Byłam wczoraj na kontroli u mojej Pani Dietetyk. Cały czas towarzyszył mi wstyd. Myślałam, że jak wejdę u niej na wagę, to Kobieta ręce załamie z powodu mojej beznadziejności odnośnie braku silnej woli i stanowczości w dietkowaniu. Nie stawałam u siebie na wagę, bo.....zwyczajnie się bałam i wstydziłam sama siebie, ale dietkę i ruch utrzymywałam, żebyście się za mnie nie wstydziły:-). No i jak weszłam na wagę podczas tej wizyty okazało się, że wskazuje ona 130,40, czyli schudłam prawie póltora kilograma:-). Cały czas mam jednak wielki problem z wypijaniem takich ilości wody, które mi zaleciła czyli min. 3 litry dziennie. Próbuję rozpracowywać to na szklanki, bo jak z butelki pociągam, to mam wrażenie, że nie ma ona dna i cały czas jest tyle samo, albo i więcej - zobaczymy, jak mi pójdzie:-). Od rana padało. Ni to deszcz, ni to śnieg. Nie przepadam za taką aurą. Przestało parę minut temu, więc zaraz ubiorę Oliwcię i ruszamy na spacerek, bo jeszcze nie byłyśmy. A i zapas jogurtów, pumpernikla i białego mięsa się kończy. Owoce i warzywka mrożone też by się przydały. Mam też kupić sobie jakieś witaminowe suplementy - to zalecenie Dietetyczki. Wiecie co Kochane? Jakoś mi ostatnimi czasy coraz lżej. Podjęłam bardzo ważną decyzję. Życiową decyzję. Mam nadzieję, że moja córka będzie kiedyś z niej i ze mnie dumna. W naszym życiu zapanował spokój. Wiem już co mam robić, nie wyczekuję, nie łudzę się, zaczynam szanować siebie samą. Nie macie pojęcia Dziewczyny, jak wielka w tym Wasza zasługa!!! Buziolki!!!!!! Lecimy podreptać tzn. jedna pchająco-dreptająca, a druga w swojej karecie na czterech kółkach:-) he he he:-).
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1demonik
7 marca 2009, 18:47witam - muszę przyznać ze weszłam na twój pamiętnik jakiś czas temu i aż mnie zatkało, pomyślałam : - biedna kobieta - ale jej ciężko - naprawdę współczułam - a tu teraz zagladam i co widzę- to juz nie "biedna kobieta"! :) tylko świetna dziewczyna pełna sił i zapału aby zmienić swoje życie . Proszę i to jeszcze 10 kg SUKCES! JAK NA POCZĄTEK TO NAPRAWADĘ PODZIWIAM ! a co do tego ze straciłaś głównie z biustu - to chyba normalne bo ja tez - ale nie żałuję jeszcze co nieco zostało :) a potem zacznie już chudnąć brzuch i biodra - i wiesz co myślę: brak obfitego biustu można łatwo zatuszować dobrym stanikiem - a wielkiego brzucha niczym nie da sie zatuszować - to mnie motywuje i pociesza - tak wiec dalej do dzieła -Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki .
pikula
5 marca 2009, 09:10jesteś zadowolona , pełna energii ! Gratuluję i tak trzymaj !! Nie poddawaj się ! Pozdrawiam i Trzymam kciuki za Ciebie !!
maciejowa44
5 marca 2009, 09:08Miło się czyta optymistyczne wypowiedzi. Bardzo się cieszę razem z Tobą z utraconej wagi i podjęcia śmiałej decyzji życiowej. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoje powodzenie.Helenka
sylwiaglizda
4 marca 2009, 21:40Cieszę się, że waga spada! Cieszę się też, ze Ty się cieszysz, że humor Ci się poprawił, że zaczynasz patrzeć na świat z innej perspektywy :) Oby tak dalej! Co do wody to wcale Ci się nie dziwię - ja staram się wypijać minimum 1,5 l dziennie, ale czasem robiłam to prawie na przymus. Teraz to już minęło - wypijam co jakiś czas szklankę i jakoś leci :) Nadal trzymam za Ciebie kciuki! Sylwia
promyczekdori
4 marca 2009, 21:23aniu no super gratuuuuuuluje i życze dalszych sukcesów naprawde jest ok a ja jestem zawsze z tobą .......nie zaglądasz do mnie a ja serdecznie zapraszam babrdzo bardzo wysłałam ci też wiadomośc ....pozdrawiam
Klara76
4 marca 2009, 21:22na PomocyAnia130 ;-) -10kg - SUPER!!! gratuluje!!! na pewno luzniej w ciuchach, nie? tak trzymaj i sie nie lam niczym <br> <br> Woda. Powiem Ci jak ja sobie radze. Kupilam sobie szklany litrowy dzbanek (bo plastiki sa fuj i zanieczyszczaja ziemie, a ze szkla woda jest najsmaczniejsza. No wec na biurku w pracy mam te wode i szklanke. Nalewam szklanke do pelna i w godzine-poltorej wypijam, kolejna i jeszcze jedna i juz dzbanek poszedl, 1L zaliczony, bo mam wysoka szklanke o pojemnosci 0,33L. Potem w domu mam takie wielkie szklanice - politrowe. Nalewam jedna jak tylko wejde do domu, wypijam w 2h, a te ostatnia wciskam czytajac plotki na necie wieczorem. Co Ty na to?
