Dokładnie. Oszalał. Przedwczoraj coś marudził coś, przebąkiwał, ale wczoraj to pobił sam siebie. On chce mieć dziecko, bo on chce. Normalnie się o to pokłóciliśmy, ponieważ tego dla żartów nie mówił. Powiedziałam, że nie jesetem gotowa, nie czuję takiej potrzeby. A on do mnie, że będzie za stary, jak będzie chodził do dziecka do przedszkola i szkoły....... Normalnie, nie wiem czy jemu mózg odebrało?! Roz****ł mnie na łopatki. Krzysiu jest ode mnie starszy o rok, tylko że on jest ze stycznia, a ja z listopada, więc właściwie to prawie 2 lata. Ja jeszcze mam pół roku do 25, a on już 26 w styczniu skończył. Jeśli ktoś się czuje gotowy w tym wieku na takie zobowiązanie, to proszę bardzo. Ja gotowa nie jestem. Ani psychicznie, ani fizycznie. Poza tym w tym miejscu, gdzie mieszkamy nie wyobrażam sobie wychowywania dziecka i on dobrze o tym wie. Najpierw musimy zamieszkać sami. Poza tym chcę być ładną, szczupłą panną młodą. Po ciąży nie wiadomo jak mój organizm zareaguje. On jest niepoważny! Tak rozhuśtał moją psychikę... może pewnego dnia poczuje, że to ten czas, ale nie wcześniej niż za 2 lata. Dopiero, co się ogarnęłam żeby swoje ciało doprowadzić do jakiejś tam perfekcji, dopiero co myślę o tym, żeby jako tako przechodzić na stabilizację, a on mi każe dzieci rodzić! NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE! Nie, nie, nie!
Powracając do spraw vitaliowych.
Dziś rozpoczęłam dzień aktywnie. Zrobiłam trening Bum Bum z BBL. Potem było śniadanie. Teraz zabieram się za ogarnięcie wokół siebie. Układanie ciuchów, podłogi, kabina od prysznicem, okno w sąsiednim pokoju etc.
@ już jako tako nie chce mie zagonić w kozi róg. Wczoraj się nade mną znęcała. Dziś już lepiej. Na 2 śniadanie zjem troszkę sernika, żeby stłumić głód na węgle. Aaaa... pogoda oczywiście do dupy. Zimo, pochmurnie. Słońca nie widać.
asimil
21 czerwca 2012, 10:32To musi być wspólna decyzja, ale o tym wiesz. Ja długo wahałam się czy możemy wziąć psa, bo to też poważna decyzja.
justynka1992
21 czerwca 2012, 10:12no może na tą chwilę na fajny pomysł jak jeszcze nie czujesz tego by mieć dziecko, ale miło, że On już myśli o tym ;)
malwis88
21 czerwca 2012, 09:58ehhh... kto zrozumie tych facetów;/ ja na szczęście mam faceta, który ze mną jest 4 lata i wie że nie chcę mieć dzieci ale mimo to wciąż jesteśmy razem! A podałabyś mi link na ten trening Bum Bum z BBL? co to dokładnie jest?
deteste
21 czerwca 2012, 09:52Dziecko to musi być wspólna decyzja i Twój mężczyzna nie powinien wywierać na Tobie żadnej presji. Owszem, może powiedzieć, że bardzo by tego chciał, ale bez przesady. Przecież to głównie Ty musisz być na to gotowa. To jest Twoja psychika i Twoje ciało, więc i decyzja musi być Twoja i to podjęta w pełni świadomie!
brunette6
21 czerwca 2012, 09:38znam to... mój M. ma 27, a ja w listopadzie skończę 23 no gdera mi że za dwa lata to max bo on będzie stary jak będzie dziecko do szkoły chodziło a chce być młodym tatą. Mieszkam z teściami i nie chce wychowywać dziecka razem z nimi bo wiem jak to funkcjonuje. Nie chce żeby mi się ktoś wtrącał a teściowa niestety bardzo lubi wypowiadać swoją opinię... całe szczęście jakoś jeszcze nie przycisnął mnie do muru ale jak to zrobi to się wkurzę. Chce mieć jeszcze trochę młodości i szaleństwa, później będzie tylko bawienie dzieci i odcięcie się od życia na co najmniej 3 lata. On na razie zadowala się przebywaniem i opiekowaniem się dzieciaczkami naszego kolegi który ma teraz trójkę i często u niego bywamy więc M. jak się strasznie na te dzieciaczki napatrzy to już by chciał mieć swoje.... eeeh z tymi chłopami. łatwo im sie mówi ale to wiekszosc obowiązków i odpowiedzialości później leży po naszej stronie...
