Egzamin z prawa cywilnego to zło.
czekam na wyniki. nie chcę pisać tego jeszcze raz we wrześniu nie wytrzymię!
Nie mogę poczuć zewu wakacji. A bardzo bym chciała. Bryzę na twarzy bym chciała poczuć taką, jak wieje od mazurskiego jeziora.
Mazury
Żaglóweczki
Noce z gitarką
Jak dobrze pójdzie to i w tym roku się wybiorę. Z rodzicami. Chciałam jechać ze znajomymi z uczelni, ale mimo, iż mam już dawno zrobiony patent mama się nie chce zgodzić. Oj Ty nadopiekuńcza kobieto! Puchu marny! Ale jakże pysznie gotujący Czekam tylko, aż będę w tym wieku, w jakim moi rodzice się szwędali jako studenciaki po jeziorach. Będę ich szantażować, ot co! Zapomniał wół jak cielęciem był, jak to odparowała moja koleżanka starszym paniom, które zwracały jej uwagę, że jest za głośna
A propos tejże koleżanki. Wczoraj międzysesyjna impreza. Było mało ludzi, za to frekwencja alkoholu przekroczyła najśmielsze oczekiwania.
Ale przysięgam, że nawet nie było tak głośno, jak na nasze warunki, a tu co- wyszłam z kolegą do nocnego- po alkohol- a tu co? pod klatką policja. Grzecznie wyminęliśmy i poszliśmy dalej.
W międzyczasie policja zapukała do mieszkania no i nie mogliśmy tam wrócić.
Więc piliśmy sobie cytrynówkę na chodniku opodal.
tu pojawia się problem
kolega, który wypił uprzednio troszkę więcej niźli ja się coś zagalopował.
Dokładniej, zostałam pocałowana. Znienacka i w usta.
Jestem zła!!! Nawet go nie trzasnęłam w mordę jak powinnam, tylko zamilkłam bo byłam w szoku. Odeszłam na bok i piłam w milczeniu tę nieszczęsną cytrynówkę. Przyczynę całego zła, zaraz po prawie cywilnym. Mam mętlik w głowie.
Przyjaciółka od półtora roku powtarzała mi, że coś jest na rzeczy a ja nie wierzyłam. No zupełnie ślepa byłam i w sukurs szłam, że sobie coś ubzdurała.
Boże, dziewczyny, w życiu bym się nie zgodziła z nią, gdyby nie to.
Jezu słodki ja mam chłopaka mojego najlepszego. I do tego drugiego, cytrynówkowicza nic! Nic od niego nie chcę, niech ucieka sobie no! Czemu nie może tego zrozumieć?
Jestem ciekawa jak mam to przedstawić mojemu chłopakowi Będzie taki zły
Tak to było. Chwilę potem dołączyła do nas grupa, która po mandaciku musiała wyjść z mieszkania. Poszliśmy nad Wisłę. W międzyczasie kolega od cytrynówki uciekł. Zerwał się i pobiegł do domu. Pijaniutki.
Jestem zła!!! Nawet go nie trzasnęłam w mordę jak powinnam, tylko zamilkłam bo byłam w szoku. Odeszłam na bok i piłam w milczeniu tę nieszczęsną cytrynówkę. Przyczynę całego zła, zaraz po prawie cywilnym. Mam mętlik w głowie.
Przyjaciółka od półtora roku powtarzała mi, że coś jest na rzeczy a ja nie wierzyłam. No zupełnie ślepa byłam i w sukurs szłam, że sobie coś ubzdurała.
Boże, dziewczyny, w życiu bym się nie zgodziła z nią, gdyby nie to.
Jezu słodki ja mam chłopaka mojego najlepszego. I do tego drugiego, cytrynówkowicza nic! Nic od niego nie chcę, niech ucieka sobie no! Czemu nie może tego zrozumieć?
Jestem ciekawa jak mam to przedstawić mojemu chłopakowi Będzie taki zły
Tak to było. Chwilę potem dołączyła do nas grupa, która po mandaciku musiała wyjść z mieszkania. Poszliśmy nad Wisłę. W międzyczasie kolega od cytrynówki uciekł. Zerwał się i pobiegł do domu. Pijaniutki.
