Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziewczyny..
16 października 2008
Przepraszam.. Innego slowa nie znajduje.
Jade właśnie w tramwaju,do pracy. Nie mam zupelnie czasu prowadzić tu pamiętnika.
Nie mam też czasu na ruch,co zaowocowalo kilkoma kg w górę :/
Naprawdę to okropne. Do pracy jade 1,5h więc siedze,W pracy siedze 8h, po pracy jade 1,5h i siedzę. Jak wrócę po 18 to nie mam już na nic siły. I tak jest od pon. do piatku. W weekend zajęcia na uczelni po 9-10h. Czyli znów siedze. Więc 2 weekendy mam wolne. Ale po takim dwutygodniowym maratonie, to uwierzcie brak totalny sił. Muszę sie zmusić ćwiczyć chociaż godzinkę wieczorem.Jeden plus ze z psiakiem spaceruje,ale dla Mnie wiecie że to MAŁO!
A jak tam u was?
akitaa
16 października 2008, 16:46kupa zajęć - doskonale Cię rozumiem... i dobrze, że też mam pieska :D przynajmniej zawsze to swojego pana na spacer wyprowadzi :D a co studiujesz? pozdrawiam!:*
dgamm
16 października 2008, 13:07...z jednej strony sporo zajęc, ale sama powiedz, lepsze to od siedzenia w domu...Pomyslności i duzo sił życzę.pA!
dorisiatko
16 października 2008, 11:42mam tak samo: praca, szkoła, angielski i na cwiczenia brak czasu. Jeszcze w tej warszawi korki na maksa......
Goska211185
16 października 2008, 10:45też tak mialam jak dojeżdzalam do pracy w sumie bylam nawet 11 godzin poza domem, takze wiem co czujesz. a teraz jestem bezrobotna i szukam innej pracy:) pozdrowionka!!
Cwalinka
16 października 2008, 10:38w takim tepie nam padniesz, znajdz czas na ruch napewno lepiej sie poczujesz. buziaki
MsBiedronka
16 października 2008, 08:58a jak Ty w tramwaju do pracy piszesz wpis..?? masz laptopika czy jak..?? ;> Kurcze, no tak to wlasnie jest... jak sie pracuje na cały etat i te dojazdy... jak czlowiek wraca to na prawde ma ochote tlyko cos cieplego zjesc, napic sie i połozyc do łóżeczka.... A jak Twój mężus..? Jak tam sie sprawa przedstawia..?? Buziaczki ;)