od wielu tygodni patrzylam na morze i na kąpiących się w nim ludzi z zazdrością... chcialam popływać!!! ale wszyscy mówili, ze woda mroźna jeszcze, bo w tym roku pogody nie było... myślałam nad tym od samego rana... coś mnie powstrzymywało... a to zbyt gorąco, a to zbyt samotnie... był już wieczór, godzina 20:00, zdecydowalam sie w końcu pojechać popływać... w półmroku weszlam do wody... kłamstwem okazało sie to, co mi mówiono, że woda jest zimna... była cudowna... z naprzeciwległej wyspy światła z domów odbijające sie na tafli wody... czarne góry... dwie malutkie chmurki ponad nimi... kilka gwiazdek... i cisza mącona tylko szumem fal... ach...... wracając do domu dowiedzialam się, ze ostatni autobus odjeżdża o 24:00... już wiem, że dzisiaj popływam sobie dłużej!!!! chciałabym by mi się udało kogoś jeszcze namówić na taką kąpiel po zmroku... pożyjemy- zobaczymy :) dzisiaj waga pokazala troszkę więcej, ale trzymam się wytycznych :) gdy przedwczoraj byłam na spacerze z kumpelą, ona nafaszerowala się chipsami, słodyczami i czekoladkami a ja zjadlam cale opakowanie drażetek bezcukrowych o smaku karmelowym :) właśnie popijam kawę na zimno z mlekiem i słodzikiem, oglądam telewizję, oraz myślę nad pracą, nad brakiem pracy, nad motywacją do jej szukania, i nad morzem :) tak myślę nad tym, że było by super, gdybyśmy pewnego pięknego poranka obudzili się na świecie, na którym ludzie tolerowali siebie i swoich znjomych, bez względu na wagę... ach... marzenia..... ale o ile życie było by piękniejsze, łątwiejsze i ciekawsze :) myślicie tak samo? na podwieczorem wypilam ze smakiem słodzone sł9odzikiem mleko zsiadłe :) na kolację.... jeszcze nie wiem, co będzie na kolację :) co byście poradzili? przyszła pora na kolację :) co by tu zjeść... gruszkę? grzybki? ogóreczka? może zrobię sobie tależ z ogórkiem, pomidorkiem, grzybkami i zieloną sałatą? tak.... ach, zapomniałabym o jajku.... muszę jedno jajko zjeść.... więc wszystkiego po kilka plasterków pokroję i dorzucę kilka ziarenek soczewicy, oraz kilka kropelek oliwy z oliwek :) tak będzie najlepiej :) no to smacznej kolacyjki :) a wy co jecie dzisiaj na kolację? już jest wieczór, godzina 20:20, a ja nadal niezdecydowana, czy jechać popływać, czy nie.... jakoś tak jest, że pragnę tam się znaleźć ale jazda autobusem mnie odstrasza.... ale.... coś mi się wydaje, że w końcu ruszę w trasę i poleżę sobie na wodzie w ciemnościach :) komu w drogę temu czas :) ruszam :) popływam i za was kochani moi :) do miłego następnego :)
fitnessmania
19 września 2013, 13:38Znalazlam w necie artykul o tabletkach na odchudzanie, wpisz sobie w google - nadwaga to juz mnie nie dotyczy - myslisz ze to zadziala?
renata96
10 lipca 2012, 13:16Oj jak ja Ci zazdroszczę takiej możliwości do popływania szczególnie teraz gdy są takie upały. Niestety ja o takich rarytasach mogę tylko pomarzyć.
Lothka
22 czerwca 2012, 10:35uwielbiam pływanie po zmroku... zwłaszcza z mężczyzną... tylko jakoś brak perspektyw na takie sytuacje... ://
good.day.my.fat.angel
22 czerwca 2012, 01:24Chętnie dołączyłabym do Twoich nocnych kąpieli, zazdroszczę ;)
Qualcuna
21 czerwca 2012, 23:29alez Co zazdroszcze, chetnie bym tam z Toba poplywala wieczorami!
justysia176
21 czerwca 2012, 23:18[ieknie mioec dostep do morza, kocham taki szum fal...
niunia555
21 czerwca 2012, 22:47U mnie słońca brak, bo całe dnie pada, a co tu dopiero mówic o pływaniu... Zazdroszczę Ci tego, bo ja uwielbiam pływac, a Ty wykorzystuj ile wlezie... Fajnie... Czyli przyjemne z pożytecznym....
duszka189
21 czerwca 2012, 22:09nie mam dziś weny na skomentowanie wpisu, ale przeczytałam, bo chcę być na bieżąco. Pozdrawiam i buziaki ślę,trzymaj się laska dzielnie:)
absolwentka
21 czerwca 2012, 21:43ale Ci zazdroszczę tego pływania... :)
.sadbuttrue.
21 czerwca 2012, 20:28och świat bez porównywania się byłby naprawdę cudowny. Szkoda że w dzisiejszej rzeczywistości każde odbiegniecie od normy, np rozmiaru 36, jest przyjmowane źle i nie tolerowane ;(
Klaudia171
21 czerwca 2012, 18:00Pięknie piszesz o morzu :) Ja nad morze do Kołobrzegu jadę 26 lipca i już nie mogę sie doczekac! :)
MartaMcI
21 czerwca 2012, 17:56Aaaaaaa!!!!!! Jak ja ci zazdroszecze tego plywania! Tu gdzie ja jestem woda jest lodowata! No bo ocean i ju probowalam pare razy wejsc ale nie ma co pizdzi ze hej. Jesli chodzi o tolerancje to w Ameryce i UK tak juz jest bo jest tyle osob z nadwaga i otylych ze sa one juz traktowane normalnie. Szkoda tylko ze do tego musialo dojsc by ta tolerancje sie pokazala :/ A kolacja badzo ladna :) U mnie beda warzywka w sosie pomodorro pod kolderka z ziemniakow :)
grrendel
21 czerwca 2012, 16:47Ale pozytywne emocje od Ciebie biją :) w nosie waga skoro tyle ciepła :)
kalinagryz
21 czerwca 2012, 16:44ja bardzo się cieszę, ze mieszkam blisko morza, a chciałabym jeszcze bliżej, jak dawniej, gdy mieszkałam na Salaminie, 2 minuty od plaży :) to było coś....
MagdalenazWenus
21 czerwca 2012, 16:35Ja to bym sie dala namowic na taka kopiel,to nawet moje marzenie jest,ale kurde daleko do Ciebie.
anetalili
21 czerwca 2012, 16:15Myślę tak samo, ale patrząc na nasz świat widzę, że to mało realne.
magda112131
21 czerwca 2012, 15:49jak pięknie napisałaś o tym pływaniu:) zazdraszczam:)
imperfect1997
21 czerwca 2012, 15:43Zazdroszczę! :D
Asixuk
21 czerwca 2012, 15:29super,ze mozesz sobie w kazdej chwili poplywac.Tez tak chce.
kalinagryz
21 czerwca 2012, 15:15mieszkam w Pireusie :) niespełna pół godziny od Aten :)