Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Młodzi bierni i mierni


- Za chwilę koniec roku. Mógłbyś na przykład poprawić czwórkę z matmy na piątkę, a nie siedzieć wciąż przy tej samej durnej grze.

- Po co? - piętnastoletni syn nie odrywa oczu od monitora.

- Miejże trochę ambicji, wykaż jakąkolwiek aktywność, rusz tyłek sprzed kompa.

- Po co?

- Bo mnie szlag trafia, jak na to patrzę! - rzucam wściekle ... parę razy w tygodniu.

   

Skarżę się starszej koleżance, która jest już babcią kilkorga wnucząt:

- Co robić z tą jego niechęcią do wszelkich działań? Wymyślam: wyrzuć śmieci, idź po chleb, umów się z kolegą na rolki, wyprowadź psy, poczytaj książkę. Spacer z Zorką i Teną trwa siedem minut, kolega wyjechał do babci, chleb, śmieci czy nawet książka to mgnienie oka. Kacper błyskawicznie wykonuje polecenia, a potem znowu z ulgą opada na fotel przed komputerem i zalega tam parę godzin. Wydaje mi się, że 10-15 lat temu dzieciom więcej się chciało.

- Eeee tam, nie przesadzaj. Mojego syna pani w szkole usiłowała zachęcić do pracy, mówiąc, że jak zrobi coś tam, to dostanie odznakę "Wzorowy uczeń". A on popatrzył na nią ze zdziwieniem: "Po co mi? Mam w domu cztery odznaki po bracie".

P.S. Wiem, wiem, już Platon narzekał na młodzież ... Ale te okropne komputery ...

  • MartaMcI

    MartaMcI

    30 maja 2012, 13:57

    hehe jak moj brat :D 17 lat :)

  • kalmag1

    kalmag1

    30 maja 2012, 13:43

    Mam dokładnie tak samo z 15 latkiem,

  • ania2048

    ania2048

    30 maja 2012, 13:40

    Moje dziecię też kompuje. Wprowadziłam w domu regulamin korzystania z komputera - 50 min /tyg +30 min za dzień świąteczny (so i n też). Nawet jeśli nie liczę czasu - to mam pretekst do wyrzucenia go z komputera. I to działa. Pozdrawiam!

  • zoykaa

    zoykaa

    30 maja 2012, 12:30

    jeju,kiedy rozmawialas z moim synem???:):):)"mam tak samo jak Ty...",pozdrawiam

  • Miha.

    Miha.

    30 maja 2012, 12:29

    Podpisuję się pod tym co napisałaś,moja córka ma dopiero 8 lata a końmi ją wyciągam z domu, kiedyś gra w piłkę ,skakanie na skakance,zabawa w chowanego zajmowały nam cały Boży dzień ,że do domu nie chciało się wracać ;)

  • ciemnookaa

    ciemnookaa

    30 maja 2012, 12:20

    12-16lat

  • ciemnookaa

    ciemnookaa

    30 maja 2012, 12:20

    taka era,az sie boje jak mój syn będzie miał 112-16lat:/

  • Dings1980

    Dings1980

    30 maja 2012, 11:15

    Nie rozumiem? A komputer jest jego czy twój? Zarobił na niego własną pracą? Pomaga solidnie w domu żeby wolno mu było sie bawić i relaksować? No coś tu sie komuś pomieszalo i to ty na to pozwolilas.

  • lenislawa

    lenislawa

    30 maja 2012, 08:52

    A i wiem, że post raczej humorystyczny i w ogóle, ale jakoś mam dość ciągłego narzekania, zwalając winę na wszystko inne. Tak jakby zrzucić winę za alkoholizm z alkoholika na wytwórnię alkoholu, albo jeszcze lepiej na jego "odkrywcę" ;p. Łatwo mi mówić, bo nie mam dzieci. Tak tak wiem. I pewnie nie będę miała, bo mnie na to nie będzie stać, bo nie będę miała czasu na dziecko... bo coś tam. To, że nie mam dzieci, nie oznacza, że nie wolno mi się wypowiedzieć. I tak, zdaję sobie sprawę jak ciężko jest wychowywać dziecko, pracować, sprzątać w domu - mam mamę. Ale jak ktoś się czegoś podejmuje to niech to robi dobrze. A i uważam, że np. wyjście z dzieckiem jest ważniejsze niż czysty do przesady pokoj, bo ciocia/babcia/ tata przyjdzie...