zaga24
21 czerwca 2012, 09:29hehe macierzynstwo jest super.. hehe los za Was kiedys w koncu zdecyduje.. bo takto nigdy nie m,a odpowiedniego momentu.. zawsze jest jeszce cos do zrobiena
paauulinaa
21 czerwca 2012, 09:27Dokładnie... ciężko to skomentować! Ale myślę, że dziecko powinno być po ślubie :)
mili80
21 czerwca 2012, 09:26Niech nie przesadza, jeszcze taki stary nie jest hehe ;) Z resztą po Bożemu trzeba- najpierw ślub, później dzieci ;))
OnceAgain
21 czerwca 2012, 09:26Mój TŻ ma 29 lat i nadal sądzi że jest za młody na ożenek nie wspominając już o dzieciach. Teraz ludzie późno mają dzieci więc widok 30 letniego faceta z małym brzdącem jest słodki i nie uważam że są jacyś starzy. Dlatego też Kochana jak nie chcesz Dzidzi teraz to broń Boże nie zmuszaj się!!! Na wszystko przyjdzie czas i pora.
kate3377
21 czerwca 2012, 09:23Ja mam 27 lat i nie czuję się gotowa na dziecko, tzn. chciałabym je mieć, ale boję się jak to będzie, więc póki co czekam. Mój mąż nie naciska, bo sam jeszcze go nie chce. Wcale Ci się nie dziwię, ze się nie spieszysz, bo i po co? To ma być wspólna decyzja, a nie jednej osoby.
schudne21
21 czerwca 2012, 09:23mój facet też tak gadał przez pierwszy rok spotykania sie,że dziecko chce jak najszybciej bo nie będzie do wózka zaglądał przez okulary , bla bla:) Tylko że mój teraz juz mąz ma 34 lata a wtedy miał jakies 30, strasznie mnie to wkurzało , chciałam miec dziecko,ale jak sie usamodzielnimy,po prostu nie byłam gotowa. W zeszłym roku wzielismy slub,ja niedawno otworzyłam firme no i mieszkamy z moimi rodzicami i teraz to ja mam wieksze parcie na dziecko (mamm prawie 27 lat)ale on mówi,że jeszcze 2 lata, jak sie wyprowadzimy od moich rodziców na swoje:))))) Jak widać zmiienił zdanie,pewnie dlatego,że mieszka z teściami:)))))) Ja nie naciskam ,poczekam te 2 lata bo też chce jak najszybciej byc na swoim a dziecko to wydatki, no i moja przerwa w pracy itd.Nie mart się, na szczęście to my możemy decydowac o antykoncepcji,nic na siłę:)))
.morena
21 czerwca 2012, 09:18jesli chodzi tylko o wiek to hm... warto sie jednak lepiej zastanowic :) co innego gdyby chodziło o to, że kobieta moze miec pozniej wieksze problemy ale facet ? Mój tata jest starszy ode mnie od 40 lat ;) Jeśli nie jesteś gotowa to sprawa jasna.
elsidka
21 czerwca 2012, 09:11Kochana mój były też mi wmawiał, że chce i to piątkę od razu, ja się wtedy bardzo z tego cieszyłam (oczywiście jestem normalna więc nie zaszłam w ciążę kiedy ja nie byłam gotowa) dzisiaj, jak opiekuję się dzieckiem siostry i widze jak to naprawdę wygląda to wiem, że on by się zupełnie nie nadawał na ojca i chyba bym zrobiła najgłupszą rzecz w życiu mając z nim dziecko bo byłaby to tragedia i dla mnie i dla dziecka. Jeżeli Twoj facet jest odpowiedzialny i naprawdę tego chce, powiedz mu czego Ty chcesz i razem dążcie do kompromisu a nie ja chcę bo chcę a Ty potem będziesz wszystko robić sama przy dziecki bo on jest sam dużym dzieckiem i tylko gada co mu ślina na jezyk przyniesie bo lubi dzieci