Jak mi się marzy już taki widok... :)
W piątek kochaniutkie byłam na USG takim ponad 30 min. z siostrą :) Lekarz dokładnie zmierzył główkę, tułów, oglądał rączki, nóżki itd. I po 10min. w końcu się odezwał. Ojj jak ja tego nie lubię.
Powiedział, że dzidziuś jest zdrowy, rośnie jak na drożdżach. A potem zaczął się ubaw. Dzidzia ruszała rączkami, nóżkami, główką. W pewnym momencie zaczęła podskakiwać i tak zaczęłam się śmiać z lekarzem że mówi niech pani patrzy jak teraz odbija się od pani mięśni brzucha :P :P Im więcej tego widziałam tym bardziej śmiać mi się chciało :)
A potem???. A potem było pięknie... Puścił mi bicie serduszka mojego maleństwa!! Kochane, to dopiero nie zapomniane przeżycie. Łzy mi tak płynęły!! ale uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Do dziś jak to komuś mówię lub sobie przypominam to od razu mam zaszklone oczka. Życzę to każdej z was. Żałuję tylko że mąż nie mógł być, ale następnym razem na pewno będzie miał wolne więc usłyszy nasze maleństwo.
Tak ogólnie to u Mnie wszystko ok. Na studiach zaliczyłam na razie wszystkie egzaminy które dotychczas były, jeszcze zostały mi dwa- najgłupsze.
Chce tylko je zaliczyć!
Po Walentynkach cudownie... spędzone z mężem i dzidzią w brzuszku. Dostałam piękne kwiaty i mega pysznie kaloryczne ciacho w kształcie serducha, oblane czerwoną masą :) Mniam... :*:) Pychotka.
Takie Jabłuszko dostał ode Mnie mąż :*:)
Piękne kwiatuszki od mężusia :)
I wspomniane kaloryczne ciachoooooo!
Cwalinka
16 lutego 2009, 20:40zarobki nie sa jakies specjalne ale tez nie jest to tragicznie, do poki studiuje to ojciec mi daje kase, tak jakby alimenty, oplaca mi studia zaoczne wiec troche wydatkow odeszlo, tesciowie kupuja pieluchy dla malej, w zasadzie nawet nie wiem czemu tak sami z siebie zaczeli:) wiec na to nie moge narzekac :)
Cwalinka
16 lutego 2009, 19:55raczej chodzi o finansowe sprawy, ja nie pracuje, a chcialabym urodzic drugie dziecko zanim pojde do pracy, czyli moje pojscie do pracy odwlecze sie o jakies kolejne 3 lata, a to wtedy moze byc ciezko. ale czas pokaze. co do porody nie byl latwy ale tez nie byl zly, dobrze ze maz byl przy mnie bo bardzo mi pomogl samym tym ze byl :) a mieszkamy sami, i to chyba jest dobre roziwzanie
pannamigootka
16 lutego 2009, 19:53pracuję cały czas w tej samej agencji reklamowej jako sekretarka. Ponadto piszę pracę licencjacką( ale kiepawo mi to idzie) I mam nadzieję, że po obronieniu pracy wyniosę się z tej pracy do pracy w zawodzie - bardzo bym chciała. No ale zobaczymy jak to bedzie , jak na razie jest dobrze nie narzekam. Sesję zakończyłam pozytywnie i pozostał mi już tylko ostatni semestr...przynajmniej na razie. A póxniej może mgr albo zrobię sobie przerwę na roczek( mam możliwość wyjazdu do USA) ale nie wiem, czy jak przerwę studia to czy póxniej nie będzie mi trudniej wrócić...może lepiej wszystko zrobić na raz po kolei...
monikac030185
16 lutego 2009, 19:46apytaj,sie spytaj :-).a ja poszukam i napisze ci numerek farby jesli chciałabys takie włoski jak ja :-)buziaki dla was :-*
StrengthOfFiber
16 lutego 2009, 19:43Lekarz nie powiedział mi w sumie nic. Ostatnim razem tj, tydzień temu byłam w 5 tygodniu i powiedział, że jest zbyt wcześnie by cokolwiek powiedzieć. Dlatego czekam do czwartku. Czytałam i serce mi zamarło momentami, ale ciesz się, ze wszystko jest w porządku!!!
StrengthOfFiber
16 lutego 2009, 19:08Plamień nie ma od 13 lutego - myślisz, że to dobry znak czy raczej cisza przed burzą?
dgamm
16 lutego 2009, 19:07...i w końcu trzeba ja zjeść, bo to przecież już luty, a ja mam pełną spiżarkę zapasów!!! Jadłam fasolke z kiełkami słonecznika, no normalnie - PPYYCCHHAA!!
calea
16 lutego 2009, 19:04Cieszę się Gosiu ,że wszystko jest dobrze:)) ciacho pyszne:)))Pozdrówka dla Ciebie:*
dgamm
16 lutego 2009, 18:49to dopiero będzie przezycie, zobaczysz!Buziolek, piekne prezenty!PA!