  • lenislawa

    lenislawa

    30 maja 2012, 08:48

    ;] hah, dużo osób pisze, że też ma takie dziecko, że już się nic nie da zrobić, że tak to już chyba jest. Nie chcę być złośliwa, ale czy te dzieci się wychowywały same? Skoro rodzice kupili komputer, nie pilnowali, żeby za dzieciaka nie siedziało zbyt dużo przed kompem telewizorem (bo pewnie tak było łatwiej niż wyjść, pilnować, tak nie marudziło i był święty spokoj, a przecież człowiek po pracy też chce odpocząć)to teraz - faktycznie nic się nie da zrobić. Chciałabym tylko zauważyć, że to pokolenie komputerowo-telewizorowe praktycznie wychowywało się samo (nie wszyscy, ale jednak)- bo rodzice w pracy, po pracy zmęczeni, no a w weekend mają weekend. Więc wychowało się tak jak chciało. Rozumiem też, że cóż, takie czasy. Wszyscy muszą pracować a i tak nie starcza. Sama mam brata, który by ciągle siedział przed kompem, bo jak był młodszy to mu było wolno. Teraz rodzenstwo go troche pilnuje, sam ma dużo zainteresowań, więc to nie jest taki ogromny problem. Ale czasem warto zastanowić się co było przyczyną czegoś, a nie zwalać "takie to chyba jest to pokolenie" czy inne bzdury.

  • ewik010

    ewik010

    30 maja 2012, 08:16

    a ja mam trzech takich ancymonów :) ehhh....

  • lukrecja7

    lukrecja7

    29 maja 2012, 21:50

    jakbym czytała o swoim leniu!!! (mój ciągle powtarza, że nie uczy się dla ocen tylko dla wiedzy - ha, ha, ha!!!)

  • Nattina

    Nattina

    29 maja 2012, 21:10

    oooj, u mnie to samo

  • agusia70

    agusia70

    29 maja 2012, 20:47

    Zastanawiam się, jak my byśmy się zachowywały, gdyby 30 lat nazad dostępny był internet. Latwo narzekać na zmianę obyczajów, a przecież nasze też się zmieniły. Z przerażeniem patrzę na nieczytające dzieci, ale kto miał je tego nauczyć, przecież z radością włączałyśmy kanał z kreskówką, żeby mieć choć chwilę na ogarnięcie domu czy parę swobodnych chwil bez dziecka jęczącego pod toaletą. Nie ma na co dzień babć i dziadków, którzy zajęliby się naszą progeniturą. Musimy walczyć same i korzystać ze wszystkich ułatwień, jakie daje cywilizacja - skoro zrzuca nam na plecy tyle obciążeń;) Mam nadzieję, że nie wsadzam kija w mrowisko...

  • Anka19799

    Anka19799

    29 maja 2012, 20:18

    A ja sie akurat w klubie Platona ustawiam - za moich czasow mlodziez byla inna (powiedziala Ciocia Ania, ktora, wbrew pozorom nie pamieta Drugiej Swiatowej). Moze to dlatego, ze teraz mlodziez wszystko ma i nie ma tego poczucia ani pedu, zeby samemu cos osiagnac. Wojny nie ma, stanu wojennego nie ma, chleba nie brakuje, buty sa, trzy pary. To po co sie starac, wszystko jest, na wyciagniecie reki. Znak czasow.

  • elammm

    elammm

    29 maja 2012, 18:37

    oj ja teraz też mam takiego lenia i wolę siedzieć przed kompem niż przed książkami a obrona tuż tuż:)

  • KaSia1910

    KaSia1910

    29 maja 2012, 17:04

    no to jest epidemia nicnierobienia. Moje dziecię lat 11 najchętniej przeleżałoby caly dzień przed tv ewentualnie z telefonem lub ipodem w ręku. Gdy proszę o wykonanie jakieś pracy np. wyrzuć śmieci lub zabierz torbę do swojego pokoju słyszę zawsze: - Moment, gdy będzie reklama w tv. Już stracilam nadzieję, że się zmieni, pozdrawiam

  • patih

    patih

    29 maja 2012, 16:39

    aby zabrac komputer dajcie coś w zamian, jakieś zajęcia jakie go zainteresują, sport, basen, szachy, modele, nie wiem, poszukajcie, taniec?

  • TlustaMyszka

    TlustaMyszka

    29 maja 2012, 16:31

    u mnie w domku to samo oczywiście chodzsi o brata :P zbuntowane 15 lat ;]

  • PANDZIZAURA

    PANDZIZAURA

    29 maja 2012, 14:37

    No takie czasy nastały.Mój gimnazjalista też najczęściej mówi a po co. Mam nadzieję,że pójdzie w ślady starszego rodzeństwa i w średniej zacznie sam się uczyć bez ciągłego poganiania :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.