Kochaniutkie...
w piąteczek skończyłam 10 tydzień ciąży :)
Weekend przyznam że miałam bardzo ciężki...
Egzamin-Test z psychologii- to była porażka... A uczyłam się z książki która ma ponad 500 stron. Jak z ponad 300 osób na moim potoku zda tylko 50 to będzie to wielki rekord .:(Pytania były gorzej niż bez sensowne :(
Egzamin z mikroekonomii z ćwiczeń też był ciężki... koleś tak pilnował, że nie można było ściągać, za lekkie odwrócenie, albo słówko do koleżanki od razu minus ocena niżej.
Z 32 osób, 10 zaliczyło test. Kto zaliczył test miał dopiero 3,0. A plus tego były pytania opisowe które podnosiły ocenę. Na razie wiem że znalazłam się w tej dziesiątce szczęśliwców:) Tylko mi zależy na min 4,0. Ponieważ wtedy to mnie zwolni z egzaminu z mikroekonomii całościowej z wykładów.
Tak poza studiami to wszystko oki. Mężusio mój kochany nadal dba o nas :) Mówił mi jak to mu się marzy iść z dzidzią do ZOO.
Kochane mamusie i ciężarne kobietki, mam do was pytanko- no do reszty kobietek też jeśli znają odpowiedz. Mam pytanie: Bo od jakiegoś 1,5 miesiąca codziennie kicham. Tak min 4 razy dziennie. Od razu mówię że nie jestem chora, ponoć słyszałam że to w ciąży normalne ale jeśli ktoś coś wie to proszę o info :)
Czekamy na Ciebie Kochana Kruszynko :)
Budak
2 lutego 2009, 17:19Tez mnie kicha. Myslalam ze zlapalam cos od meza ale nie. On juz zdrowy a mnie dalej kicha! Wiec kicham na kichanie:) Nie przejmuj sie tym no chyba ze spiki juz leca - no to znaczy ze katar:)
KiwiBanane
2 lutego 2009, 15:23a co do pracy to mieszkam na wsi. A najbliższe miasto to Chrzanów ( może znasz) wiec ciężko o jakąś pracę zwłaszcza teraz jak jest kryzys...Ale po sesji poszukam intensywniej :)
KiwiBanane
2 lutego 2009, 15:05ja miałam wczoraj zaliczenie ćw z mikro i niestety nie zaliczyłam i zastanawiam się jak to możliwe bo odpowiedziałam na 2 z zadanych 3 pytań. No ale wiesz jacy są wykładowcy.. na 49 osób 22 osoby nie zdały a reszta dostała albo 3,0 albo 3,5. No ale cóż trzeba się trzymać i nie załamywać :) Pozdrawiam Ciebie i fasolka :)
Sylw00ha
2 lutego 2009, 14:53wpsolczuje egzaminow wiem co to za cholerstwo,ale coz uczyc sie trzeba. a co do kichania to nigdy nie mailam czegos takiego w ciazy i nie slyszalam o tym :))) ale napewno ktos podpowie cos
asialee
2 lutego 2009, 14:41masakra te egzaminy trzymam za Ciebie kciuki całuski dla bobaska pozdrawiam i dzięki za wpisik
AlbankaCCL
2 lutego 2009, 14:05a czym smarować brzuch i jak masować a inne części ciała też smarować?? ja mam balsam garniera z syropem z klonu w takiej czerwonej buteleczce:))
sylwusia24
2 lutego 2009, 14:04planujemy z mężem ale może pod koniec tego roku zaczniemy sie dopiero starac. Bo w marcu ide na operacje, jeszcze musze zrzucic troche kilo no i mam pcos wiec to nie bedzie łatwe ;-) Ale mam nadzieje ze sie uda ;-)
BogusiaMM
2 lutego 2009, 13:59kochanie - moze to byc objaw uczucienia - napewno nie mozesz miec teraz kontaktu z kotem, kotami... Zwroc uwage na inne rzeczy... kiedy kichasz, w jakich okolicznosciach itd. I powiedz o tym lekarzowi. Buziak.