I jak wyszliśmy koło północy, tak łaziliśmy po mieście do świtu.
O czwartej nad ranem na Rynku w Krakowie zażyliśmy ożywczej kąpieli w fontannie.
Jacyś Anglicy dołączyli i cała fontanna zapełniła się ludźmi.
Potem wypraszali nas z lokali, bo chłopaki pozdejmowali koszule i paradowali z mokrymi klatami. Grupka, która się ostała poszła na śniadanie do pijalni wódki i piwa.
Ja odpadłam i wróciłam do domu
Ludzie do pracy idą, a ja powłóczę nogą sobie, po tym wieczorze, w porannym słońcu
Teraz kac.
Dobrze, że wieczorem zrobiłam sobie owsiankę w słoiku. Powlokłam się i wszamałam. Pychota! Moja była z mango i dżemem truskawkowym
Dziwne połączenie.
Jak cały ten dzień
Ta notka miała być o czymś innym. Ta Vitalia nie miała być dla mnie pamiętniczkiem.
Heh.
O czwartej nad ranem na Rynku w Krakowie zażyliśmy ożywczej kąpieli w fontannie.
Jacyś Anglicy dołączyli i cała fontanna zapełniła się ludźmi.
Potem wypraszali nas z lokali, bo chłopaki pozdejmowali koszule i paradowali z mokrymi klatami. Grupka, która się ostała poszła na śniadanie do pijalni wódki i piwa.
Ja odpadłam i wróciłam do domu
Ludzie do pracy idą, a ja powłóczę nogą sobie, po tym wieczorze, w porannym słońcu
Teraz kac.
Dobrze, że wieczorem zrobiłam sobie owsiankę w słoiku. Powlokłam się i wszamałam. Pychota! Moja była z mango i dżemem truskawkowym
Dziwne połączenie.
Jak cały ten dzień
Ta notka miała być o czymś innym. Ta Vitalia nie miała być dla mnie pamiętniczkiem.
Heh.
Taritt
22 czerwca 2012, 23:36Re: Mój mężczyzna, jak się potem okazało, próbował mi wyjaśnić, co to jest za uczucie "motyli w brzuchu". I w związku z tym okazało się też, że zakochanie jest porównywalne do otrzymania wiadomości, że zdało się wszystkie egzaminy na polibudzie. :D
Taritt
22 czerwca 2012, 23:25Jeśli są promocyjne oczywiście :P
Taritt
22 czerwca 2012, 23:24A nie, co do Tesco i marketów to fakt. Ale ja i tak kupuje prawie wszystko w Biedronie, a jeśli chodzi o super-hiper-promocje to żabka mnie zawsze złapie, bo te wszystkie super-hiper-tuczące rzeczy są na samym wejściu, żebym ich przypadkiem nie ominęła! :D
10kgdown
22 czerwca 2012, 22:42Oj, ja obecnie też! Już nie wiem, czy te spodnie są motywacją czy punktem zapalnym do czteroletniej depresji ;)
Julcia0050
22 czerwca 2012, 09:29No no no...ile się dzieje ;P pocałunki z zaskoczenia...eh, powróciły wspomnienia ze szkoły ;P a cywilem się nie martw, ja zdawałam ustnie, świetnie wspominam te egzaminy...Dobrze będzie!!! :):*
Taritt
21 czerwca 2012, 23:45Ha, z szampanem też dobre :D (właśnie sobie uświadomiłam, jaki nudny ze mnie człowiek :D)
Taritt
21 czerwca 2012, 23:23To się nazywa opijanie sesji (cytrynówką na chodniku) :D U mnie z cywila chyba 1/2 roku nie zdała, z czego spora część ma z tego warunek. Najbardziej mi się podobały zapisy o gonieniu roju pszczół przepisane z prawa rzymskiego - to tylko w Polsce :D
pismire
21 czerwca 2012, 23:06O jeeej, Giżycko jest 30km od mojej rodzinnej miejscowości! ;) Co do tłuszczu i teflonu, założę się, że wyjdzie, jednak mogą być bardziej suche. Gdybym miałam swoją teflonową, domową patelnie też bym na niej robiłam bez tłuszczu, ale tutaj niestety muszę zadowolić się tym co mam ;).