StrengthOfFiber
16 lutego 2009, 18:36Ja czekam na wyrok do czwartku. Tak bardzo boje się, że serduszko maleństwa nie zabije! Pozdrawiam i gratuluję z całych sił!
junior83
16 lutego 2009, 17:59ja pamietam te usg u siebie jak robili wszystkie wymiary i sprawdzali czy malenstwo zdrowo sie rozwija-straszne jest te czekanie w duchu cały czas sie modliłam zeby wszystko dobrze było a po tym jak usłyszałam ze jest dobrze oznajmiono nam że to chłopiec noi buuuuuu sie zaczeło bo miała byc corusia-ale to juz wiesz:)pozdrowionka!!!
Sylw00ha
16 lutego 2009, 17:55kocahan myslimy. teraz to z zasadzie mozemy bo 6 miesiecy juz minelo od P. powinnam pojsc zrobic wszystkie badanie przed i do dziela ale powiem ci ze sie boje.... piotrek to juz nie moze sie doczekac a ja mam lek jak niewiem co. boje sie ze znowu cos bedzie nie tak :(((
kwiatuszek198989
16 lutego 2009, 16:44ok dam znac buziaki
monikac030185
16 lutego 2009, 16:29a dziekuje za miły komentarzyk :-).wiesz co kolorek to z garniera 100%kolor Głeboki mahoniowy braz czy cos takiego.nie umiem ci dokładnie przetlumaczyc na polski bo tu go kupowałam.ale w pl tez ten kolorek jest bo widzialam :-).a ciacho walentynkowe suuuper,az narobiłas mi ochoty :-).buziaki :-*
niunia007
16 lutego 2009, 16:27ale to ciacho apetyczne!!mniam!!! tak sie ciesze, ze niunia rosnie i rozwija sie prawiodlowo :) a co do sluchania serduszka... to jak czytalam to u ciebie to i mnie sie oczka szkla bo znam to cudowne uczucie :):) a co do porodu... o 12 dostalam regularnych skurczy, pojechalismy na porodowke, rozwarcie 2cm... i czekanie na skurcze bardziej czeste... o 4 nad ranem skurcze co 1 min... ale rozwarcie wciaz tylko 2cm!! tetno dzidzi 160 non stop... nie dobrze... decyzja o cesarce... skurcze bolaly bardzo, lzwlaszcza te krzyzowe i one na przemian z brzusznymi... masakra... wdychalam "glupiego jasia" ale ledwo pomagalo... na bloku operacyjnym cale przygotowanie to jakies 15min, maz byl przy mnie caly czas!!! dostalam epidiural - troche bolalo, ale skurcze wciaz byly bardziej bolesne... po 10 min juz skurczy nie czulam, brzucha i nog tez nie. po jakis 10 min uslyszalam placz Zuzi :) jedyne co bylo dziwne to sie trzeslam cala... nie moglam tego opanowac... i tak bylo jeszcze do 2 h po cesarce... wiec kochana moj porod to pikus... bolu tyle co skurcze, a potem rana... i tak najgorsze bylo potem... ale to juz znasz... buziolki i lece do niuni bo placze strasznie :(
sylwusia24
16 lutego 2009, 16:20GRATULUJE PIĘKNYCH WALENTYNEK I TAK PIĘKNEGO PRZEŻYCIA. MAM NADZIEJE ZE MI TZ BEDZIE KIEDYS TO DANE.....
pannamigootka
16 lutego 2009, 15:26ogólnie to ze zdrowiem nie jest źle. Całą zimę byłam zdrowa jak ryba póxniej trochę się ociepliło i nagle znowu ochłodziło zaczął padać śnieg i trochę mnie katar złapał ale ogólnie spoko. Wezmę sobie dzisiaj na noc Gripex i powinno być ok.
dorisiatko
16 lutego 2009, 15:20serducho super - az mi slinka pociekła :)
sunshade
16 lutego 2009, 15:10gratuluję zdania egzaminu i z tymi dwoma to na pewno sobie dasz rade :D co dwie głowy to nie jedna ;), jaki maluszek dzięki temu będzie mądry :). Na pewno musiało być cudownie usłyszeć serduszko i zobaczyć maleństwo :) widać że dzidzia też się cieszyła :D. Pozdrawiam i rośnijcie :* tzn Ty tak mniej :)
asialee
16 lutego 2009, 14:53Na wycieczkę chciałam do północnej Irlandii gdzieś tak około 80 kilometrów od nas jest American park podobno atrakcja na cały dzień i mam chęć jechać i zobaczyć dawno nigdzie nie byliśmy pozdrawiam