![]() | | | słuchaj...
pracowałam w 2005 w tawernie na kuchni jako pomoc, codziennie
zaczynałam pracę o 9 rano a kończyłam o 4 w nocy. za dnia piłam
hektolitry wody, oraz w drodze z kuchni do spiżarki zjadałam pomidora, i
tak 3 razy dziennie po pomidorku, a czasami nie było mowy nawet o tym,
więc zyłam na kawie i wodzie. po dosłownie 30 dniach ubyło mnie 18 kg,
ubrania ze mnie spadały i wracałam do domu w spodenkach, które związałam
w pasie na pencełek.... tak, że da radę... :) ale.... potem, już po
zakończonej pracy ostatkiem sił dojechałam do mojej okolicy, a gdy szłam
z walizką do przystanku autobusu który miał mnie zawieźć pod sam dom,
przewróciłam się na chodniku, kręciło mi się w głowie, a gdy wreszcie
dojechalam do domu i padłam na łóżko, to z niego wstałam dopiero po 2
tygodniach. przynoszono mi do łóżka zupki, których nie mogłam przełknąć,
a potem kazałam kupić witaminy wszelkiego rodzaju i tak po jakichś 2
tygodniach zdołałam wstać i pojechać do lekarza, który jak mnie
zobaczył, to wezwał innych lekarzy, aż mnie podłączyli pod kroplówki, i
stwierdzili skrajne wyczerpanie organizmu. to wszystko działo się w
pierwszych latach mojego pobytu w Grecji. wiesz, jak po powrocie mnie
zobaczyły znajome osoby, to nikt nie pomyślał by wezwać karetkę, ale
wszyscy gratulowali spadku na wadze.... a ja nie miałam siły dojść do
łazienki.... mogę ci odradzać głodówki, ale każdy musi sam przejść przez
dane sytuacje, by nauczyć się"na własnych błędach" :) buziaczki :) | | |
anetalili
28 czerwca 2012, 18:22Też boję się szukać pracy, jak bym ją już znalazła to bałabym się, że się nie sprawdzę w tym co maiłabym robić.
majeczka01
28 czerwca 2012, 18:01jak Ty mozesz wyzyc na takiej ilosci jedzenia? jak dla mnie jesz stanowczo za malo. Pozdrawiam
kara747
28 czerwca 2012, 16:47A kogo mają przyjąć jak nie Ciebie? uwierz w to i z takim nastawieniem szukaj pracy. Jak dostaniesz kolejnego kosza to powinnaś sobie powiedzieć " co za idioci, nie wiedzą co tracą" Nie poddawaj się, ale najpierw sama uwierz w siebie, bo inaczej ciężko będzie Ci się sprzedać. Co do kilogramów to powolutku wszystkim, nam się uda. Trzymaj się cieplutko.
duszka189
28 czerwca 2012, 16:32miałam tak samo z szukaniem pracy, aż w końcu odpuściłam totalnie;( marzy mi się własny interes.......
Damarisaa
28 czerwca 2012, 16:26To niesamowite ile przeszłaś! Waga Cię sprawdza na pewno ale Ty się nie poddasz bo jesteś Dzielna i Wspaniała :) Witaj wśród moich znajomych! Trzymam mocno kciuki!
kingaVictoria
28 czerwca 2012, 16:12Dasz rade.Codziennie ale małe kroki.Trzymam kciuki:)
Invisible21
28 czerwca 2012, 16:04I znów za mało na śniadanie!
maaaj
28 czerwca 2012, 15:24ruszy, ruszy i to niebawem :)
Kamillla1991
28 czerwca 2012, 14:48na pewno ruszy :) w końcu musi :))
Bombon
28 czerwca 2012, 14:35Sniadanie powinnas zjesc wieksze! wiecej cwiczyc! mniej jesc na kolacje! Tak dasz rade uwiez mi...
GMP1991
28 czerwca 2012, 14:23spadnie na pewno cierpliwości:)
agatep
28 czerwca 2012, 14:04spokojnie, ruszy na pewno, pij dużo wody, trzymaj się diety i ćwicz, a na pewno zażegnasz zastój