- Masz dwie możliwości, żeby schudnąć: albo robisz 500 brzuszków co godzina, albo przestajesz łykać jak wygłodzona orka. Który wariant właśnie realizujesz? - spytał mnie syn, patrząc wymownie na KOLEJNĄ miseczkę lodów orzechowych, niknącą w czeluściach mego coraz bardziej przepastnego ciała.
Pomyślałam: Nikt tak ci nie wyrąbie prawdy w oczy jak własne dziecko.
- Tato, gdzie idziesz?
- Na dach, nastawić talerz anteny na odpowiedniego satelitę.
- A po co ci ten kompas?
- Żebym mógł znaleźć drogę do domu
Pomyślałam: Kiedy ja znajdę drogę do siebie? Gdzie ten cholerny kompas, który zgubiłam w okolicach Gwiazdki? Może któraś z Was znalazła?
rozaar
7 maja 2012, 07:44Może pomyśl o tym,że zaraz czas w bikini wskoczyć i gdzie wtedy ukryjesz nadmiar?
dorisgie
7 maja 2012, 07:24Ja też mam 4 na plusie. Choruję na ORKIZM, który jest prostą droga do OTYLIZMU. Jest poniedziałek, dobry dzień by zacząć. Bierzmy się za siebie!!
MajowaStokrotka
7 maja 2012, 06:51Kompas jest cały czas...Na Vitalii.Pora go odkurzyć...I...Działać:)
hoffnungsvoll
7 maja 2012, 06:23Planu, planu Ci trzeba. Do wakacji są dokładnie 53 dni, więc może załóż sobie, że dojdziesz do 6 z przodu to tego czasu, co? Czegoś trzeba się złapać w takiej sytuacji;-)))) Trzymam kciuki! p.s. Z ciekawych słów - nie wiem czy u mnie czytałaś, jak mój 11latek powiedział: ta gruba pani ma OTYLIZM! Obyśmy my nigdy otylizmu nie miały;-))))
sobotka35
7 maja 2012, 06:12O,ja na pewno nie napiszę Ci"nie przejmuj się",a to dlatego,że już to przerobiłam parę razy....Najpierw tyranie,żeby osiągnąć odpowiednią wagę,a potem brak samokontroli i nadrabianie kilogramów z nawiązką.Pora wziąść się w garść,odstawić miskę z lodami,tudzież innymi smakołykami i ruszać na spacer/rower/bieganie/cokolwiek.Nie możesz zaprzepaścić tego co osiągnęłaś,bo sobie tego nie wybaczysz.Do pracy rodacy!!!:)Pozdrawiam serdecznie:)
elasial
7 maja 2012, 05:49Jak ciężko spada ,tak bardzo szybko włazi to sadło na człowieka. Bądź wdzięczna synusiowi,któremu jak widać leży na sercu ,żeby jego koledzy zazdrościli mu mamy-laski. Pozdrawki.
Magdula76
7 maja 2012, 03:27mysle, ze przemyslenia po tym co uslyszalas od syna nie powinny skonczyc sie na tym:) No wyrabal Ci prawde prosto w oczy i co Ty dalej z tym zrobisz??? Nie staczaj sie po 7 tylko wracaj szybko do 6:) Buzka
aneta.wnek
7 maja 2012, 00:49Nie przejmuj się, u mnie jest podobnie też przytyłam przez brak samodyscypliny, dosłownie jadłam cały czas. Ale jakoś damy radę, musimy :)
KaSia1910
7 maja 2012, 00:45mam złe wspomnienia z Gwiazki, też się zagubiłam w 2009 r i gdy na święta polecieliśmy do PL, byłam wtedy na diecie od 8 m-cy ze sporym sukcesem na koncie bo aż 27kg no i wszystko poszło... Wróciliśny po 2 tygodniach do UK ale po diecie pozostały już tylko wspomnienia. Przez cały następny rok już tylko tyłam aż wpadło 30kg. Mam nadzieję, że moja głupota będzie dla ciebie przestrogą, pozdrawiam