beabak
4 marca 2009, 20:13mieć szacunek dla samej siebie to bardzo wiele i tak trzymaj dalej. Możesz i powinnaś być z siebie naprawdę dumna. Pozdrawiam was obie i Ciebie i Twoje słodkie maleństwo.
bezkonserwantow
4 marca 2009, 19:17Będzie dobrze, pięknie Ci idzie:)
zonaswojegomeza
4 marca 2009, 18:25Super Aneczko!!!! Strasznie się cieszę, że u Ciebie zaczęło się układać!! Codziennie sprawdzam Twój pamiętnik i tylko czekam aż coś napiszesz :) I bardzo mnie cieszy Twój spokój i Twój sukces, bo na wadze już ponad dyszka mniej!! Rewelacyjnie!! Widzisz jaka z Ciebie zuch dziewczyna!!! Zobaczysz już niedługo będziesz taka laska, że szok ;) a jak córcia podrośnie i będziesz jej opowiadała jak to było, to będzie z Ciebie ogromnie dumna!:) pozdrawiam cieplutko Asia
ela323
4 marca 2009, 14:01super że się zaczyna układać ! spacerki spacerki- jak najwięcej ;) jak miałam ferie i siedziałam bez ruchu miesiąc to nic nie mogłam schudnąć a teraz jak więcej ruchu to od razu łatwiej. Zaraz przyjdzie wiosna :) słoneczko, kwiatki :) to z chęcią bedziemy wychodziły na spacerki. Pozdrawiam
sspaula
4 marca 2009, 12:56już myślałam że się nie doczekam takiego spokoju i zdecydowania:) tak trzymaj Kochana:) teraz będzie już tylko lepiej i oczywiście waga będzie spadać w dół coraz bardziej:) musisz być silna dla nas:) buziaczki:)
Pauluszka
4 marca 2009, 12:12Ciesze się, że już Ci troszke lepiej i że sukcesy w dietkowaniu są :) Jestem pewna, że Twoja córeczka jak dorosnie doceni to jak sie starałaś :* buziaki :*
mamaali83
4 marca 2009, 09:37spadku wagi i trzymam kciuki za Ciebie i niunię żebyście były szczęśliwe i spokojne:P
monikwoj
4 marca 2009, 07:55Kochana jesteś lżejsza o 10 kg czy to nie wspaniałe!!!Na wszystko potrzeba czasu więc cierpliwości....Jeszcze nie jeden facet obejrzy się za Tobą.Uwierz w siebie przecież możesz wszystko...Jestem z Ciebie naprawdę dumna.Trzymam kciuki :-)
jadziab
4 marca 2009, 06:50..jestem z ciebie szalenie dumna to nie troszke przy naszej nadwadze to te 10 kg to jest masa...o 10 kg mniej do dźwigania dla nszych biednych kosci...bardzo dobrze ci idzie kochana i pamietaj i nikt nie jest wart zeby sie unieszczęśliwiać a my grubasy czasem same unieszczęśliwiamy się na własną prośbę, kiedy ktoś nas rani to my to odreagowujemy opychając sie do granic, czyli nie krzywdzimy jego tylko siebie. Trzymaj tak dlaej jesteś wspaniała, ambitna i dasz radę... będę czuwać:-)
nowaJaa
4 marca 2009, 00:09kochana jestem z Ciebie dumna :):) kurcze popatrz juz 10 kilo za Toba kochan :):) to9 baaaardzo duzo :) tak trzymaj a zobaczysz ze nawet nie zauwazysz jak osiagniesz swoj cel :):) bardzo sie ciesze tez ze nareszcie zapanowal w Twoim zyciu ten spokoj :) swietnie postapilas i swietni sobie kochana poradzilas :):) co do wody mineralnej to jesli lubisz to mozesz sobie do szklanki z woda wciskac sok z cytryny (pycha) bo po pierwsze ze bedzie miala smak ta woda a po drugie ze oczyszcza organizm z toksyn, i skora robi sie ladnijesza :) az sama musze do tego wrocic :) trzymam kciuki za Ciebie mocno kochana i naprawde jestesmy wsyztskie tu z Ciebie dumne :):)
basic30
3 marca 2009, 23:24jak zleciało juz masz 10 kg mniej.........brawo.....a jesli chodzi o branie zycia w swoje rece to tak trzymaj a bedzieci ty i córka z ciebie dumne
pulpecikk
3 marca 2009, 23:21juz ponad 10kg masz za soba! musisz byc z siebie dumna! Fajnie jest panowac nad swoim zyciem.... ja ostatnio probuje tego,ale srednio niestety wychodzi..
beata2345
3 marca 2009, 22:31Podziwiam Cię za to co zrobiłaś. A waga musi spadać. Pilnuj tylko dietki a zobaczysz min się obejrzysz i już będzie dwucyfrowa, apotem to już z górki.
Nadia0088
3 marca 2009, 22:26gratuluje ci z calego serca i podziwiam. uwazam ze ejstes wspaniala i wszytsko zawdziedzasz tylko i wylacznie sobie. a my to tylko takie male tlo:P