pismire
21 czerwca 2012, 22:32Przepis szczerze mówiąc robiłam sama i to na oko ;). ok 50g płatków owsianych wymieszać z 1/5 łyżeczki proszku do pieczenia i cynamonem, dodać słodzidło (cukier/miód/słodzik). W osobnej miseczce zmiksować (lub po prostu wymieszać porządnie widelcem) 1 jajko z 2 łyżkami jogurtu naturalnego (lub kefiru) i małą ilością mleka. Do jajecznej masy powoli dodawać kaszę manną, żeby nie zrobiły się grudki i smażyć na gorącym tłuszczu. Smacznego! ;) / Niby nie chcesz z nim gadać, ale dobrze by było gdybyście sobie to wyjaśnili :P. A no i miałam napisać - OWSIANKI NOCNE
pismire
21 czerwca 2012, 22:24O jeej, a gdzie nad te mazury się wybierasz? ;> Może nad moje rejony? ;> Jeżeli nie czujesz nic do cytrynowicza to musisz z nim pogadać, żeby biedak nie robił sobie nadziei.
Lubanianka
21 czerwca 2012, 21:38A nie mówiłam ? haha ale po przemyśleniu stwierdzam, że dobrze zrobiłaś mówiąc o tym chłopakowi. nawet przez głupią mało znaczącą sytuację można zawieść czyjeś zaufanie. Więc lepiej żyć zgodnie ze swoimi wartościami i mieć czyste sumienie:-)
10kgdown
21 czerwca 2012, 20:51Świetna wiadomość! Ja aktualnie siedzę z maseczką z miodu i mleka na ryjcu i trenuję silną wolę, żeby się nie oblizać ;p
Lubanianka
21 czerwca 2012, 20:16Czadowo :-) pozytywnie zazdroszczę takich imprez. A chłopakowi bym nie mówiła o zajściu z kolegą , nie wiem jak Twój ale mój facet zaraz by powiedział .. a po co z nim tam siedziałaś??? trzeba było iść już do domu ;> .... tak właśnie by było :-)
swiezak1992
21 czerwca 2012, 20:08haha niezle ;)
Kamillla1991
21 czerwca 2012, 19:50u mnie z cywila zdało 98 os na jakieś 350 przystępujących....
malwis88
21 czerwca 2012, 19:21Myślę że będzie dobrze:)
narrrta
21 czerwca 2012, 18:34do pracy ;)
10kgdown
21 czerwca 2012, 17:55Kiedyś miałam podobną sytuację (na szczęście bez buziaka) - męczyłam się przez kilkanaście dni, żeby powiedzieć lubemu, aż w końcu obróciłam to w żart, nie wiem, czy załapał, ale sumienie miałam czyste ;p zresztą, ja sama jestem bardziej przewrażliwiona na punkcie takich rzeczy, niż mój chłopak :) skoro On kochany, to pewnie u Ciebie podobnie! Uśmiałabyś się, gdybyś zobaczyła, że ja naprawdę robiłam te przysiady ;D
10kgdown
21 czerwca 2012, 17:40A to huncwot! Spodziewam się, że od zaawansowania pocałunku zależy złość Twego chłopca. Kąpiele w fontannie są wspaniałe, a noc w Krakowie bez Anglików to jak plaża bez morza (jezu, nie jestem dobra w porównaniach, haha). Cytrynówka zabija, grejpfrutówce dam jeszcze ze dwie szanse :)
malwis88
21 czerwca 2012, 17:37Hmm, alkohol dodaje odwagi... Może mu lepiej nie mów.. choć szczerość to podstawa, bo alkohol niczego nie tłumaczy,a ty nic z tym nie zrobiłaś;/ Nie wiem jaki twój chłopak ma charakter, ale wiem że mój od razu by mnie zostawił. Choć ja nawet z zaskoku po pijaku nie dała się pocałować. Ale cóż stało się;/ i teraz można tylko płakać nad rozlanym mlekiem... A tamtemu powinnaś powiedzieć co o Tym myślisz itd. ale co zrobisz to już Twoja sprawa:) Pozdrawiam:)