Desperatka75
2 lutego 2009, 13:29Niestety podobnie jak przedmówczyni, nic nie wiem o kichaniu w ciąży:-(. Ja nie kichałam.... Trzymaj się i pozdrawiam cieplutko! <img src="http://tmp3.glitery.pl/gify/32/37/3-Udanegoponiedziaku-1869.gif">
AlbankaCCL
2 lutego 2009, 13:15To się skupię na tym brzuszku aby mieć taki ładnie umięśniony jak na Twoim zdiątku:))) a na pupcię to robię takie fajne ćwiczonka: Wykroki, przysiady, Wypychanie bioder, Unoszenie nogi i ręki, Wypychanie nogi z pozycji klęczącej, Wypady i dużuchno innych :***
DagusiaS
2 lutego 2009, 13:00Gosiu. powiem Ci, że przeżyłam 2 ciąże i nigdy się z czymś takim nie spotkałam, ale jeśli mówią, że to normalne, to pewnie tak jest ;-) Każdy organizm inaczej reaguje na zmiany hormonalne - może u Ciebie objawia się to kichaniem ?
Beatriss
2 lutego 2009, 12:46gratuluje zalicznenia :) zycze wiele zdrowka dla tej malutiej istotki :* i oczywiscie mamusi :) jak moja sorka zaszla w ciaze to szczesliwa ciotka byłam i jestem normalnie ale tego nie da sie porownac do bycia matka :) wielkie buziaki
dora77
2 lutego 2009, 11:59pomocnika chętnie pożyczę choc to kawał drogi do Krakowa z naszego Podlasia.......... ja mam 2 dzieci i nie kichałam w ciązy,a może to jakaś alergia? pa
sylwusia24
2 lutego 2009, 11:40jem :-)Tylko chce dzisiaj troche organizm oczyscici :-)
Chrzaszcz77
2 lutego 2009, 11:28to mój wpis będzie zatem na poziomie i sensowny... ;o) strasznie, strasznie się cieszę z Twojego szcześcia i z rozczuleniem oglądam zdjęcia, będę wyczekiwać Twojego maleństwa, także dlatego, że ja czekam na swoje... drugie co prawda, ale nie ma definicji na miłość macierzyńską a jej ogrom mnie ostatnio powalił i rozłożył na łopatki - pragnę tego drugiego nawet bardziej niż pierwszego (czy to da się zmierzyć?) - z pierwszym to była bardziej niespodzianka... a teraz jak naprawdę pragniesz i chcesz - jest ciężko - próbujemy i się staramy z mężusiem (nie mówię, że to nie jest przyjemne ;op)- ale nic i nic od 3 m-cy, a ja pomału świrka dostaję... dlatego tak bardzo ci zazdroszczę i tak się cieszę twoim szczęściem.... ;o) Zdrówka życzę!!!! to teraz najważniejsze... pa!
marta25f
2 lutego 2009, 11:18no chyba że mały uparciuszek się szykuje to tedy nigdy nic nie wiadomo;))) ale pewnie, lepiej ciut wcześniej niż przenosić;))) bo tak końcówka to jest nieporozumienie a tobie przypada jeszcze na lato...
marta25f
2 lutego 2009, 11:11zawsze może Ciebie zabrać i brzuszkowi opowiadać co widzi;))) no albo musi jeszcze trochę poczekać;) a na kiedy masz termin??
sylwusia24
2 lutego 2009, 11:00napewno cięzkie ale jakoś to będzie ;-) Trzymam kciuki! Co do kichania to niewiem :-)
marta25f
2 lutego 2009, 10:53nerkową czy jelitową?? w każdym bądź razie nie miała ani tej ani tej dzięki Bogu;))) Laura też na razie spokój;)) no te szczepienia są strasznie drogie... i fakt, my tego nie mieliśmy i żyjemy;)))
Edyt160
2 lutego 2009, 10:52to lece przewertowac szuflade z lekami pewnie cos sie znajdzie jakies krople od kataru. katar trzyma mnie juz z tydz. i nic nie puszcza...a grypa panuje, poród sie zbliza wielkimi krokami a nie chciałabym zarazic mojej małej juz w porodówce... kurka schudniemy po porodzie...ostatnio stwierdziłam ze to jedyny okres w zyciu kobiety gdzie nie powinna sie przejmowac ile wazy ze tu cos zwisa lub gdzie indziej. tymbardziej ze wiemy ze mozna schudnac ze to możliwe.