2012, 17:54

    No no myśle że zastój wagi Ci nie grozi :)

  • dunno

    dunno

    18 lipca 2012, 17:05

    oby tak dalej !!:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.